Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

"Bardzo blisko do recesji". Ekspert kreśli scenariusz dla Europy i Polski

33
Podziel się:

Gospodarka USA trzyma się na ten moment nieźle, ale w Europie bardzo blisko jest do recesji, choć o jej intensywności zadecydują już czynniki globalne – stwierdził w komentarzu dla PAP wicedyrektor działu analiz XTB Michał Stajniak. Dodał, że dla Polski rysuje się raczej pozytywny scenariusz.

"Bardzo blisko do recesji". Ekspert kreśli scenariusz dla Europy i Polski
"Bardzo blisko do recesji". Ekspert kreśli scenariusz dla Europy i Polski (Adobe Stock, bnenin)

Jest szansa, że globalna ekonomia uniknie recesji, a niektóre wskaźniki gospodarcze sugerują, że dołek gospodarczy już minął – wynika z prognoz firmy XTB. Na zakończenie spowolnienia wskazują wskaźniki aktywności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych, poza tym tamtejszy popyt konsumencki jest stabilny – realna sprzedaż w zasadzie nie zmieniała się od dwóch lat, a mimo to wciąż pozostaje powyżej długoterminowego trendu.

- Podczas gdy USA zaskakują zdecydowanie na plus, Europa wyraźnie rozczarowuje. Wskaźniki aktywności gospodarczej, takie jak PMI pokazują, że sytuacja w Europie jest zdecydowanie najtrudniejsza wśród wszystkich kluczowych regionów gospodarczych. Szczególnie głęboki spadek zaobserwowaliśmy w sektorze produkcyjnym – powiedział w komentarzu dla PAP wicedyrektor działu analiz XTB Michał Stajniak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polacy oburzeni cenami chleba. "To jest tragedia"

Dodał, że główne przyczyny tego spadku produkcji to nagromadzenie zapasów po pandemii COVID-19, ekstremalnie wysokie ceny energii oraz ambitna polityka klimatyczna Unii Europejskiej, a także postępująca globalizacja.

- Wydaje się, że niemal na całym świecie większość firm przemysłowych poradziła sobie z nadmiernymi zapasami, choć w przypadku Europy obciążenie to wraz z innymi czynnikami wydaje się zbyt duże. Pojawiły się nadzieje, że konsumenci napędzą gospodarkę poprzez sektor usług, ale wydaje się, że dzieje się wręcz przeciwnie – stwierdził analityk XTB.

- Trzeba też pamiętać, że obecna stopa depozytowa Europejskiego Banku Centralnego wynosi 4 proc., podczas gdy przez ostatnie kilka lat była ujemna, a wcześniej przez ponad dekadę bliska zeru. W rezultacie trudno widzieć pozytywne perspektywy dla popytu konsumpcyjnego w 2024 roku. Podsumowując, gospodarka USA trzyma się na ten moment nieźle, ale w Europie bardzo blisko jest do recesji, choć o jej intensywności zadecydują już czynniki globalne – dodał.

Polska w dość bezpiecznej sytuacji

Jego zdaniem w Polsce jednak "rysuje się dość klarowny obraz przyspieszającej gospodarki". Inflacja nie pożera już wzrostu dochodów w pełni, a rynek pracy pozostaje mocny, tworząc podwaliny pod silniejszy wzrost konsumpcji. Jednak to może mieć negatywne skutki dla inflacji.

- Rosnąca konsumpcja oraz utrzymujący się wzrost wynagrodzeń może utrudnić walkę z inflacją w Polsce w 2024 roku – stwierdził Michał Stajniak. Z prognoz XTB wynika, że można się spodziewać spadku inflacji w okolice 4-5 proc. wczesną wiosną, ale potem może lekko wzrosnąć i jeśli konsumpcja będzie przyspieszać, to dalszy spadek może być utrudniony.

- Płace rosną obecnie w tempie dwucyfrowym. Efekt bazy obniży tempo wzrostu płac, ale jest szansa, że pozostanie to powyżej poziomu inflacji. Choć jednocześnie odbija nieco liczba bezrobotnych, co może doprowadzić do obniżenia tempa płac – wskazał analityk XTB.

W jego opinii czynnikiem ryzyka dla polskiej gospodarki jest nadmierne zadłużenie Polski przy braku mocniejszego ożywienia gospodarczego, co mogłoby doprowadzić do gorszego postrzegania polskich aktywów za granicą. Jednak – według ekonomisty – raczej należy oczekiwać dobrej sytuacji gospodarczej.

Co dalej ze złotym

- Dobra koniunktura krajowa wspiera notowania złotego, który już w obecnym momencie jest stosunkowo mocny. W 2024 roku trudności w obniżeniu inflacji przez RPP mogą doprowadzić do bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej. To powinno wspierać złotego – powiedział Michał Stajniak.

Dodał, że dodatkowym czynnikiem pomagającym złotemu jest jastrzębia postawa Rady Polityki Pieniężnej, choć zaznaczył, że kurs złotego zależeć będzie przede wszystkim od globalnego sentymentu.

- Kurs dolara prawdopodobnie powróci powyżej 4 zł, ale nie powinniśmy się szykować na poziomy wyższe niż 4,25-4,4 zł – dodał analityk XTB.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
przemysł
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(33)
Egon
4 miesiące temu
Recesja już jest. W moim mieście powiatowym zawsze było od 2 do 5 mieszkań na sprzedaż, tak było niemal od 10 lat. Dziś ogłoszeń jest aż 24. Ludzie jeszcze ostatkiem próbują sprzedać swoje mieszkania po cenach ukształtowanych po pandemii. Ale klientów nie ma. W restauracjach ludzi też jak na lekarstwo, jedzenie droższe ale też przygotowywane z tańszych produktów, przez co nie jest zbyt smaczne. Klienci to widzą i ci co się stosowali na mieście sami zaczęli gotować. W marketach budowlanych klientów jest mniej niż ludzi tam zatrudnionych. Nawet Ikea obniżyła większość swoich artykułów. Dzieje się źle i nikt tego nie dostrzega, a na pewno nie dziennikarze.
Zachodnie cen...
5 miesięcy temu
Kartofle droższe niz banany czy pomarancze. Recesja i przewrót cen.
Leon z
5 miesięcy temu
UE dąży do samozagłady.
Cyna
5 miesięcy temu
Zawsze są dwa uda, uda się albo się nie uda.
pszczoła
5 miesięcy temu
Przecież w Polsce miał być ruina
...
Następna strona