Polacy i Rumuni produkują najmniej śmieci w Europie. Rezygnować ze słomek to powinni Duńczycy
Unijni posłowie zakazali stosowania plastikowych słomek do picia, patyczków higienicznych, jednorazowych naczyń. My to jeszcze jakoś przebolejemy, ale Duńczycy? Oni będą musieli przestawić swoje przyzwyczajenia o 180 stopni, bo produkują najwięcej śmieci w Europie. My i Rumuni - najmniej.
Od 2021 roku Unia zakazała na terenie Wspólnoty sprzedaży plastikowych jednorazówek. Torebki, sztućce, tacki, słomki do picia czy patyczki do uszu objęte będą unijną "anatemą". Wszystko ku ochronie morza, w którym plastikowe odpady stanowią 70 proc.
Unia do mórz wprowadza co prawda zaledwie 0,3 proc. globalnych morskich śmieci, ale chcemy dać przykład. Przykład dla Azji, której rzeki, z Jangcy i Indus na czele wprowadzają do mórz 86 proc. morskich odpadów.
Kto w Europie śmieci najwięcej? Eurostat podał dość zaskakujące dane. W przeliczeniu na mieszkańca w Polsce produkuje się prawie najmniej w Europie zanieczyszczeń komunalnych. Mniej śmiecą tylko Rumuni.
Ograniczenia w stosowaniu plastików to dla nas będzie "mały Pikuś". Dla największych "śmieciarzy", Duńczyków - wręcz przeciwnie.
Zobacz też: Opłata recyklingowa przynosi efekty. Polacy jeżdżą z mocniejszymi foliówkami nawet za granicę
O ile przeciętny Polak wytwarza rocznie 315 kg śmieci, to Duńczyk aż 781 kg. W Danii i owszem, w ostatnich dziesięciu latach zredukowano skalę produkcji odpadów, tyle że o zaledwie 9 kg na osobę. To prawie tyle samo, o ile zmniejszyli produkcję odpadów Polacy - tj. o 7 kg.
Ale to my zajmujemy drugie zaszczytne miejsce wśród śmiecących najmniej, Duńczycy są ostatni. Przed nami w rankingu państw Wspólnoty jest tylko Rumunia. Dzięki spektakularnej redukcji o aż 119 kg rocznie na obywatela udało się tam w ciągu dekady zmniejszyć produkcję śmieci do zaledwie 272 kg rocznie.
Najbardziej w ostatniej dekadzie zwiększali śmiecenie Norwegowie, Słowacy, Niemcy i Czesi. W zmniejszaniu liderują Bułgarzy oraz Rumuni i Holendrzy, redukując produkcję odpadów o 100 kg na głowę i więcej.
Poza Duńczykami największymi "śmieciarzami" Europy są Norwegowie i Szwajcarzy. Na piątym miejscu plasują się Niemcy. We wszystkich tych krajach przeciętny mieszkaniec wytwarza powyżej 600 kg śmieci rocznie. Z tym że Niemcy akurat dużo śmieci odzyskują.
Polska w czubie Europy nawet przy recyklingu
Przecież problem nie jest w tym, ile się śmieci produkuje, ale ile trafia na wysypiska. A w recyklingu Niemcy są akurat mistrzami Europy. Według danych Eurostatu odzyskują 67,6 proc. masy śmieci przy średniej europejskiej 46,2 proc. Polska jest w połowie stawki z odzyskiem na poziomie 33,7 proc. - podobnym jak w Czechach, na Węgrzech, w Hiszpanii i w Irlandii. Jeszcze dziesięć lat temu odzyskiwaliśmy zaledwie 8 proc. - skok jak widać wręcz "cywilizacyjny".
Jeśli policzyć śmieci, które zostają bez recyklingu, to Duńczycy poprawiają swoją słabą pozycję i awansują na siódmą pozycję od końca, zaraz przed Grecją. Na szczycie największych "śmieciarzy" kontynentu zobaczymy wtedy: Malta, Cypr, Czarnogóra i Islandia.
A my? My jesteśmy zaraz za europejskim podium w Europie. Rocznie odprowadzamy do przyrody na osobę zaledwie 209 kg śmieci nie poddanych recyklingowi, czyli prawie tyle co trzeci Niemcy, a niewiele więcej niż liderujący Belgowie.
To zresztą kolejna w ostatnim czasie informacja wskazująca na to, że w dbałości o przyrodę właściwie nie mamy się czego wstydzić. Pisaliśmy niedawno, że liderujemy w Unii jeśli chodzi o odzyskiwanie baterii i akumulatorów. A teraz i w niskim śmieceniu jesteśmy wysoko.
Co ciekawe, Niemcy swoje wysokie miejsce zawdzięczają głównie przetwarzaniu śmieci na kompost, w ten sposób likwidując aż 117 kg odpadów na mieszkańca rocznie. W takim zagospodarowywaniu odpadów przodują w Europie Austriacy. Polacy mają to kompletnie zaniedbane (22 kg rocznie). Jednocześnie poprawiamy dynamicznie odzyski czysto materiałowe - 84 kg rocznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl