trupek
/ 77.253.233.* / 2015-05-27 18:31
Rzecz w tym, że to raczej nie są biedni ludzie.
Problem ich polega najczęściej na tym, że gdyby chcieli spłacać swoje kredyty to daliby radę. Skorzystali, gdy frank stał nisko i choć dziś stoi wysoko to per saldo oni i tak są do przodu. Problem pojawia się, gdy chcą sprzedać swoje mieszkanie, bo nie mogą uzyskać dobrej ceny ze względu na obciążenie kredytenm, który nominalnie wzrósł Frankowicze by chcieli, żeby kapitał kredytu przeliczyć im po niskim kursie wymiany z dnia brania kredytu, ale warunki kredytu (odsetki), żeby zostały nadal na takim samym niskim poziomie jak dla kredytów we frankach i żeby banki, rząd czy podatnicy się na to złożyli. Jednym słowem pragnęliby zachować dla siebie zyski, które odnieśli, a ryzyka i koszty uspołecznić.