Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|

Polskie firmy chcą odbudować Ukrainę. Ale jest warunek

Podziel się:

Co trzecia firma rozważa inwestycje w Ukrainie w 2025 r., nawet jeśli wojna będzie trwać. Polski biznes jednak czeka na możliwość skorzystania z miliardów euro unijnych gwarancji - podała we wtorek "Rzeczpospolita", powołując się na wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie Atlantic Contract.

Polskie firmy chcą odbudować Ukrainę. Ale jest warunek
Rosja nie przestaje bombardować ukraińskich miast. Na zdjęciu Charków (via Getty Images, 2024 Global Images Ukraine, Yan Dobronosov)

Duże zainteresowanie odbudową Ukrainy po rosyjskiej inwazji dostrzega zarówno Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza, jak i Polska Agencja Inwestycji i Handlu. Biznes czeka jednak na gwarancje kredytowe uruchamiane przez Ukrainian Facility, program Komisji Europejskiej.

"Na pół tysiąca ankietowanych firm z branży produkcji, usług i handlu łącznie 29 proc. rozważa zainwestowanie w Ukrainie, a w tej grupie 41 proc. pozytywnych odpowiedzi udzieliły firmy produkcyjne. Blisko połowa odpowiedzi była negatywna, a zdecydowanie nie planuje inwestować 21 proc. przedsiębiorców. Nawet co czwarty badany uważa, że eskalacja konfliktu jest bardzo prawdopodobna – łącznie 53 proc. respondentów obawia się rozlania wojny na kraje sąsiadujące, w tym na Polskę" - czytamy w "Rz".

Trudno się dziwić polskim przedsiębiorcom, że chcą być obecni na rynku kraju, który ma ogromny potencjał gospodarczy. Konieczność odbudowy powojennych zniszczeń oznacza gigantyczną szansę dla biznesu – powiedział "Rz" prezes Atlantic Contract Łukasz Reszka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował największą sieć kin w Polsce - Tomasz Jagiełło - Helios w Biznes Klasie

Reszka dodał, że polskie przewagi nad biznesem zachodnim dostrzega w bliskości geograficznej i ogromnej liczbie kontraktów zawartych w ciągu ostatnich trzech lat przez biznes, samorządy czy rząd. Dostrzega jednak problemy.

Polityka wpływa na biznes

- Obciążeniem jest pewne ochłodzenie relacji międzyrządowych przez kilka wypowiedzi polityków, m.in. z czasów kampanii parlamentarnej, czy konflikt zbożowy – ocenił Reszka.

Jego zdaniem konkurenci z innych krajów UE czy USA już są w Ukrainie, bo każdy, kto będzie w trudnych czasach na miejscu, zyska dużo większą możliwość podpisywania kontraktów niż nowi przybysze, którzy pojawią się tam w bezpiecznych czasach.

Jak zaznaczyła gazeta, poczucie bezpieczeństwa ma dać inwestorom unijny fundusz Ukraine Facility. Jednak Polska, by w pełni skorzystać z wartych 7,8 mld euro gwarancji kredytowych, potrzebuje dopełnić formalności i uruchomić pieniądze krajowe.

Aby uczestniczyć w unijnym programie Ukraine Facility, BGK musiał przedstawić Komisji Europejskiej konkretne projekty inwestycyjne polskich przedsiębiorców i w krótkim czasie tylko z naszej izby trafiło tam blisko 50 opracowanych projektów - powiedział prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Jacek Piechota, cytowany przez "Rz".

Polacy zostali w tyle

Piechota zaznaczył, że zdolność do inwestowania w Ukrainie będzie zdecydowanie większa, gdy ryzyko weźmie na siebie państwowy fundusz. Gazeta zaznaczyła, że problem w tym, że Włochy, Belgia, Dania, Niemcy czy Francja już podjęły decyzję o wyasygnowaniu pieniędzy na wsparcie swoich firm, a Polska jeszcze nie dopełniła formalności. Podkreślono, że inne kraje uruchomią pierwsze kredyty już od 1 października, tymczasem polskie firmy będą mogły wtedy dopiero składać wnioski.

- Od kilku miesięcy intensywnie pracujemy nad Ukraine Facility. Namawiam przedsiębiorców, by zgłaszali pomysły, byśmy widzieli już mapę planowanych inwestycji – powiedział gazecie Paweł Kowal, przewodniczący Rady ds. Współpracy z Ukrainą.

Kowal wyjaśnił, że system KUKE już oferuje ubezpieczenia, a teraz dodatkowo firmy będą mogły korzystać z gwarancji udzielanych przez Komisję Europejską. Rząd chce też umożliwić korzystanie z nich podmiotom samorządowym.

Już teraz jedna trzecia eksportu UE do Ukrainy to eksport z Polski. Polska będzie aktywnym hubem organizacyjnym i szkoleniowym. Przekonuję każdego partnera na Zachodzie, że nie da się dostarczać towarów z Europy do Ukrainy bez Polski – podsumował w "Rz" Kowal.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP