Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Na świecie więcej emerytów niż dzieci. Pierwszy raz w historii

43
Podziel się:

Po raz pierwszy w historii na świecie żyje więcej osób powyżej 65. roku życia niż poniżej 5., a w wielu krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, większości państw europejskich i w Japonii jest więcej emerytów niż dzieci - pisze w artykule dla brytyjskiego dziennika "Financial Times" Ian Goldin, profesor zajmujący się zjawiskami globalizacji i rozwoju ludzkości na Uniwersytecie Oksfordzkim.

Na świecie więcej emerytów niż dzieci. Pierwszy raz w historii
Do roku 2030 na ziemi będzie żyło ponad miliard osób powyżej 65. roku życia, a ponad 200 mln osób będzie miało ponad 80 lat (PAP, Tytus �mijewski)

Do roku 2030 na ziemi będzie żyło ponad miliard osób powyżej 65. roku życia, a ponad 200 mln osób będzie miało ponad 80 lat, co oznacza, że liczba osób starszych podwoi się w ciągu dwóch dekad - wylicza Goldin.

Zdaniem profesora poprawa zdrowia publicznego i rozwój medycyny przyczyniają się do wzrostu długowieczności, co jest długoterminowym trendem, rozpoczętym po II wojnie światowej. Bardziej jednak zaskakujące, jak uważa Goldin, jest to, jak szybko na świecie spada dzietność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 500+ nie działa, rodzi się nas za mało. Demograf wylicza, co trzeba zmienić

"Społeczeństwa tak niepodobne jak Iran i Irlandia doświadczyły gwałtownego spadku populacji w ciągu jednego pokolenia w sposób, który nie może zostać wyjaśniony poprzez doświadczenia kulturowe, religię czy poziom dochodów" - komentuje oksfordzki badacz.

Gwałtowne starzenie się społeczeństw

"Stany Zjednoczone i kraje tak różne jak Włochy, Korea Południowa, Japonia, Węgry, Polska, Rosja, Chiny i Brazylia odnotowują rekordowo niskie poziomy dzietności i nawet Indie znajdują się poniżej poziomu zastępowalności. W istocie, ponad połowa przewidywanego wzrostu populacji w ciągu następnych 30 lat będzie miała miejsce jedynie w ośmiu krajach świata. Spadek dzietności połączony ze wzrostem długości życia prowadzi do gwałtownego starzenia się społeczeństw" - pisze Goldin.

Jak zaznacza profesor, ze względu na to, że szybko rosnąca populacja osób starszych jest zależna od składek emerytalnych i usług świadczonych przez zmniejszającą się liczbę pracowników, światowe gospodarki będą coraz bardziej obciążone. Potrzebne są większe oszczędności, które z kolei oznaczają mniejszą konsumpcję, poza zwiększonym popytem na usługi dla osób starszych.

Badacz zwraca uwagę na to, że rosnąca przepaść między wydłużeniem się średniej długości życia a znacznie wolniejszym postępem w leczeniu demencji i innych zwyrodnieniowych chorób mózgu potęguje presję nałożoną na rodziny, systemy opieki oraz finanse prywatne i publiczne.

"Starzenie się pogłębia również nierówności dochodowe i majątkowe. Ze względu na to, że te dysproporcje zwiększają się w wyniku pandemii, różnica w średniej długości życia przekracza 10 lat między najbiedniejszymi i najbogatszymi społecznościami w USA i Wielkiej Brytanii. I istnieje zawrotna 32-letnia różnica w średniej długości życia między bogatymi krajami, takimi jak Japonia, a niektórymi z najbiedniejszych krajów, takimi jak Sierra Leone" - pisze Goldin.

Problem demograficzny jak bomba zegarowa

W całej Afryce mediana wieku wynosi poniżej 20 lat, czyli o połowę mniej niż w Europie i dużej części Azji Wschodniej. Wzrost gospodarczy w Azji opierał się na taniej sile roboczej w fabrykach, obsłudze zaplecza administracyjnego i centrów telefonicznych. Zdaniem profesora, automatyzacja tych procesów usuwa środkowe szczeble drabiny rozwoju, co może mieć tragiczne konsekwencje dla 100 mln młodych Afrykanów, którzy wejdą na rynek pracy w ciągu najbliższych 10 lat.

Demografia nie określa jednoznacznie naszego przeznaczenia, ale "musi kształtować politykę publiczną i indywidualne decyzje. Oznacza to, że należy zwrócić większą uwagę na poprawę zdrowia, wydłużenie życia zawodowego, przyjmowanie większej liczby migrantów, zwiększenie produktywności i zwiększenie oszczędności" - komentuje autor "FT".

Jego zdaniem, przejście od konsumpcji do oszczędzania może zwiększyć potencjał gospodarki w obiegu zamkniętym i zmniejszyć emisję dwutlenku węgla. Może także obniżyć wysokość stóp procentowych oraz inflację, umożliwiając większy poziom inwestycji w infrastrukturę, opiekę zdrowotną, mieszkalnictwo i edukację, które są podstawą trwałego wzrostu.

Jeśli przestaniemy przekładać na później problemu demograficznej bomby zegarowej, możliwe będzie osiągnięcie stabilnych i zrównoważonych społeczeństw, co zapewni lepsze życie tak przyszłym pokoleniom, jak i obecnym" - podsumowuje profesor Goldin.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(43)
babcia
2 lata temu
Faktycznie tragedia, na 8 miliardów ludzi 200 mln powyżej 80 lat a 1 miliard powyżej 65 r. Kpiny. Nie róbcie wody z mózgu. Ja wnukom odradzam mieć dzieci w Polsce bo tu się nie da żyć, niczego nie da się dorobić a nie każdy chce należeć do PIS.
Anna
2 lata temu
Wiek emerytalny powinien wynosić 69 lat.
Miko93
2 lata temu
I będzie jeszcze mniej dzieci w Polsce, bo rozmawiam ze znajomymi (26-32 lat) i zamierzają wyjechać z kraju. Cel Australia. W Warszawie słabe zarobki 6.500 zł brutto ŻART Nie ma co robić w Polsce. Bez skrupułów trzeba wyjeżdżać. To mnie ma być dobrze. Australia język angielski, surowce mają i jeszcze cieplej niż w Polsce i bez PiSu.
logiczny
2 lata temu
Kto utrzyma chinskie babcie i dziadkow jak Xi wysle młodych na wojnę np. tajwanska z ktorej pewnie nie wszyscy wrócą a tam ZUS-u nie ma ani systemu oferujacego emeryturę w 40 roku życia ? 😧
Miły4510
2 lata temu
O ile mi wiadomo to emeryci się nie rozmnażają a dzieci mogą. Więc w czym problem. NIE STRASZCIE LUDZI. JAKOŚ CIĄGLE, JAK DOWODZĄ STATYSTYKI, LUDZI PRZYBYWA NA ŚWIECIE.
...
Następna strona