No tylko na to trzeba bedzie jeszcze dodatkowy podatek od dochodu dołożyć.
Proponuje 10% dla tych co strzelali, a 5 dla tych co nie strzelali, bo nie mieli z czego.

Nie zmieniło się, bo władza skrupulatnie dba o to, żeby nic nie uległo zmianie.
Tyle się pisze o tym, że biznes nie lubi zmian, ale o politykach można by w tym kontekście powiedzieć, że ich nienawidzą. Z kolei politycy mówią to co chce usłyszeć docelowa grupa wyborców, wobec czego należało by sądzić, że większości aktywnych wyborczo ludzi jednak pasuje stagnacja. Niestety tak nie jest - co chwila pojawia się kolejny dowód na daleko posuniętą demencję - aktualnie emocje przesłaniają jakąkolwiek merytorykę wypowiedzi. Skutek jest taki, że my - jako Naród - dajemy się co wybory robić jak kretyni w imię rozwiniętego coraz bardziej konsumpcjonizmu...
Zauważ, Kolego, że w wielu krajach radykalne zmiany były możliwe jedynie wtedy kiedy już nie dało się ściemniać, że jest dobrze. Nowa Zelandia, Polska w 89, UK i USA po 29 itp. To się nie zmienia. Władza nie dopuści do zmian bo zmiany mogły by doprowadzić do innych niekontrolowanych zmian u władzy :)...