Mam 1240 na rękę (=płaca minimalna brutto=1750zł).
Pytam: Jak mam przeżyć, górniku?

wszyscy górnicy co fedrują idą tam nie tylko pokoleniowo ale i zarobkowo bo pensja jest dużo wyższa ale nich ich nie zmusza do tak niebezpiecznej pracy każdy wybiera jak uważa ja pracowałem na bardzo dużych wysokosciach nikt mnie do tego nie zmuszał wybrałem bo mnie to kręciło niebezpieczeństwo takie same jak w kopalni bo spadnięcie z 300m czy z 50 metrów to wiadomo czym grozi i zarabiałem połowę tego co górnicy żadnych przywileji i emerytura w wieku 60 lat marna a oni po 25 latach i 5 tysięcy emerytury i w pełni sprawni i jeszcze do tego 70% górników ma renty zawodowe do tego łatwo przeliczyć i jeszcze jak by było mało tego idą i dorabiają w swoim zawodzie paranoja

Ja zapie...lam 8 godzin w pocie czoła za 2 tys miesięcznie a im za mało 5 tys zlikwidować te nie rentowne kopalnie i będzie spoko pasożyty jeszcze z czasów Gierka nie mogą się przystosować do warunków kapitalizmu to zamknąć kopalnie

Takie gadanie , nie każdy górnik zarabia 5000zł tyle dostaja Ci co pracują na ścianie , pozostali czyli np ktoś kto idzie w inne rejony wyrobiska zarabia do 2000zł , sam pracuje na dole połowa miesiąca to nocki i tylko dlatego że ide na pompy zarabiam 2100zł miesięcznie , więc gadanie że każdy górnik ma 5000zł jest bezsensowne , to tak jak gadanie iz każdy prezes zarabia po 200 000zł miesięcznie

Niech mi jeden z nich da te swoje 5000 tysięcy, to pokażę mu jak za nie można przeżyć 4 miesiące. Bo coś czuję że za wypłatę z prowincji na północy kraju taki górnik nie przeżyje nawet tygodnia. Rozrzutnik jeden!!!

Nate ich 5000 musi pracować tysiące za 1500 ale za nich nikt się nie upomni