Od mediów i rozgłosu stroni również drugi, najbogatszy mieszkaniec Meksyku. German Larrea Mota Velasco wraz z rodziną kontroluje większościowy pakiet akcji Grupo Mexico, największej w kraju firmy górniczej i jednego z największych na świecie producentów miedzi.

61-letni miliarder tak bardzo dba o ochronę swojego wizerunku, że oprócz najbliższych współpracowników nikt do końca nie wie, jak wygląda. Pozwala mu to prowadzić normalne życie, bez ochroniarzy i paparazzich na głowie.

Również szczegóły jego biografii pozostają niepotwierdzone.

Jego jedyne zdjęcie, które ukazało się w prasie, to fotografia z prezydentem Meksyku. Obaj panowie spotkali się w ubiegłym roku podczas zebrania rady nadzorczej Grupa Financiero Banamex, drugiego, największego banku w Meksyku. Jednak był to przypadek i zapewne niedopatrzenie służb prasowych miliardera, które na czas nie zareagowały i nie zablokowały publikacji.

German Larrea konsekwentnie unika rozgłosu, nawet nie stawił się w sądzie, gdzie toczyła się sprawa związana z jego luksusowymi nieruchomościami w Stanach Zjednoczonych. Miliarder nie zabrał również głosu, gdy w ubiegłym roku doszło do największej katastrofy ekologicznej w Meksyku, po wycieku z jego fabryk. Oskarżano go wówczas, że konsekwentne ukrywanie się w cieniu jest tak naprawdę próbą ucieczki przed wzięciem odpowiedzialności za katastrofę.

Czytaj także
Polecane galerie