Historię niedoszłego przejęcia linii Condor Airlines przez Polską Grupę Lotniczą opisywaliśmy w money.pl wielokrotnie. O transakcji strony poinformowały w styczniu 2020 roku.
Zachwytom w rządzie nie było końca. Wicepremier Jacek Sasin wielokrotnie podkreślał, że dzięki tej transakcji PLL LOT zyska "drugie płuco" i wejdzie do światowej ekstraklasy lotniczej.
W połowie kwietnia okazało się jednak, że do przejęcia nie dojdzie. "Powodem złożenia oświadczenia przez PGL o odstąpieniu od transakcji przejęcia Condora jest brak spełnienia warunków wejścia w życie tej transakcji, w tym potwierdzenia przez niemiecką linię czarterową jej standingu finansowego" - informowała wówczas Polska Grupa Lotnicza.
W efekcie Condor musiał zostać dokapitalizowany przez niemiecki rząd. Teraz linia przechodzi do kontrataku i domaga się od PGL odszkodowania w wysokości 55,8 mln zł.
O tym, że Condor domaga się odszkodowania od Polaków poinformowała sama PGL w swoim sprawozdaniu finansowym. Pozew trafił do spółki 3 września.
"Po wstępnej analizie pozwu, zdaniem zarządu nie ma podstaw do zmiany stanowiska odnośnie skuteczności odstąpienia przez spółkę od umowy inwestycyjnej, a pozew jest nieuzasadnioną próbą uzyskania przez CFG nienależnego świadczenia" - napisano w sprawozdaniu, cytowanym przez PAP.