Blani
/ 193.104.244.* / 2015-12-10 11:08
Nastawianie jednym przeciwko drugim czyli np. urzędnicy kontra społeczeństwo sędziowie kontra społeczeństwo to prostackie postawienie sprawy gdzie problemem nie grupa zawodowa jako całość tylko regulacje, kultura organizacyjna które ludzi chcących pracować solidnie, profesjonalnie i zaangażowaniem tłamszą a winduje się i opłaca się być obibokiem i leserem bo ten co pracuje i dba o jakość swojej pracy dostaje 2 razy więcej do roboty. Ludzie nie zależnie czy są urzędnikami, naukowcami, sprzedawcami czy sędziami chcą dobrze pracować mieć z tego satysfakcje ale czynniki niezależne od nich powodują że z czasem bezsilność przeważa i już zaangażowanie jest mniejsze żeby się nie wypalić i mieć energię na ważne sprawy czytaj rodzina, dzieci czyli życie prywatne. Praca w administracji to często walka z wiatrakami więc wielu po prostu pasuje by się nie wypalić. Pamiętajcie ludzie że statystycznie większość z nas chce dobrze pracować aby mieć z tego satysfakcję bo praca daje też zadowolenie ale brak wpływu na to jak ostatecznie instytucja pracuje prowadzi do postawy co tam będę się wysilać jak i tak ostatecznie dostanę 2 razy więcej do zrobienia bo sobie radzę a Pan Czesiu nie a w odbiorze społecznym i tak jestem obibokiem bo najprościej najprościej napuścić jednych na drugich pisząc że ktoś zarabia 5000 zł brutto czyli 3 000 zł na rękę (na marginesie trochę się namęczył aby tym "urzędasem" zostać (takie tam studia 4 lata na 2 kierunkach 2 języki obce, studia podyplomowe, 30 kursów, szkolenia itd) i ten urzędas podejmuje decyzje o dofinansowaniach na miliony. Uważam że każdego człowieka praca jest godna szacunku w szczególności gdy ją dobrze wykonuje. Apeluję aby media nie tworzyły ciągle jakiś stereotypowych obrazów grup społecznych bo jak się dobrze dzieje to cisza a jak są przypadki nadużyć to zamiast skupić się na konkretach to mówi się o urzędnikach ogólnie i o ich pensjach na marginesie zacznijmy innym nie obniżać w naszych głowach ale myśleć abyśmy lepiej wszyscy zarabiali.