Ojcowie pallotyni chcą postawić obok Sanktuarium Narodowego Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach ogromny kompleks o powierzchni 3,2 tys. metrów kwadratowych - donosi Tygodnik Podhalański. Mają tam znaleźć się hotel, restauracje oraz miejsca postojowe.
Duchowni wystąpili o pozwolenie na budowę, ale wniosek spotkał się z odmową. Starostwo dało im czas do 25 marca na uzupełnienie braków w dokumentacji. Wskazuje, że projektowany budynek jest zbyt wysoki i zasłoni dostęp do światła słonecznego mieszkańcom bloku, który stoi obok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Zakopanem stanie ogromny dom pielgrzyma
Inwestycja nie podoba się też przedsiębiorcom. Właściciele obiektów noclegowych i jadłodajni boją się z kolei, że dom pielgrzyma "zgarnie" rzesze wiernych przybywających do sanktuarium na Krzeptówkach. - Chcą położyć trupem okoliczne restauracje, pensjonaty i kwatery - powiedziała Tygodnikowi Podhalańskiemu Barbara Tarnowska, działaczka "Solidarności", która mieszka niedaleko świątyni.
Ksiądz Grzegorz Kurp, wiceprowincjał i rzecznik prasowy Prowincji, przekonuje, że inwestycja nie zagrozi miejscowemu biznesowi. Wręcz przeciwnie, ma ona przyczynić się do rozwoju regionu.
- Nadrzędnym i wyłącznym celem jest służebność wobec pielgrzymów, tak chętnie przybywających na Krzeptówki zarówno z kraju, jak i z zagranicy - podkreśla ks. Kurp.
Dodaje, że jest czymś zrozumiałym, że planowany obiekt może zrodzić wiele pytań, a nawet wątpliwości. - Staramy się je tłumaczyć i wyjaśniać - zaznacza.