- Polska formalnie podejmie staranie o organizację igrzysk olimpijskich - powiedział w piątek premier. - Z ministrem (sportu i turystyki - przyp. red.) Nitrasem od wielu miesięcy prowadzimy rozmowy na rzecz urealnienia tego marzenia - dodał.
W opinii Tuska Polska mogłaby zorganizować Letnie Igrzyska Olimpijskie w 2040 lub 2044 r.
Życie pokaże, czy jest to realny cel. My będziemy traktowali to poważnie. Realna perspektywa, biorąc pod uwagę już wstępne decyzje, zobowiązania, deklaracje Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, to możemy mówić o roku 2040 lub 2044 - podsumował premier.
O możliwej organizacji igrzysk w Polsce w 2044 r. pisał Polski Instytut Dyplomacji Sportowej (PIDS) w opracowaniu "Paryż 2024. Bezpieczeństwo, ekonomia i geopolityka igrzysk olimpijskich". Jego autorzy przypomnieli, że prezydent Andrzej Duda wspominał o organizacji IO w Polsce w roku 2036.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Bardziej realną perspektywą dla Polski jest rok 2044. Wiele wskazuje, że to potencjalnie bardzo dobry czas na igrzyska w Polsce. Najbardziej prawdopodobnym miastem-gospodarzem byłaby Warszawa. MKOl bardzo lubi symbole-rocznice, a na rok 2044 przypada stulecie powstania warszawskiego. Obchody tego jubileuszu 1 sierpnia 2044 roku (w tradycyjnym okresie trwania igrzysk) byłyby potencjalnie bardzo silne i emocjonalnie angażującym wydarzeniem" - czytamy.
Pierwszą reakcją na piątkowe oświadczenie premiera Tuska u wielu było: zaraz, zaraz. A ile to będzie kosztować? Posypały się komentarze.
"Tusk gubi się w swoich narracjach. Najpierw przez wiele miesięcy twierdzi, jak to źle jest z budżetem, żeby na koniec ogłosić chęć organizacji Igrzysk Olimpijskich w Polsce. To na wszystkim trzeba oszczędzać, ale miliardy na Igrzyska nagle się znajdą?" - napisała była premier Beata Szydło.
Ile kosztują igrzyska olimpijskie
PIDS zaznacza, że "za przeprowadzenie igrzysk odpowiada powoływany przez MKOl, narodowy komitet olimpijski oraz miasto-gospodarz komitet organizacyjny. Na jego budżet składa się finansowanie z MKOl-u, wpływy od sponsorów i ze sprzedaży biletów".
Budżet paryskiej imprezy wynosił 8,8 mld euro. "Połowa tej kwoty jest w dyspozycji Komitetu Organizacyjnego (COJOP). Drugą połową zarządza spółka SOLIDEO, odpowiedzialna za przygotowanie infrastruktury igrzysk" - dodano.
Z budżetu państwa oraz budżetów samorządów planowano przeznaczyć po 2,2 mld euro. Według CNBC Paryż ma przekroczyć planowany budżet jedynie o 25 proc. To mało, biorąc pod uwagę dane z raportu S&P Global Ratings. "Dla kontrastu, igrzyska 2016 w Rio de Janeiro i Igrzyska 2020 w Tokio odbiegały od swoich pierwotnych budżetów odpowiednio o ponad 350 proc. i 280 proc." - zaznacza CNBC, cytując raport. Japonia miała wydać od 13 do prawie 16 mld dol.
Dziennik "Japan Times" podawał rok temu, że całkowity koszt organizacji igrzysk w Londynie wyniósł nawet 15 mld dol. (ok. 13,6 mld euro), chociaż wskazano, że niektóre analizy informowały o 20 mld dol. (ponad 18 mld euro).
Należy dodać, że wspomniane 8,8 mld euro nie zawiera np. kwot przeznaczonych na remont dróg. "Do tego dochodzą wydatki na bezpieczeństwo igrzysk. Te pierwotnie były szacowane na ok. 400 mln euro, ale wliczając w to pensje wszystkich zaangażowanych w ochronę zawodów żołnierzy i policjantów (pod groźbą strajku rząd może przekazać na ich premie ok. 500 mln euro), opłacenie prywatnych ochroniarzy, zakup dodatkowego sprzętu (kamery i drony), mogą być nawet kilkukrotnie wyższe" - czytamy w raporcie PIDS.
Największym atutem Paryża była dostępność infrastruktury sportowej. Prawie 95 proc. obiektów wykorzystanych na igrzyskach istniało jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem, że stolica Francji przyjmie sportowców w 2024 r. Po przyznaniu Paryżowi igrzysk za 1,6 mld dol. zbudowano wioskę olimpijską czy centrum wodne za 190 mln dol.
Aby odciążyć budżet samorządu, zdecydowano, że w okresie igrzysk wzrośnie cena przejazdów komunikacją zbiorową. Za bilet na jeden przejazd trzeba będzie zapłacić dwukrotnie więcej niż zwykle. Podwyżki nie będą dotyczyć posiadaczy biletów długookresowych - napisano w raporcie PIDS.
Kac po igrzyskach
Korzyści płynące z organizacji igrzysk olimpijskich trudno oszacować - uważają eksperci PIDS, chociaż Francuzi tłumaczyli m.in., że znajdująca się w podparyskim Saint-Denis wioska olimpijska zostanie przearanżowana na cele mieszkaniowe.
"Raport Centrum Prawa i Ekonomii w Sporcie przy Uniwersytecie w Limoges prognozuje, że dzięki igrzyskom region Île-de-France zyska do 2034 r. od 6,7 do 11,2 mld euro" - zauważa PIDS.
To duże rozbieżności, ale trudno oszacować, ile w rzeczywistości państwo organizujące igrzyska ma zyskać krótko i długoterminowo np. w turystyce czy rozwoju infrastruktury. Znacznie łatwiej przedstawić ciemną stronę igrzysk - tak jak w Montrealu, który po 1976 r. miał do spłacenia ponad 1,6 mld dol. kanadyjskich długów. "Japan Times" przypominał, że budżet zawodów przekroczono o 720 proc. z powodu "niekompetencji, inflacji, oszustw, łapówek, okropnej pogody, obaw o bezpieczeństwo i wojowniczych związków zawodowych". Kredyty zaciągnięte na organizację wydarzenia spłacano przez 30 lat.
Natomiast 7 mld dol. na igrzyska w 2028 r. planuje wydać Los Angeles.
Igrzyska w Polsce. Czy to możliwe?
Wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska mówiła rok temu w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że organizacja igrzysk "to monstrualny wydatek", a "przeliczając na złotówki, dziś to pewnie ponad 100 mld zł".
100 mld zł to 160 tys. mieszkań, 10 linii metra, łącznie z taborem. Gdybym miała do zainwestowania w Warszawie, zapytałabym warszawiaków, na co chcieliby je wydać - dodawała Kaznowska.
Według ekspertów PIDS "Do 2044 r. będzie już istniała bardzo duża część niezbędnej infrastruktury sportowej. W Warszawie jest kilka obiektów, które mogłyby być wykorzystane jako areny olimpijskie. W planach jest budowa hali narodowej. Nie wszystkie konkurencje musiałyby się odbywać w Warszawie – igrzyska europejskie w 2023 r. odbywały się na terenie całej południowej Polski – od Wrocławia po Rzeszów" - zaznaczono i dodano, że na igrzyskach w Paryżu surferzy rywalizowali na Tahiti.
W Polsce brakuje jednak stadionu olimpijskiego, który mógłby pomieścić 80 tys. widzów. Stadion Narodowy ma blisko 58 tys. krzesełek, podobnie Stadion Śląski w Chorzowie (ok. 54,5 tys.). Trudno jednak oczekiwać, żeby crème de la crème igrzysk - ceremonia otwarcia oraz zmagania lekkoatletyczne - organizowano ok. 300 km od głównego miasta gospodarza-Warszawy. Problem w tym, że na Stadionie Narodowym nie ma miejsca na bieżnię.
Narodowego nie da się przerobić na stadion olimpijski. Taki stadion musi mieć bieżnię lekkoatletyczną. Narodowy jej nie ma i nie ma na nią miejsca. Jest areną innego typu, stadionem klasycznie piłkarskim, koncertowym - skwitował w rozmowie z "GW" Mariusz Rutz, prezesa pracowni JSK Architekci, która zaprojektowała warszawski stadion.
Zdaniem PIDS "potencjalny rozwój ekonomiczny Polski może predestynować nasz kraj do podjęcia próby organizacji tak wymagającego wydarzenia. Eksperci PwC w raporcie Świat w 2050 r. wskazują na Polskę jako najszybciej rozwijającą się gospodarkę UE za 20-30 lat". Wątpliwości wokół tak dużej imprezy miał w ubiegłym roku Andrzej Domański, ówczesny doradca Donalda Tuska ds. gospodarczych.
- Myślę, że to duży projekt wymagający sprawdzenia jego zasadności ekonomicznej. Doświadczenia pokazują, że wiele państw i miast, które organizują olimpiadę, gospodarczo na tym nie zarabiają - ocenił obecny minister finansów w rozmowie z Radiem Zet.
Organizacja igrzysk w Polsce z pewnością pochłonęłaby dziesiątki mld zł. Może to być kwota zbliżona do rocznego budżetu świadczenia 800 plus, które szacuje się na 65 mld dol. Dla porównania pierwsza polska elektrownia jądrowa ma kosztować ok. 150 mld zł. Natomiast budowa CPK - jak zapowiadał Maciej Lasek - ma kosztować ponad 130 mld zł, z czego część lotniskowa to ok. 43 mld zł.
"Ważna jest świadomość, że igrzysk olimpijskich nie organizuje się, żeby zarobić, lecz by pchnąć rozwój kraju i społeczeństwa w pożądanym kierunku" - podsumowuje PIDS. Mowa o promocji wizerunku kraju oraz zdrowego trybu życia. Igrzyska to również bodziec służący podejmowaniu decyzji o strategicznych inwestycjach dla przyszłości kraju.