Akurat średnia długość życia Polaków wydłuża się w 2010 r. dla mężczyzn to było około 71 lat a dla kobiet 6 lat więcej.

Miliardy pompowane w tzw. bezpłatny system opieki zdrowotnej służą wyłącznie do utrzymania biurokratycznej machiny, natomiast za leczenie musimy płacić z własnej kieszeni, a jeżeli nawet nie płacimy bezpośrednio teraz to zapłacimy z odsetkami bangsterskiej mafii która naszym (nie)miłościwie panującym pożycza pieniądze na dalsze utrzymywanie tego chorego lecznictwa.
Zbyt wielu ludziom ten system odpowiada
- politykom do wiecznej wyborczej walki i dojenia ludzi pracy, obsadzania swojaków na intratnych posadkach, czerpania zysków z koniecznego lobbingu, etc..
- lekarzom i ich związkom do wznoszenia krzyku o braki w finansowaniu, niskich wynagrodzeniach za stary komunistyczny zwyczaj, czy się stoi czy się leży kasa się należy, bo do leczenie to najpewniejsze skierowanie na wizytę w prywatnym gabinecie już za żywą gotówkę, bez kasy fiskalnej oczywiście. Niekończące się kolejki są tworem sztucznie wywołanym i utrzmywanym, co widać po maraźnie w szpitalach i przychodniach.
- i w końcu wielu spryciarzom z pogranicza polityczno-biznesowego, którzy mają prawdziwą żyłę złota w oddłużaniu.
Mała lekcja historii służby zdrowia USA z czasów Roosevelta potrzebna jest, żeby zrozumieć kto zyskał na dokonanych wówczas zmianach i że dobre rozwiązania to już były. Czas cofnąć zegary.