Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Estoński CIT to nie koniec. Przedsiębiorcy chcą z tego kraju zapożyczyć coś jeszcze

30
Podziel się:

Estoński CIT, który szykuje polski rząd, pozwala zapłacić podatek dopiero od wypłacanego zysku. To dobra wiadomość dla firm. Jednak ten zapożyczony pomysł zostanie u nas odziany w typowo polskie szaty. - Estończycy mają 9 stron przepisów, a my - ponad 260 - skarżą się przedsiębiorcy.

Przedsiębiorcy chcą prostszego prawa podatkowego.
Przedsiębiorcy chcą prostszego prawa podatkowego. (money.pl)

Członkowie facebookowej grupy "Nowoczesna przedsiębiorczość" gorąco popierają wprowadzenie przez rząd tzw. estońskiego CIT, czyli tamtejszej wersji naszego CIT-u. Z tej całej radości nie zapomnieli jednak wytknąć rządzącym, że skoro już sięgamy po rozwiązania z tego kraju, może warto zapożyczyć coś jeszcze.

"Rząd obiecuje, że od 2021 wprowadzi CIT estoński? Proszę bardzo. Ustawa o CIT liczy w Polsce 267 stron, w Estonii 9" - wypunktowali w jednym z postów. I zachęcają do znacznego uszczuplenia tych przepisów.

- Propagandowo przywłaszcza się nazwę "estoński CIT". Nie wprowadza się jednak prostego, czytelnego rozwiązania, tylko jakąś hybrydę obwarowaną ograniczeniami. Estoński CIT wyrobił sobie markę, ale jest on dobry, bo nieskomplikowany - mówi money.pl Robert Okulski, doradca podatkowy i założyciel grupy "Nowoczesna przedsiębiorczość".

Jak dodaje, setki stron ustaw i interpretacji to ciężka kula u nogi naszego biznesu. Te dotyczące podatku VAT liczą półtora miliona stron. - Przekopywanie się przez przepisy to istny koszmar. Może to zatem dobra okazja, żeby je wreszcie zacząć upraszczać? - pyta retorycznie Okulski.

Zobacz także: Rzecznik MSP przestrzega. "Powtórne zamrożenie gospodarki to katastrofa"

- Ta dysproporcja w liczbie stron robi wrażenie. Mało tego. Do naszych przepisów należy jeszcze dodać regulacje dotyczące estońskiego CIT-u, które dopiero zostaną zaimplementowane. U nas to będzie jedna z możliwości dla niektórych przedsiębiorców, a w Estonii to system powszechny, więc przepisy są znacznie krócej opisane - mówi Przemysław Pruszyński, ekspert Konfederacji Lewiatan, doradca podatkowy.

Jak dodaje, do końca nie wiadomo, jak będzie to wyglądało w Polsce. - Projekt ma być przedstawiony w lipcu, ale nikt go jeszcze nie widział. Jeśli dziś wprowadzimy w życie jakiś model upraszczający istniejące już przepisy, to trzeba to robić, ale naprawdę to nie jest takie proste - mówi Pruszyński.

Prościej i krócej

Nasz rozmówca odnosi się też do często podnoszonego argumentu: na początku lat 90-tych jakoś doskonale radziliśmy sobie z przepisami podatkowymi, które zajmowały zaledwie kilkanaście stron.

- Gospodarka 30 lat temu wyglądała zupełnie inaczej. Transakcje były prostsze, a otoczenie mniej złożone niż to, z którym mamy teraz do czynienia. Nasze przepisy narosły już tyloma nowymi regulacjami, że odnalezienie jakichś konkretnych zapisów w ustawie rodzi poważne problemy. Te ustawy można by napisać na nowo dużo prostszym językiem - mówi Pruszyński.

Jak dodaje, wielokrotnie współpracował z Ministerstwem Finansów i wie, że w resorcie prowadzono prace nad nowymi ustawami o podatkach dochodowych. - Popieramy takie działania, ale ostatecznie nie wiemy, na jakim są etapie. To by się jednak naprawdę przydało. W PIT i CIT wiele przepisów można uprościć, te, które się dublują, usunąć albo poprawić - mówi ekspert.

O chęć upraszczania przepisów zapytaliśmy Ministerstwo Finansów. Do czasu opublikowania tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

"Nie trzeba tego opisywać"

- Zawsze się zastanawiam nad postulatem prostych podatków, kiedy podpisujemy umowy o transakcjach gospodarczych na 180 czy 200 stronach. Niewątpliwie Estonia jest tu świetnym przykładem. To uproszczenie wynika tam z czystej mechaniki. Jeśli pewnych rzeczy nie opodatkowujemy do danego momentu (czyli właśnie odprowadzenia CIT-u w sytuacji, gdy firma nie wypłaca zysku - przyp. red.), to nie trzeba tego opisywać - mówi Aleksander Kot, ekspert w dziale doradztwa podatkowego firmy Deloitte.

Takie podejście do opisywania prawa opłaca się Estończykom. Według danych Banku Światowego rozliczanie w Estonii podatku CIT trwa średnio 5 godzin, a wszystkich danin - ogółem 50 godzin. Polski przedsiębiorca na CIT poświęcić musi średnio 59 godzin, a rozliczenie wszystkich podatków zajmuje mu 334 godziny.

Dlatego w rankingu Paying Taxes 2019 Estonia zajęła 19., a Polska 69. miejsce. Zestawienie dotyczy oczywiście przyjazności systemu podatkowego. Możemy się w tej klasyfikacji jakoś przesunąć do przodu?

- Gdyby przepisy podatkowe skupiały się na opisaniu najważniejszej zasady, na pryncypiach, a nie próbowały odnieść się do każdej możliwej sytuacji, byłoby dużo łatwiej je stosować - mówi Aleksander Kot.

Przypomnijmy: rząd chce wprowadzić tzw. estoński CIT od stycznia 2021 r. Rozwiązanie pozwoli firmom zapłacić podatek dopiero w momencie wypłaty zysku przez spółkę. Reinwestujący zyski w firmę nie zapłacą nic.

Ten model w Polsce skierowany ma być do małych i średnich spółek kapitałowych, których przychody nie przekraczają 50 mln , a także spółek, w których udziałowcami są wyłącznie osoby fizyczne. O innych ograniczeniach przeczytasz tu.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

wiadomości
gospodarka
podatki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(30)
WYRÓŻNIONE
EKONOMICZNE I...
4 lata temu
TEST NA IQ: 1. Mamy rynek na którym są dwie identyczne firmy, polska i estońska. Która wygra konkurencję? A) ta z Polski B) ta z Estonii C) poradzą sobie tak samo 2. Najlepsza ustawa podatkowa która chciałbyś dla swojej firmy powinna mieć: A) 1 stronę B) 269 stron C) 10000 stron + różne interpretacje 3. Komu zależy na takich skomplikowanych przepisach: A) przedsiębiorca, ponieważ wola siedzieć w papierach i wydawać na księgowych zamiast zająć się robota. B) Rządowi, ponieważ ma więcej pieniędzy dla siebie i może każdego przedsiębiorcę (polskiego) trzymać krótko, C) Ludziom, ponieważ wtedy maja pośrednio droższe towary oraz mniejsza konkurencje wśród firm bijących się o ich zatrudnienie. Zapraszam do odpowiedzi na naszym fb :)
ekonomia
4 lata temu
I z Estońskiego CITa został Polski BUBEL (GNIOT)
Lord Vader
4 lata temu
W Polsce celowo gmatwa się przepisy żeby nakładać drakońskie kary na pogubionych przedsiębiorców. Dziwi mnie że państwo polskie traktuje każdego nowo narodzonego obywatela od razu jako potencjalnego oszusta i złodzieja.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (30)
Polak
4 lata temu
Cudowne pomysły. Zastanawiam się tylko czy estońscy cit-owcy wogóle płacą podatek dochodowy. W Polsce chyba by przestali płacić dożywotnio. Skończcie z tą bezsensowną propagandą. Podatki dochodowe powinny być płacone od wypracowanego zysku a nie od skonsumowanego w bliżej nieokreślonym terminie. Inną sprawą jest uproszczenie i skrócenie przepisów. W tej kwestii nie ma złudzeń. To co nam serwują "geniusze ustawowi" woła o pomstę do nieba i to delikatnie to ujmując. ...itd
Krzysztof 555
4 lata temu
.... bo pewnie w naszych przepisach pozostałe strony dotyczą KOSCIOŁA i np. instruktorów, pociotków .... ... tzreba zabezpieczyć własne interesy
migluk
4 lata temu
No komu zależy na komplikowaniu wszelkiego prawa?? No komu?? Kto z tego czerpie profit?? No kto????
Hetman Polny
4 lata temu
I O TO CHODZI ABY OKRAŚĆ PRZEDSIĘBIORCĘ DZIĘKI BEŁKOTOWI PRAENEMU ZA KTÓRY ŚCIGA SIĘ KARNIE Z URZĘDU Z LICZNYCH PARAGRAFÓW ALE NIE MA KTO TEGO ROBIĆ!! CZEKAMY NA POWRÓT LEGALNEGO PREZYDENTA POLSKI NA UCHODŹSTWIE I OTWARCIE BEREZY KARTUSKIEJ
Pp
4 lata temu
W kryzysie tak potężnym nie obniżono żadnych podatków. Jak można w usługach płacić 23% VAT i 18% PIT?
...
Następna strona