Według "Gazety Wyborczej" dzieci Zygmunta Solorza - Piotr Żak, Aleksandra Żak i Tobias Solorz - wysłały wiadomość do kilkudziesięciu osób z kadry zarządzającej czterech głównych spółek składających się na imperium miliardera. Chodzi o Cyfrowy Polsat, Telewizję Polsat, Polkomtel oraz Netię.
W piśmie, którego treść jest poufna, dzieci biznesmena miały wyraziły zaniepokojenie ograniczonym kontaktem z ojcem. Jak podkreśla "GW", dzieci Solorza mają ostrzegać przed próbą przejęcia biznesu Solorza przez osoby, które - według jego dzieci - nie mają do tego prawa, co może zagrozić stabilności i politycznej niezależności biznesu.
"GW" twierdzi, że w tle jest konflikt między dziećmi Solorza a jego obecną żoną, Justyną Kulką, która ma znaczący wpływ na decyzje biznesowego imperium. Zasiada ona m.in. w radzie nadzorczej Cyfrowego Polsatu jako wiceprzewodnicząca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W odpowiedzi na pytania "Wyborczej" rzecznik Polsatu Tomasz Matwiejczuk odpisał: "Otrzymałem pytania, nie mam wiedzy na ten temat, odezwę się, jeżeli będę miał cokolwiek do powiedzenia".
W oficjalnym stanowisku Cyfrowy Polsat zapewnia, że "działa i pracuje w normalnym trybie".
"Spółka z zasady nie komentuje działań swoich akcjonariuszy i nie zajmuje się relacjami rodzinnymi któregokolwiek ze swoich akcjonariuszy. Spółka działa na podstawie statutu, w którym jasno są opisane procedury podejmowania decyzji w Spółce" - czytamy w oświadczeniu przesłanym portalowi wirtualnemedia.pl.
Dodano, że uchwały rady nadzorczej są podejmowane we wszystkich sprawach opisanych w statucie. "Uchwały Rady Nadzorczej są podejmowane na bieżąco. Pracami Rady jako Przewodniczący kieruje Zygmunt Solorz" - informuje spółka.
"Moje odwołanie ma charakter odwetowy"
Głos w sprawie zabrała także Katarzyna Tomczuk, która dwa dni temu została odwołana ze stanowiska członka zarządu Polsat Media, brokera reklamowego Grupy Polsat Plus, która jest krewną Zygmunta Solorza - informuje portal.
"Przez ostatnie 20 lat miałam zaszczyt być częścią niezwykłej historii - pracując dla grupy stworzonej przez wizjonera, Zygmunta Solorza, obserwowałam tworzenie się wolnych polskich mediów. Pracując w mediach wiem, co oznacza odpowiedzialność za prawdę. Dlatego też, zdecydowałam się skomentować publicznie fakt, iż 12 września zostałam odwołana z Zarządu Spółki Polsat Media sp. z o.o. Odwołanie to było nieoczekiwane, w żaden sposób nieuzasadnione merytorycznie i przeprowadzone w okolicznościach nie licujących z powagą instytucji. Jestem przekonana, iż odwołanie w tym trybie ma charakter odwetowy i jest reakcją na moją stanowczą postawę oraz sprzeciw wobec prób wpływania na politykę biznesową prezesa Zygmunta Solorza, dokonywanych przez osoby trzecie" - napisała w Tomczku w oświadczeniu na LinkedIn.