Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Kim Dzong Un nasila represje. Egzekucja za słuchanie muzyki

Podziel się:

Korea Północna nasila represje wobec obywateli kraju - wynika z najnowszego raportu opublikowanego przez Koreę Południową. Zakazana jest zachodnia muzyka, filmy, a nawet okulary przeciwsłoneczne. - Dzong Un zdaje sobie sprawę z siły informacji. Dlatego reakcja jest tak brutalna - wyjaśnia ekspert.

Kim Dzong Un nasila represje. Egzekucja za słuchanie muzyki
W Korei Północnej nie słabną represję (GETTY, Contributor)

Korea Południowa opublikowało alarmujący raport o łamaniu praw człowieka w Korei Północnej za rok 2024. Dokument ujawnia drastyczne metody reżimu w walce z wpływami kulturowymi z zagranicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprawdzam smartphone POCO

Korea Północna nasila represje

Raport oparty na 649 świadectwach uciekinierów z Korei Północnej, przedstawia m.in. historię 22-letniego mężczyzny z prowincji Hwanghae, który został stracony w 2022 roku. Według anonimowego świadka młody Koreańczyk został skazany na śmierć za posiadanie i rozpowszechnianie treści kulturowych z Korei Południowej. Miał on słuchać ponad 70 utworów muzycznych z gatunku K-pop oraz obejrzeć trzy filmy południowokoreańskie.

Egzekucja jest jaskrawym przykładem zaostrzenia polityki kulturalnej w Korei Północnej. W 2020 roku władze w Pjongjangu wprowadziły nowe prawo zakazujące "ideologii i kultury reakcyjnej", co w praktyce oznacza całkowity zakaz dostępu do treści kulturowych z Zachodu i Korei Południowej.

Eksperci zwracają uwagę, że represje kulturowe w Korei Północnej znacznie nasiliły się od czasu objęcia władzy przez Kim Dzong Una w 2011 roku. Reżim postrzega zagraniczne wpływy kulturowe jako poważne zagrożenie dla swojej ideologii, wymagającej bezwzględnej lojalności wobec rodziny Kimów.

Walka z "zachodnimi wpływami" obejmuje nie tylko muzykę i filmy, ale także modę i styl życia. Władze północnokoreańskie prowadzą kampanie przeciwko noszeniu obcisłych dżinsów, koszulek z zagranicznymi napisami czy farbowaniu włosów. Zakazane jest również noszenie okularów przeciwsłonecznych. Jest tak pomimo faktu, że sam przywódca Kim Jong Un jest często fotografowany w ciemnych okularach. Zakazane jest też spożywanie alkoholu z kieliszków do wina, co uznawane jest za "południowokoreański" zwyczaj.

Władze przeprowadzają coraz częstsze przeszukania domów, poszukując oznak obcej kultury. Szczególną uwagę zwraca się na elementy kojarzone z południowokoreańskimi zwyczajami ślubnymi, takie jak białe suknie ślubne czy tradycyjny gest podnoszenia panny młodej przez pana młodego.

Pomimo surowych kar, w tym egzekucji, wpływy kultury południowokoreańskiej wydają się przenikać do Korei Północnej w coraz większym stopniu. Uciekinierka z Korei Północnej, cytowana w raporcie, stwierdziła podczas konferencji prasowej w Seulu, że kultura południowokoreańska wpływa na Koreę Północną coraz wyraźniej. - Młodzi ludzie naśladują i kopiują kulturę południowokoreańską, naprawdę lubią wszystko, co południowokoreańskie - stwierdziła.

Kim Dzong Un boi się zachodnich wpływów

Podkreśliła również, jak kontakt z zagraniczną kulturą wpływa na świadomość mieszkańców Północnej Korei. - Po obejrzeniu zagranicznych filmów zastanawiamy się, dlaczego musimy tak żyć? Oczywiście nie możemy publicznie krytykować Kim Dzong Una, ale w rozmowach z bliskimi to robimy - dodała.

Eksperci ds. Korei Północnej podkreślają, że te drastyczne środki świadczą o rosnącym niepokoju reżimu w obliczu napływu informacji i kultury z zewnątrz. Dr Lee Sung-yoon, profesor stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Tufts w USA, podkreśla, że reżim Kim Dzong Una zdaje sobie sprawę z siły informacji napływających z zewnątrz. - Mogą podważyć jego monopol na kontrolę umysłów obywateli. Dlatego reakcja jest tak brutalna i nieproporcjonalna - dodaje.

Międzynarodowe organizacje praw człowieka wielokrotnie potępiały Koreę Północną za łamanie podstawowych wolności, w tym wolności ekspresji i dostępu do informacji. Raport południowokoreańskiego ministerstwa stanowi kolejny dowód na skalę represji w tym kraju.

Korea Płn. i Rosja podpisały umowę o wzajemnej pomocy militarnej

Reżim w Pjongjang w połowie czerwca podpisał nową umowę z Rosją. Traktat o wszechstronnym partnerstwie strategicznym, podpisany w trakcie wizyty Władimira Putina w Pjongjangu, zawiera klauzulę o wzajemnej obronie, zgodnie z którą obie strony mają udzielić sobie nawzajem wsparcia w przypadku agresji z zewnątrz.

Umowa o wszechstronnym partnerstwie strategicznym przewiduje m.in. wzajemną pomoc w przypadku agresji na jedną ze stron tej umowy - powiedział rosyjski dyktator po trwających około dwóch godzin rozmowach z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem w Pjongjangu.

Putin oznajmił również, że Rosja nie wyklucza rozwijania współpracy wojskowo-technicznej z Koreą Północną w ramach tego porozumienia - przekazały rosyjskie media, podkreślając, że kwestie dotyczące bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych zajęły dużą część spotkania.

Kreml zapowiadał wcześniej, że przygotowano nowy "fundamentalny dokument", który ma służyć jako podstawa stosunków między oboma krajami.

Przywódca Korei Płn. miał oświadczyć, że porozumienie ma "charakter pokojowy i obronny".

Rosja i Korea Północna podpisały również umowy o współpracy w dziedzinach opieki zdrowotnej, edukacji medycznej i nauki - podały rosyjskie media państwowe, powołując się na stronę internetową Kremla.

"Sprzeciwiamy się praktyce stosowania sankcji i ograniczeń motywowanych politycznie. Takie bezprawne działania tylko podważają globalny system gospodarczy i polityczny" - powiedział Putin na zakończenie spotkania z Kim Dzong Unem.

W 2022 roku, po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę na pełną skalę, stosunki między Moskwą a Pjongjangiem uległy zacieśnieniu, głównie w związku z sankcjami Zachodu nałożonymi na Moskwę i próbami obchodzenia tych ograniczeń przez stronę rosyjską.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl