katoska
/ 212.244.241.* / 2015-09-30 11:55
Idź się nauczyć o prowadzeniu lasu. Samo dostanie się na studia przy obecnym zdołowaniu kryteriów naboru gwarantuje, że na uczelniach są coraz mniej kompetentni studenci. Zakres jaki obejmuje wiedza o lesie potrzebna do gospodarowania jest niemal renesansowa (kto teraz z "Młodych wkur..." wie kim jest "Człowiek Renesansu"!!?). Jeśli "buble" opuszczają uczelnie, to mają przyjść do pracy z czym? Jaką wiedzą. To nie jest sekretariat, aby wystarczyło wiedzieć, jak obsłużyć fax, scaner i ekspres do kawy. Tu trzeba znać normy, wytyczne i jeszcze godzić potrzeby różnych grup społecznych (a to ścieżka konna, samowyrób dla tych, których nie stąć na zakup innego opału, jagodziarze, którzy z tego wręcz się utrzymują, drzewiarze-za mało tniecie; ekolodzy - za dużo tniecie, itd.).
Wykształć się i wykaż kompetencje w pracy, aby Cię nie zwolnili.
Teraz już nie ma takiego problemu jak kiedyś, że rodzina praktycznie była odcięta od cywilizacji, bo leśniczówka bez drogi dojazdowej, dzieci na stancji, a żona gospodarstwo prowadziła, bo do żadnej pracy nie miała szans iść. Teraz każdy zazdrości, ale jak przyjdzie śnieżna zima i trzeba się wydostać kilka km z zawianego domu to żaden z paniczyków nie chciałby zamienić swojego ciepełka.
Ech ludzie. Pomyślcie najpierw o realiach, a potem zastanówcie się, czy na pewno zazdrościcie.