Dlaczego 'potem', kiedy zmiany mogą być jednoczesne i kilkutorowe. Co jest 'durnowatego' w koncepcji połączenia instytucji zajmujących się właściwie tym samym, w celu obniżenia kosztów ich działania. Przecież zdecydowanie nowy ZUSOKRUS może zatrudniać mniej urzędników, niż obecnie te instytucje łącznie, podobnie z innymi kosztami stałymi. O jednorazowym dochodzie ze zbycia zbędnych budynków nie wspominając. Nawet przy zachowaniu odrębności systemów po prostu w ZUS może pojawić się departament, czy jak to nazwiemy, ds. ub. rolniczych, obok departamentów już istniejących. Zwłaszcza, że coraz częściej mamy sytuacje, gdy ubezpieczony ma w swej historii okresy zarówno rolne jak i ZUS-owe i dochodzi do wzajemnego zaliczania tych okresów.