Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Zyta Gilowska: Czuję się jak Jodie Foster

Zyta Gilowska: Czuję się jak Jodie Foster

Money.pl / 2006-06-24 10:24
Komentarze do wiadomości: Zyta Gilowska: Czuję się jak Jodie Foster.
Wyświetlaj:
Witold Donat / 83.243.39.* / 2006-06-25 22:00
Koleżankę Urszulę prosiła żeby jej mąż funkcjonariusz SB wynisił na nią kwity ten chyba wyniósł nie tu gdzie trzeba
nie po to ślubuje lojalność i posłuszeństwo a taka rewolucjonistaka i sama się wbabrała rewolucja zabija własne dzieci pani PROFESOR jeszcze 1987-1989 bezrobotna gospodyni domowa a potem awans na plecach durnych robotników którym sprzedali zakłady pracy.
Joan / 88.105.126.* / 2006-06-25 20:35
Pani Zyto alez sie Pani musiala narazic ruszajac z taka ofensywa zmian, mysle ze najbardziej to osobom maczajacym swoje 'paluszki' w paliwach no i szerokiej gamie funduszy i budzetowce (zaklady budzetowe i gospodarstwa pomocnicze) wyciagajacej pieniadze z kasy panstwa (podatnikow).
Program dobry, szansa na obciecie podatkow w perspektywie, szkoda ze znowu nie wyjdzie.
Nowa fala zrezygnowanych mlodych Polakow pewnie szykuje sie do wyjazdu, bo wlazenie 'w d...' lokalnym kacykom i robienie w ten sposob kariery i pieniedzy wydaje sie obrzydliwe. A to Polska wlasnie ...
fred / 2006-06-25 19:38 / Bywalec forum
Te lustracje, dekomunizacje, kłótnie.
"Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta" - już zbiera owoce.
Zeby chociaż po szkodzie coś zrozumiał.
Rysiek / 65.5.49.* / 2006-06-25 07:03
Pani Zyta gra ostro i wyswietli sprawe do konca .
Obawiam sie , ze jesli ma racje to sa ludzie , ktorzy nie
beda zbyt szczesliwi .
Moja mama byla w PZPR a tata w Solidarnosci ciekaw jestem czy donosili na siebie na wzajem ?
Czy ktos wie jak to sprawdzic ?
LP / 83.135.177.* / 2006-06-24 13:18
Szanowna Pani minister Żyta Gilowska.!
Czytając ten wywiad z Panią rzuca się w oczy „pare drobiazgów” które jak mówi przysłowie :
„małe błędy powodują wielkie skutki” a poniewż POLITYKA jest jak „MUZYKA” z potężnę siłą oddziaływania na tworzenie nastrojów i odczuć jako: „kompozycji prezentowanego utworu ”.
Jest Pani osobą prezentującą dobrą wiedze fachową ,jako Analityk z wyobraźnią na pozór wydawający by się z dobrym wyczuciem elementów składowych tworzących kompozycje .
Ale jak wiemy z doświadczen „wielkich twórców” nie wszyscy umieli równiż wykazać się równolegle
tworzeniem „PRELUDIUM” przygotowujące odpowiednio odbiorce do odbioru kompozycji.
Ten element nie zawsze doceniany był i dlatego niejednokrotnie był przyczyną że Utwory były dopiero DOCENIANE po dłuższym okresie czasu./ jak wiemy musztarda po obiedzie daje inny posmak/
I dlatego jest pytanie dla Pani jak również dla innych Osób którzy zamierzają robić kariere POLITYKA :
–Jaką doze wyobraźni musi posiadać osoba aby nie spotkała się z podobną sytuacją jak Pani?
-Na ile wiedza fachowa ,a na ile umiejętność dyplomacj jako siły argumentów wynikająca z wyczucia
-czysu
-rangi znaczenia „Tematu”,
-dozą orientacji współpiacowników co do spójności programu i lojalności kierunku polityki Rządu w kontekście GLOBALNYM jak i Lokalnym do rangi i form realizacji Własnych Ambicj.
-Jaką forme prezentacji swojej Osoby po przez 100% -wą gwarancją potwierdzającą się z dczuciami Społecznymi bez jakich kolwiek ALE./ Przestrzegania prawnych formy / a nie uniesie swojego honoru czy ambicji/ jako fachowy argument do rozwiania powstałych wątpliwości /
To tylko nieliczne Atuty które powinny tworzać kryteria swioch szans i możliwości aby później nie być niemile zaskoczonym w realizacji swoich planów życiowych i spaść do pozycji walki o swój Prestiż i honor.
Napoleon jest tu najlepszym przykładem który wiedział :
Ile Bitew trzeba stoczyć aby wygrać WOJNE.
Prawdziwym Ambitnym Politykom takie praktyczne doświadczenia chyba nie są potrzebne ?
Z poważaniem
LP
gad / 217.153.161.* / 2006-06-26 12:19
co to za bełkot powyżej??
gienia / 83.8.111.* / 2006-06-24 16:29
Jaką wojnę wygrał Napoleon ? - zdaje się, zostawil śmierć, kalectwo, głód.
Dążenie do celu, a jego osiągnięcie to dwie różne sprawy.
Są cele nieosiągalne, wymuszone, nienaturalne (wymyślone, urojone lub możliwość ich zdobycia urojona).
Po takie sięgali wielcy przegrani i sięgają obecnie.
Czasami słaby umysł lub aberracja powoduje takie zachowanie.
LP / 83.135.177.* / 2006-06-24 19:02
gienia- czytając Twój komentarz odbiera się wrażenie że pisze osoba - jak sam mówisz.:"Czasami słaby umysł lub aberracja powoduje takie zachowanie "
historyk powszechny / 83.26.138.* / 2006-06-24 16:55
masz gienia rację - rola napoleona w historii była i jest żadna. ba, mniejsza niż wrzodaka i wierzejskiego, twoich zapewne kumpli
ps. skutki się liczą, skutki, gienia. a nie chwilowe majtanie zdobytymi chorągiewkami
referent Wincenty / 83.5.125.* / 2006-06-24 12:53
jechałem tramwajem, którego motorniczy miał szwagra - kierowcę Pobiedy w UB. Niemniej, aby oddalić wszelkie podejrzenia, do czasu wyjaśnienia sprawy przez rzecznika - proszę o dymisję.
Kero / 2006-06-24 11:14 / -
Ja nie wiem komu zależało na zniszczeniu pani Zyty ale wiem, że nie powinna była biegać po torach pomiędzy lokomotywami - taka kruszynka.
antyPiS / 83.143.40.* / 2006-06-24 10:56
Posługując się żelazną logiką i wnikliwą obserwacją:

Są dwie wykluczające się możliwości:
1. to służby specjalne trzęsą Polską
2. to Kaczyńscy trzęsą Polską

Za pierwszą opcją przemawiają słowa J.Kaczyńskiego, że kompletnie o niczym nie wiedział. W takim razie prawie rok po wyborach Kaczyńscy nie mają władzy i w takim razie nigdy nie będą jej mieć. To nie nastraja optymistycznie. I nie ma się co spinać i liczyć, że rozprawią się z UKŁADEM.

Ale ja "niewiedzy" J.Kaczyńskiego nie kupuję. Dlaczego? Z kilku powodów:
a) na drugi dzień po aferze z fuzją banków Marcinkiewicz machał w Sejmie notatką ABW
b) intryga jest wypróbowanym i jedynym sposobem na prowadzenie polityki przez Kaczyńskich - wiemy o tym doskonale dzięki wydarzeniom z ostatnich miesięcy
c) każdy mierzy własną miarką - dlatego Kaczyńscy węszą wokół siebie same spiski

Zatem prawdziwa jest opcja 2.
A teraz... po co to wszystko było:
Komu ostatnio naraziła się Zyta? Prezydentowi PiSu z 50% KUP. Potem do krytyki dołączył J.Kaczyński - i zawyrokował bez uzgodnień z Marcinkiewiczem, że ulga zostaje.
Gilowska wczoraj powiedziała tak: "Zamierzałam stąd wiać od jakiś dwóch miesięcy".
I trzeba było tak zrobić. A tak to wyszła jak... Gilowska na PiSie.
Zresztą to było pewne - Kaczyńscy nie mogli sobie pozwolić, by to Gilowska z nimi "wygrała", czyli sama odeszła. To spowodowałoby straty w sondażach przed wyborami samorządowymi - a to jest PRIORYTETOWA SPRAWA dla Kaczyńskich. Gdy money.pl niedawno ogłaszał, że Gilowska chce się podać do dymisji - Kaczyńscy i Marcinkiewicz ubłagali Gilowską by została. A podobno już dochodziło do trzaskania drzwiami. Wiedzieli, że jej nie zatrzymają, ale potrzebowali trochę cennego czasu, by jej wbić nóż w plecy.
Pamiętacie, co mówiła Zyta na kongresie PiS: "Tak słuchałam co zrobiła Platforma Obywatelska... Jedną rzecz zrobiła dobrą - dała mi taką szkołę, że się nauczyłam." Ciekawe, co powiedziałaby teraz o PiS? Oni za to urządzili jej "jesień średniowiecza". Aż przykro oglądać konferencję z zaszczutą i bezbronną kobietą w roli głównej.
Niestety niewiele zdziałała w reformie podatkowej - pewnie dlatego, że miała związane ręce (pamiętam jak Dorn w telewizji stwierdził na początku roku, że jej propozycje reformy podatkowej to nie są wcale propozycje rządu)

Całość zupełnie nie zmienia faktu, że cała ta afera wywołana jest wyłącznie po to, by odwrócić uwagę od tego, że Kaczyńscy kupili od podstawionej firmy-krzak 12811 plakatów po 30zł (zamiast za parę stówek każdy) i w cudowny sposób rozwiesili na zaledwie 2 tysiącach billboardów.

Wiem, to spiskowa teoria - ale jak do tej pory wszystkie spiskowe teorie się potwierdzały. Ponadto powtórzę jeszcze raz: Kaczyńscy bez przerwy węszą wokół siebie same intrygi, a każdy mierzy własną miarką.

Niech za puentę posłuży piosenka BiG Cyca - "Atakują Klony"
Pe / 87.99.44.* / 2006-06-24 14:59
Też myślę , ze Kaczyńscy kłamią... to tzw twardzi zawodnicy wiedzą , że w polityce nie ma sentymentów, dla dobra państwa w ich mniemaniu , którego są jedynym gwarantem są zdolni do wszystkiego. Zbyt łatwo przyszła Marcinkiewiczowi decyzja o pozbyciu się Ministra Finansów. Służby specjalne wykonały tym razem misterną robotę o której ich mocodawcy niby nic nie wiedzieli.
RZ / 83.28.100.* / 2006-06-25 19:18
Kaczyńscy raczej byli twardymi zawodnikami,zlekcewazyli Lepera a on powoli zaczyna się za nich brać.
LP / 83.135.177.* / 2006-06-24 18:36
" Zbyt łatwo przyszła Marcinkiewiczowi decyzja o
pozbyciu się Ministra Finansów. " -Jest to przyznania się do podejmowania płytkich decyzji bez należytego potwierdzenia rzetelności realizacji polityki tego Rządu.
To WIELKA IMPROWIZACJA REALIZACJI CELóW bez DBANIA o AUTORYTET RZąDU i SWóJ I!!!!!
tomeks / 213.158.197.* / 2006-06-24 10:24
wydaje mi się ,ze to "koledzy" z pisu sprowokowali całą akcję .Wojciechowski zachowuje się tak jakby od kilku miesiecy przygotowaywał sie do tej roli.Już ma nowy pomysły na budżet. Tak od pierwszego dnia? Jakoś nie wierzę.

Najnowsze wpisy