Opłata od smartfona. Hołdys: dostaję 0,2 gr za jedno odtworzenie

koles z podstawowym wyksztalceniem bedzie ci tlumaczyl rzeczywistosc. za robote by sie wzial, a nie medrca zgrywa

Hołdys zgłupiał. Chce więcej kasy to niech się do roboty weźmie. Kilka koncertów przy pełnym Tauronie i już. Ale a) nie chce się zmęczyć, b) nie ma tylu chętnych na jego dzieła. Ta poza "trybuna ludowego" raczej ma maskować jego nijakość.

Są artyści, którzy poświęcają swój ograniczony czas na ziemi, aby tworzyć unikalne dzieła i są też tacy, którzy wolą nic nie tworzyć, ale poświęcać się forsowaniu rozmaitych parapodatków. Który z tej dwójki jest bardziej wartościowy i faktycznie zasługuje na uwagę i pieniądze? Każdy niechaj odpowie sobie sam... Nawiązywanie do możliwości odtwarzania przez telefon muzyki i filmów i opodatkowanie go tylko dlatego, że posiada określone funkcje jest obrzydliwym skokiem po łatwy zarobek z milionów sprzedanych urządzeń i pokazuje tylko jak nisko niektóre jednostki mogą upaść. Brzydziłbym się sobą na Pana miejscu. Panie Hołdys, wie Pan dlaczego zarabia Pan takie marne stawki ze spotify? Bo ludzie nie chcą karmić człowieka o takich poglądach tworzącego wątpliwej jakości utwory. Proszę nie robić z siebie ofiary. Skoro nie może Pan wyżyć z muzyki to może najwyższy czas zacząć zarabiać w inny sposób, a nie skupiać się na tym aby najskuteczniej okraść konsumenta, lub przenosić te koszty na przedsiębiorstwa tworzące PKB i dające miejsca pracy milionom ludzi na całym globie.

Przecież jeszcze w telewizorach jest android. Pewna grupa osób znalazła sposób na zarabianie i to jeszcze przy pomocy państwa. Można to nazwać artystycznym socjalizmem.

chwila nawet jesli magazynuje muzykę i ją słucham to robie to z legalnych źródeł czyli ja kupiłem w sklepie w postaci CD lub pliku, to z jakiej paki mam płacić ponownie Scigajcie piratów a nie wszystkich do jednego wora