Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Losik
Jacek Losik
|
aktualizacja

Byliśmy na nowej zakopiance. Dlaczego trasa za miliard złotych nie skończy z korkami?

173
Podziel się:

Kiedy polscy kierowca słyszy słowo "korki", to jest duże prawdopodobieństwo, że przed oczami stają mu zatory na drodze między Krakowem a Zakopanem, czyli słynnej zakopiance. Ale zbliża się otwarcie odcinka nowej trasy, który ma znacząco usprawnić ruch do stolicy naszych Tatr. Byliśmy na miejscu.

Byliśmy na nowej zakopiance. Dlaczego trasa za miliard złotych nie skończy z korkami?
Nowa zakopianka niedługo przed otwarciem (Money.pl, Jacek Losik)

- Gdy w długi weekend słyszy ktoś w radiu, że zakopianka jest zakorkowana, to niemal na pewno na tej wysokości - mówi Kacper Michna, rzecznik krakowskiego oddziału GDDKiA, wskazując ręką w kierunku zakopianki. Jesteśmy we wsi Lasek, niedaleko przyszłego węzła Klikuszowa.

Stoimy na jeszcze nieotwartym odcinku drogi krajowej nr 47 Rdzawka - Nowy Targ, który niedługo stanie się pełnoprawną zakopianką, którą zbudowała firma Intercor za blisko miliard złotych. Do tego na wyjątkowym w skali kraju, ponieważ długim na blisko 700 m oraz wysokim na 24 m wiadukcie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zrobił biznes na urządzaniu piekła! Twórca Runmageddonu Jarosław Bieniecki w Biznes Klasie

Jak mówi nam rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Małopolsce, ruch trasą liczącą nieco ponad 15 km, z czego 13 km w całkowicie nowym śladzie, zostanie puszczony we wrześniu. Aktualny termin zakończenia inwestycji, na którą umowę podpisano w 2018 r., a pierwszą łopatę wbito w 2020 r., to 9 października.

Natężenie ruchu na zakopiance

- Teraz cały ten odcinek będzie do przejechania w 10 minut - mówi money.pl Kacper Michna. Rzecznik krakowskiej GDDKiA dodaje, że "normalnie" tę trasę pokonuje się w 20 minut, choć "normalnie" w tym przypadku oznacza bez korków, co jednak standardem na tej szczególnej dla Polaków drodze bynajmniej nie jest. Zatory sprawiają jednak, że kierowcy trasą w podróży na wysokości wsi Lasek dodatkową godzinę, a nawet i więcej.

Michna podaje, że w sezonie turystycznym liczba samochodów na drodze Kraków - Zakopane rośnie o ok. 20 proc. GDDKiA dokładnie nie sprawdza bieżącego natężenia ruchu (robi to co kilka lat), ale statystyki z otwartego kilka lat temu tunelu na nowej zakopiance pod Luboniem Małym wskazują, że średnio w wakacje trasą jeździ dziennie 20 tys. pojazdów, przy czym w słoneczne weekendy ruch potrafi być jeszcze większy.

- Bardzo dużo zależy od pogody - mówi Michna. Przypomina, że 10 września 2023 r. w tunelu na zakopiance odnotowano 40 tys. pojazdów., co prawie przez rok było rekordem. Ten jednak pobito 11 sierpnia o 4 tys.

Rzecznik krakowskiej GDDKiA dodaje, że standardowo największy ruch na zakopiance jest latem, w okolicach świąt zimowych, a także ferii. Następnie jest długi weekend majowy, choć dużo w jego przypadku zależy - znów - od warunków atmosferycznych. Jeśli ktoś unika korków jak ognia, to powinien celować zaś z wyjazdem na październik, listopad i marzec.

Zima nie zaskoczyła, ale i tak pokrzyżowała plany drogowców

Pogoda na Podhalu ma wpływ nie tylko na korki, ale też na tempo pracy drogowców. Nie zapominajmy, że zgodnie z pierwotnym planem DK47 Rdzawka - Nowy Targ powinna być otwarta od października ubiegłego roku. Z wykonawcą podpisano jednak dziewięć aneksów do umowy, które poskutkowały przesunięciem terminu, a także wzrostem wartości kontraktu z 880 mln zł do 994,5 mln zł.

Kacper Michna, pytany o opóźnienia, wskazuje właśnie na pogodę. Chodzi o to, że sezon budowlany jest na Podhalu zdecydowanie krótszy niż w innych zakątkach Polski. - Zima przychodzi do nas jako pierwszych i opuszcza jako ostatnich - stwierdza.

Standardowo w umowach GDDKiA z wykonawcami są zapisy, że między 15 grudnia a 15 marca nie muszą (choć mogą) nic robić na placu budowy, bo zima nie sprzyja pracom budowlanym. W przypadku nowej zakopianki jest inaczej. Okres zimowy na budowie DK47 ustalono między 1 grudnia a 31 marca.

Wpływ ostrzejszego klimatu niż w reszcie kraju założono już na etapie przygotowywania inwestycji, ale i tak niskie temperatury oraz wiosenne ulewy spowodowały, że budowa zakończy się z rocznym opóźnieniem. Mimo tego, że wykonawca nie zasypiał gruszek w popiele i wykonywał zimą prace, na które pozwalały warunki.

Najwyżej poprowadzona droga krajowa w Polsce

Trasa Rdzawka - Nowy Targ jest obecnie gotowa w 92 proc. Widzieliśmy, że na placu budowy trwają prace wykończeniowe, montaż barierek, ekranów, a także oznakowania. Wszystko po to, by we wrześniu udostępnić drogę, ale z wyśrubowanym ograniczeniem prędkości. W tym czasie będą prowadzone prace na starej zakopiance, które pozwolą połączyć obie trasy.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że odcinek Rdzawka - Nowy Targ nie będzie drogą ekspresową, wbrew temu, co informują niektóre media. A to oznacza, że kierowcy mogą się tu spodziewać ograniczenia do maksymalnie 100 km na godz.

GDDKiA nie stworzyła trasy szybkiego ruchu, ponieważ - jak wyjaśnia Michna - nie było takiej możliwości. Ekspresówka, nie mówiąc o autostradzie, musi spełniać określone wymogi dotyczące np. ostrości zakrętów czy stromości drogi. Nowa zakopianka powstała natomiast w trudnym terenie, gdzie nie było to możliwe.

"W Rdzawce droga rozpoczyna się na wysokości 680 m n.p.m. i biegnie wzdłuż dzisiejszej DK47 do węzła Obidowa, gdzie sięga już 800 m n.p.m. Następnie stopniowo opada, by w okolicy Lasku i węzła Klikuszowa osiągnąć ponownie poziom 680 m. Od tego miejsca biegnie już w dół do Kotliny Nowotarskiej. W okolicy mostu na Czarnym Dunajcu teren jest położony 580 m n.p.m., a więc ponad 200 m niżej niż najwyższy punkt trasy" - pisze GDDKiA.

Stąd długie i wysokie wiadukty. "Między Rdzawką a Nowym Targiem powstało 27 obiektów inżynierskich – mostów, wiaduktów i estakad. To niezbyt dużo, biorąc pod uwagę, górski, zróżnicowany wysokościowo teren. Zajmują one jednak aż jedną czwartą trasy. Na nowej zakopiance jest 12 wiaduktów i estakad, z których każdy ma długość ponad 100 m. Najdłuższy obiekt powstał w Lasku. Ma 687 m długości, a jezdnia biegnie na nim nawet 24 m nad ziemią. Druga pod tym względem konstrukcja ma 527 m i przebiega nad rzeką Czarny Dunajec i ul. Ludźmierską w Nowym Targu" - dodają drogowcy.

Korki na zakopiance. Kiedy skończy się koszmar kierowców?

Otwarcie nowego odcinka zakopianki z pewnością usprawni ruch między Krakowem a Zakopanem, ale od razu uprzedźmy, że korki nie znikną. Można się spodziewać, co przyznaje money.pl również GDDKiA, iż nowa trasa zlikwiduje zatory np. w Lasku, ale spotęguje w Nowym Targu. Kierowcy ominą jedno wąskie gardło, ale szybciej dojadą do drugiego.

Sytuacja poprawi się, gdy przebudowany zostanie odcinek od Nowego Targu do ronda im. Andrzeja Chramca w Zakopanem. Trwają przygotowania do przebudowy drogi, ale również w tym przypadku nie będzie łatwo.

- Przygotowujemy projekt przebudowy odcinka między Nowym Targiem a Zakopanem. W ramach istniejącego śladu chcemy tam, gdzie się da, dobudować lewo- i prawoskręty, przebudować skrzyżowania i zmniejszyć ich liczbę, aby w ten sposób ruch upłynnić. Tam nie ma możliwości, żeby zrobić drogę szybkiego ruchu, albo żeby przyspieszyć ruch do 90 czy 100 km na godz. To jest niewykonalne - stwierdza w rozmowie z money.pl Kacper Michna.

Rzecznik krakowskiej GDDKiA informuje ponadto, że odbyły się niedawno konsultacje z mieszkańcami na temat planowanych zmian. Uwagi są teraz analizowane i - w miarę możliwości - uwzględniane w projekcie. Michna przyznaje jednak, że prace budowlane mają szansę się rozpocząć najszybciej w 2028 r., co oznacza, że zakończą w latach 30. XXI w.

To nie koniec. Jeszcze na wcześniejszym etapie projektowania niż trasa Nowy Targ - Zakopane jest droga S7 Kraków - Myślenice. W przyszłym roku zaczną się konsultacje na temat przebiegu trasy. Jeśli chodzi o zakopiankę, to kierowcy korzystają z ekspresowej "siódemki" na odcinku Myślenice - Rabka Zdrój. W międzyczasie wykonawcy GDDKiA zmieniają najbardziej uciążliwe skrzyżowania na pozostałych odcinkach w bezkolizyjne węzły bez sygnalizacji świetlnej.

Jacek Losik, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(173)
Hajduk
wczoraj
którego września bo już mnie szlak trafia wrzesień ma 30 dni a ja jestem kierowcą zawodowym a każdy dzień jazdy po Nowym Targu i okolicach to męczarnia nie do zniesienia 2 sprzęgła wymieniłem przez 9 miesięcy ...
~antyunionus
5 dni temu
Powinni przedłużyć i dobudować 4 pasy ,tak ,aby kończyły się na Rysach.Wtedy korki znikno
Wujcio
5 dni temu
problem z zakopianką to wina Górali, są tak chciwi i wredni, że za sto lat dopiero może będzie lepiej...
Kapitaliz do ...
5 dni temu
Kolejna droga za miliardy z podatków, żeby paru dresiarzy wygodniej mogło dojechać do Zakopca na dyskotekę disco polo mocno zakrapianą alkoholem.
Adam_66
5 dni temu
Korki będą, jak tylko zostanie oddana całą obecnie budowana 'zakopianka'. Powód jest prosty. Otóż kończy się ona w Nowym Targu, dalej jest cieniutka nitka do Zakopanego, jeszcze remontowana w okolicach Zakopanego. Jeżeli trasa prawie szybkiego ruchu, kończy się zwężeniem, przed Szaflarami - muszą powstawać korki. Nic tu nie pomoże zaklinanie rzeczywistości. A kto winny? Ci, którzy nie chcieli nowej, szerszej 'zakopianki' w Szaflarach, Białym Dunajcu, Poroninie i Zakopanem.
...
Następna strona