Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Ponad 30 tys. zł miesięcznie podstawy to za mało? Nasi europosłowie masowo dorabiają

5
Podziel się:

Samo podstawowe wynagrodzenie posła Parlamentu Europejskiego wynosi - po przeliczeniu na polską walutę - ok. 34 tys. zł netto. Do tego dochodzą dodatki. "Rzeczpospolita" informuje, że mimo takich zarobków większość naszych europosłów postanowiła jeszcze dorobić.

Ponad 30 tys. zł miesięcznie podstawy to za mało? Nasi europosłowie masowo dorabiają
Parlament Europejski (Wikimedia Commons)

"Choć dzięki zasiadaniu w europarlamencie można zostać milionerem, aż 36 z 52 polskich europosłów wykazało dodatkowe dochody" - pisze w czwartek (27 czerwca) "Rzeczpospolita".

Dziennik informuje na bazie oświadczeń majątkowych, że jednym z najpopularniejszych sposobów dorabiania do pensji przez posłów Parlamentu Europejskiego jest najem, z którego dodatkowe dochody wykazało 15 osób.

"Rekordzistką jest Magdalena Adamowicz z KO, która uzyskała z tego tytułu w 2023 roku aż 201,3 tys. dochodu. Należy ona też do rekordzistek, jeśli chodzi o całościowe dochody spoza PE" - pisze "Rz". Gazeta zaznacza, że europosłanka zarobiła także m.in. w radzie nadzorczej spółki Transrem Gdańsk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gala Samochodu Roku Wirtualnej Polski 2024

Kontrowersje wokół dodatkowych dochodów europosłów

Najczęstszym źródłem dodatkowego dochodu są emerytury, choć one nie wzbudzają kontrowersji. Co innego działalność konsultingowa - jak w przypadku Leszka Millera i Tomasza Frankowskiego - czy też działalność naukowa i gospodarcza.

Przykładowo prof. Marek Belka zainkasował 47,7 tys. za wykłady w Centrum Europejskim Natolin. Dziennik podaje ponadto, że europoseł PiS Karol Karski otrzymał z Uniwersytetu Warszawskiego 96,1 tys. zł, a z Wyższa Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku - 27,8 tys. zł.

- Już samą działalność naukową na pełny etat trudno jest pogodzić z obowiązkami w Parlamencie Europejskim, zresztą podobnie jak z innymi funkcjami politycznymi pełnionymi w Polsce. Jeszcze większe kontrowersje budzi prowadzenie działalności gospodarczej. Pojawiają się pytania, czy nie przeplata się ona w niejasny sposób z obowiązkami europosła - komentuje w rozmowie z "Rz" prof. Antoni Kamiński z Instytutu Studiów Politycznych PAN.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(5)
Obserwator
3 dni temu
To dlatego ławy poselskie są wciąż puste, bo posłowie nie mają czasu, tak są zalatani przy kręceniu prywatnych lodów. A po wyborach czćy się stoi czy się leży kasa się należy! Czas ukrócić tę kasę i wprowadzić potrącenia za nieobecność bo im się we łbach poprzewracało! Totalny odlot, nowa kasta, państwo w państwie, żerujący na ciężkiej pracy podatników!
Ren
3 dni temu
Póżniej wszyscy się dziwią , że na wyborach do europarlamentu jest niska frekwencja.
MagicUE
4 dni temu
Masowo dorabiają bo CHCĄ a nie że muszą !
kasia
4 dni temu
Ci mogą się uśmiechać , rachunki za prąd ,gaz i inne sprawy nie są dla tych złodziei straszne .
nowak
4 dni temu
Magdalenka Adamowicz, dosłownie po trupach do kasy, a jeśli jest to jeszcze patron dewloperów , czysty raj !!!!@