Zamiany.
/ 83.27.27.* / 2015-09-02 01:20
Prawda jest taka, że jedzenie, które dostają dzieci na szkolnych stołówkach jest tak parszywe, że nawet świni bym tego nie dała. Zmiany są potrzebne, ale niech bedą one sensowne i niech dzieci faktycznie dostaną zdrowy, pełnowartościowy posiłek. Kolejny problem to Ministerstwo Zdrowia, to co według nich jest zdrowe, niekoniecznie zdrowym jest faktycznie. Według MZ ociekający cukrem batonik muesli jest zdrowy, bo ma muesli w nazwie, nikt nie patrzy na to, że jest to kopalnia węglowodanów i tłuszczu, błonnik w nadmiarze też potrafi zaszkodzić. Całe te zmiany są o d...e go roztrzaść, niech zajmą się tym specjaliści, a nie drewno z MZ, które o żywieniu nie ma zielonego pojęcia, normy żywieniowe też ustalają osoby mające niewiele wspólnego z żywieniem.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/