Trochę mało o okolicznościach, ale tak czy inaczej- nie przesadzajmy. Po pierwsze nie była to groźba, że to on go zwolni, ani jak rozumiem zdanie wypowiedziane do pracownika, który odmówił wykonania polecenia pracodawcy czy przełożonego. Po drugie- taki jest fakt, pracownik zawsze może się zwolnić, czy to za wypowiedzeniem, czy bez- jak to reguluje Kodeks Pracy. I na prawdę nie jest to mobbing z art. 94-3 KP.
Inna rzecz świadcząca o kulturze kierownika lub napięciu w tamtym momencie, że raczej nie jest się z pracownikami na 'ty'.