zwolniony ze stalowni
/ 178.36.231.* / 2012-04-19 23:40
Pracowałem w Hucie Batory, na wydziale stalowni 16 lat.Pełniłem tam różne funkcje i pracowałem na kilku stanowiskach. Wiem ile wysiłku i zaangażowania kosztowało wszystkich ludzi pracujących na tym wydziale, by wyniki naszej pracy były coraz lepsze. Koszty przerobu utrzymywaliśmy na tym samym poziomie od trzech lat mimo wzrostu cen energi elektrycznej, gazu,elektrod (do pieca,urządzeń pozapiecowych),cegieł do wymurówki pieca i kadzi,i szeregu innych materiałów niezbędnych do produkcji stali.Poprawiliśmy jakośc produkcji, zmniejszyliśmy wybrak z 3% do 1%. Wchodziliśmy w produkcję coraz trudniejszych gatunków stali, nowe, trudne do odlewania formaty wlewnic. Każdy z nas starał się by wszystko wykonac jak najlepiej. Dzięki między innymi nam Huta Batory przynosiła ostatnimi laty wielomilionowe zyski, w żadnym miesiącu w przeciągu ostatnich kilku lat nie przynosząc strat. Czyż za dobrą pracę nie należy się godziwa zapłata? Pani prezes stwierdziła, że w Batorym za dużo zarabiają i zamierza to zmienic. Chciała nam zabrac 30-50% dotychczasowego wynagrodzenia by uzyskac 2% więcej zysku. Jak my się mieliśmy czuc, dla każdego z nas 1000 zł. to dużo, a dla firmy kilka procent. Sposób premiowania o którym mówi, był wprowadzony niespełna rok temu i był pomysłem ludzi od pani prezes. Poprzedni uzależniał premię od produkcji. Dobrze funkcjonujący organizm teraz właśnie zniszczono. Ludzie którzy przyjdą na nasze miejsca będą musieli się długo uczyc by osiągnąc takie wyniki jakie nam się udało. Czy będą miec motywację, czy będą się integrowac z z Hutą Batory ? Za 1500 zł.? Śmiem wątpic.