Jak podaje dziennik, powiększenie systemu płatności dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t oraz autobusów ma objąć wszystkie autostrady i drogi ekspresowe.
Chodzi o trasy oddane do użytkowania od momentu ostatniego wydłużenia listy dróg płatnych, czyli od września 2017 r. Od tamtej pory długość tras objętych opłatami dla pojazdów ciężkich zatrzymała się na 3,66 tys. km, z tego ok. 2,5 tys. km to autostrady i ekspresówki, a ponad 1,1 tys. km to drogi krajowe – zwykle biegnące wzdłuż tras bezkolizyjnych.
Oprócz tego mamy jeszcze ponad 450 km płatnych, koncesyjnych odcinków autostrad.
Jak podaje dziennik, w ciągu ostatnich czterech lat dróg ekspresowych przybyło, dzięki czemu obecnie aż 1,4 tys. km dróg ekspresowych i autostrad jest dla użytkowników ciężarówek bezpłatnych.
Na początku 2022 roku ma się to zmienić. Wśród płatnych odcinków znajdą się m.in. odcinki drogi S8 między Warszawą i Białymstokiem, większość fragmentów S17 ze stolicy do Lublina, nowe odcinki S7 na Pomorzu czy na Mazowszu, długie fragmenty S3 na zachodzie kraju czy S5 z Poznania do Bydgoszczy.
Jak zapowiada resort infrastruktury, lista płatnych odcinków będzie się wydłużała w miarę oddawania do użytku kolejnych dróg ekspresowych.
Dziennik dodaje, że rząd nie zamierza w najbliższym czasie wprowadzać opłat dla osobówek na kolejnych fragmentach.