ksuT
/ 84.10.255.* / 2013-08-09 20:56
Skąd taki apel? A ile brakuje na wypłaty diet parlamentarzystom polskim i wszystkim urzędnikom, i innym, pracownikom sfery budżetowej, opłacanym z budżetu państwa?
To takie samo fałszerstwo intelektualne,, jakby ogłaszać regularnie, ile to brakuje w NFZ na leczenie... ale tylko samych emerytów i rencistów... Podobnie jest i z tymi ciągle podawanymi w mediach, z inspiracji rządu, kwotami *-brakującymi w budżecie, ale brakującymi o dziwo tylko na emerytury i renty, dotowane z budżetu, a nie brakujące na wygórowane pensje, premie i diety (parlamentarne) budżetówki!. Dlaczego żaden rzecznik nie protestuje na takie stawianie emerytów i rencistów pod pręgierzem medialnym, jakby pasożytów drenujących zdrowy budżet chorego państwa? Dlaczego żadne organizacje polityczne, związkowe i partie emerytów/rencistów, nie pluje na takie tytuły w ustach urzędników, tego i wcześniejszych rządów? Tytuły i obliczenia kwot ciągle brakujących dla wypłat emerytur i rent, poniżające, stresujące i w zasadzie opluwające- miliony polskich weteranów pracy, liczących na wypracowane emerytury i renty, za swoje sowite składki podarowane temu budżetowi?
Dlaczego rządowi ciągle brakuje w budżecie, tylko na emerytury i renty, które zresztą sobie odłożyliśmy do szufladki ZUS-owej, w tym budżecie państwa przez wiele ubiegłych lat, Tego nie można powiedzieć o bieżących pensjach urzędników, parlamentarzystów, którzy chcą wybierać z tego samego skarbca budżetu państwa, kilkanaście razy więcej niż ma otrzymać emeryt/rencista, który w tym budżecie ma swoje odłożone (wirtualne) oszczędności, zapisane na IKE w ZUS.Bo świadczą pracę? Dlaczego więc w tym żałosnym, fałszywym intelektualnie tytule brakuje tez kwoty, potrzebnej na zapchanie kieszeni sferze budżetowej, zwłaszcza rządowej i parlamentarnej, a dopiero na końcu kwoty brakującej w kasach wirtualnych ZUS, na wypłaty do emerytalnych/rentowych, słusznie obliczonych tylko ze składek wpłaconych, portfeli seniorów nieuprzywilejowanych ponad swoje składki. Świadczą, ale zwykle zbędną, na zbędnych kolesiowatych, kumoterskich posadach. W administracji, rozdmuchanej i przerośniętej kilka razy? Toż emeryci i renciści też świadczyli pracę, więcej i dłużej od obecnych pracusiów budżetowych, zanim zapisali się na listę wypłat z ZUS. I do tego włożyli swoje składki. Naturalnie pomijam tu tych pieszczochów systemu władzy od czasów PRL do teraz, którzy (np. młodzi prokuratorzy na emeryturkach) biorą na emeryturce i rencie kilka-kilkanaście razy więcej niż im się należy z ich składek.