Chodzi o wypowiedź francuskiego premiera ws. migracji podczas niedawnej debaty telewizyjnej, w której zmierzył się z szefem skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) Jordanem Bardellą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef PiS w komunikacie przesłanym PAP wskazał, że premier Donald Tusk dotychczas twierdził, że Polska nie będzie przyjmowała migrantów w ramach unijnego paktu migracyjnego.
Wszystko na to wskazuje, że kolejny raz Tusk w Polsce mówi jedno, a w UE robi co innego - ocenił Kaczyński.
Jak dodał, "kłamstwo Tuska obnażył francuski premier Gabriel Attal, który podczas jednej z debat telewizyjnych wprost stwierdził, że pakt migracyjny nie będzie dotyczył francuskich miasteczek, ale państw ze wschodniej Europy i że to one będą nim obciążone w pierwszej kolejności".
Kaczyński: prawdopodobnie zgoda została wymuszona
Kaczyński dodał, że "niepokojącym jest również to, iż prawdopodobnie zgoda na pakt migracyjny miała zostać wymuszona m.in. na polskim rządzie, co zasugerował francuski premier".
- W związku z tym, w poniedziałek złożymy wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu celem przedstawienia kompleksowej informacji w tej sprawie przez premiera Tuska i okolicznościach w jakich jego rząd zgodził się na pakt migracyjny i relokacje nielegalnych migrantów w Polsce - poinformował Kaczyński.
Przed tygodniem minister finansów Andrzej Domański powiedział dziennikarzom przed głosowaniem w Radzie UE w sprawie paktu migracyjnego, że polski rząd będzie głosować przeciwko wszystkim jego elementom.
- Stanowisko rządu jest konsekwentne i jednoznaczne. Jesteśmy konsekwentnie przeciwko wynegocjowanym przez rząd PiS elementom paktu migracyjnego. W naszej ocenie nie uwzględnia on specyfiki państw graniczących chociażby z Białorusią, państw, które mierzą się z rosnącą presją tak zwanej wojny hybrydowej. Zapisy paktu migracyjnego nie uwzględniają w odpowiedni sposób relacji między odpowiedzialnością i solidarnością. Rząd PiS zepsuł w tych negocjacjach praktycznie wszystko, co było do zepsucia - powiedział Domański.
- Głosujemy przeciwko wszystkim elementom paktu migracyjnego - dodał.
Mechanizm dobrowolnej solidarność. O co chodzi?
Reforma została zaproponowana przez Komisję Europejską w 2016 r., ale ze względu na postulowaną przymusową relokację migrantów była blokowana przez część krajów członkowskich. Parlament Europejski głosował w sprawie nowej wersji uzgodnionej wstępnie z Radą UE w grudniu 2023 r., a zaprezentowanej przez KE w 2021 r.
Największe kontrowersje wzbudzał tzw. mechanizm dobrowolnej solidarności, który zakłada rozlokowanie co roku co najmniej 30 tys. osób. Kraje członkowskie będą mogły alternatywnie zapłacić 20 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę lub wziąć udział w operacjach na granicach zewnętrznych Unii.
Pakt migracyjny będzie jeszcze musiała zaakceptować Rada UE, w której reprezentowane są kraje członkowskie. Polskie władze już wcześniej zapowiedziały głosowanie przeciwko, bo - jak argumentuje MSWiA - prace nad przepisami zakończyły się tydzień po zaprzysiężeniu obecnego rządu, a rezultat tych prac, prowadzonych przez poprzednią ekipę, jest "dalece niewystarczający".