Opinia rodzica będzie pozytywna, jeżeli nauczyciel będzie stawiał pozytywną ocenę dziecku (i to wysoce pozytywną, a co, coś za coś? ) . Ciekawa propozycja, ciekawa... ;)

Proszę więc NIE zazdrościć, tylko zmienić zawód i zostać nauczycielem. Doświadczyć pracy, poznać zadania i obowiązki, poznać czas pracy nauczycieli i wtedy tutaj podzielić się wiedzą praktyczna, nie fantastyczną.

tep kojarzy mi się ze słowem - tępy - nie wiem tylko dlaczego?

Zgadzam się z Tobą mart76. Te podane tutaj pensje to chyba z kosmosu. Artykuł sponsorowany przez odpowiednich ludzi. Mgokok pisze ile zarabia brutto jako dyplomowany. A te kwoty to nie wiem czy brutto czy netto czy jeszcze jak ale i tak w żaden sposób nie pasują do realiów. Ile nauczyciel pracuje po godzinach to jego. Ile kupuje rzeczy ze swojej pensji dla uczniów, bo skseruje, bo wykorzysta na zajęciach z dziećmi to wiem tylko on i po części dzieci. Tego nikt nie liczy. To jaka jest dzisiaj polska szkoła to nie jest wina nauczycieli tylko rządów, po kolei. Wstyd, co się stało ze szkolnictwem po okresie 4 szumnych reform w latach 90-tych. Tak samo jak ze szpitalami jest dno. Na szkołach i szpitalach nie da się zarabiać, maja służyć dobru publicznemu, a jak ktoś chce z tego zrobić prywatny interes to cierpią zawsze ludzie. Kiedy wy to zrozumiecie? Wieczna nagonka na najsilniejsze grupy zawodowe w kraju ma służyć skłóceniu narodu i rozbiciu społeczeństwa, bo tylko takimi ludźmi można rządzić - jak bydlętami. Kiedy w końcu zrozumiecie, że głosząc nieprawdę na temat nauczycieli i innych grup zawodowych rząd nie chce dopuścić do tego, co miało miejsce za czasów PRL-u. Mam na myśli strajki patrząc na to jak jest w kraju. dawno powinniśmy wyjść na ulice ale nie ma już stoczni, itp, zostali tylko mundurowi (którzy mają zakaz) i nauczyciele. A jak by wyszli to by się działo. Kto dzisiaj mógłby poprowadzić naród do walki, do buntu? No kto? Pomyślcie też logicznie nauczyciel przynosi różne prywatne rzeczy do szkoły, które powinny być w szkole, a których nie ma. Czy murarz budując komuś dom kupuje ze swojej pensji worek cementu i cegły? A od nauczyciela się tego właśnie oczekuje i tylko się na niego cały czas pluje, że oświata jest taka, a nie inna. A gdzie rządzący, aby to raz porządnie zmienić? Zmieniają wszystko połowiczne, po łebkach to mamy po latach efekty. Nie zazdroście nikomu niczego tylko zastanówcie się jak zmusić rząd do tego, aby były wyższe pensje za które będzie można wyżyć. To powinno być celem. Rząd musi w końcu rządzić tak, aby było nam lepiej, a nie im. Po programie 500+ spodziewam się zubożenia ludzi pracujących przez wyższe podatki, bo ludzie się zwalniają, kombinując na lewo. jak się dobrze pokombinuje to zasiłki są wyższe, niż niejedna pensja. A ktoś przecież za to będzie musiał zapłacić.

Te podane tutaj pensje to chyba z kosmosu. Artykuł sponsorowany przez odpowiednich ludzi. Mgokok pisze ile zarabia brutto jako dyplomowany. A te kwoty to nie wiem czy brutto czy netto czy jeszcze jak ale i tak w żaden sposób nie pasują do realiów. Ile nauczyciel pracuje po godzinach to jego. Ile kupuje rzeczy ze swojej pensji dla uczniów, bo skseruje, bo wykorzysta na zajęciach z dziećmi to wiem tylko on i po części dzieci. Tego nikt nie liczy. To jaka jest dzisiaj polska szkoła to nie jest wina nauczycieli tylko rządów, po kolei. Wstyd, co się stało ze szkolnictwem po okresie 4 szumnych reform w latach 90-tych. Tak samo jak ze szpitalami jest dno. Na szkołach i szpitalach nie da się zarabiać, maja służyć dobru publicznemu, a jak ktoś chce z tego zrobić prywatny interes to cierpią zawsze ludzie. Kiedy wy to zrozumiecie? Wieczna nagonka na najsilniejsze grupy zawodowe w kraju ma służyć skłóceniu narodu i rozbiciu społeczeństwa, bo tylko takimi ludźmi można rządzić - jak bydlętami. Kiedy w końcu zrozumiecie, że głosząc nieprawdę na temat nauczycieli i innych grup zawodowych rząd nie chce dopuścić do tego, co miało miejsce za czasów PRL-u. Mam na myśli strajki patrząc na to jak jest w kraju. dawno powinniśmy wyjść na ulice ale nie ma już stoczni, itp, zostali tylko mundurowi (którzy mają zakaz) i nauczyciele. A jak by wyszli to by się działo. Kto dzisiaj mógłby poprowadzić naród do walki, do buntu? No kto? Pomyślcie też logicznie nauczyciel przynosi różne prywatne rzeczy do szkoły, które powinny być w szkole, a których nie ma. Czy murarz budując komuś dom kupuje ze swojej pensji worek cementu i cegły? A od nauczyciela się tego właśnie oczekuje i tylko się na niego cały czas pluje, że oświata jest taka, a nie inna. A gdzie rządzący, aby to raz porządnie zmienić? Zmieniają wszystko połowiczne, po łebkach to mamy po latach efekty. Nie zazdroście nikomu niczego tylko zastanówcie się jak zmusić rząd do tego, aby były wyższe pensje za które będzie można wyżyć. To powinno być celem. Rząd musi w końcu rządzić tak, aby było nam lepiej, a nie im. Po programie 500+ spodziewam się zubożenia ludzi pracujących przez wyższe podatki, bo ludzie się zwalniają, kombinując na lewo. jak się dobrze pokombinuje to zasiłki są wyższe, niż niejedna pensja. A ktoś przecież za to będzie musiał zapłacić.

Wszystkie Zbigniewy piszą głupoty. Jak widzisz każdy może tu wpisać pewne uogólnienia nie poparte argumentami

A skąd to wiesz Tomku? Podglądałeś przez okienko? Mam żonę nauczycielkę klasy 1-3. Co roku kończy jakieś studia czy kursy. Tusz w drukarce starcza na miesiąc plus dwie ryzy papieru. Nie mówię już o sprawdzaniu prac czy robieniu jakichś wycinanek do północy. Wiem co mówię bo widzę to na codzień w domu a nie przez okno u sąsiada

To zostań nauczycielem - na pewno masz wykształcenie i zdolności do pracy z młodzieżą. Tak fucha - nic prostszego - składają papiery do szkoły.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Kurcze... To co ja robię dzień w dzień z tymi wszystkimi sprawdzianami, pracami, kartami pracy, zeszytami ćwiczeń, wypowiedziami pisemnymi, projektami po kilka godzin dziennie, często zarywając nocki? No tak...to się dzieje tylko w mojej wyobraźni.
Po co zabieram stosy do domu?! Przecież mogłabym je sprawdzać na korytarzu a może w kantorku u pani woźnej.

"Nie zapominać należy o ilości dni spędzanych na różnego rodzaju wycieczkach ,nie zawsze kształcących oraz wyjść do kina , na plac zabaw" - SŁUCHAM?! Nauczyciele nie chcą jeździć na wycieczki - wolą zdecydowanie zrobić swoje lekcje i zrealizować godziny i program. Wycieczki to kupa stresu, marnowanie czasu na organizację i przede wszystkim wzięcie odpowiedzialności za uczniów non stop. Kiedy ja chcę zorganizować wyjście z klasą, nie wspomnę o wycieczce, to nie mogę znaleźć jednego nauczyciela, który chciałby jechać jako opiekun. Każdy woli mieć lekcje i nie martwić się, czy potem będzie mu brakować godzin. Powyższy komentarz widać został napisany przez osobę która nie ma nic wspólnego ze szkolnictwem.