Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Rosja wystraszyła sojuszników. Oddalają się od Moskwy. Tego się boją

Podziel się:

Grażyna Śleszyńska i Jerzy Rutkowski, eksperci Obserwatora Finansowego, przeanalizowali przemiany geopolityczne, z którymi zmaga się Rosja. "Rosyjska agresja na Ukrainę uświadomiła państwom Azji Centralnej realne zagrożenie dla ich integralności terytorialnej" - czytamy w komentarzu.

Rosja wystraszyła sojuszników. Oddalają się od Moskwy. Tego się boją
Władimir Putin (GETTY, Anadolu)

Na łamach Obserwatora Finansowego ukazały się dwie analizy dotyczące sytuacji geopolitycznej Rosji. Grażyna Śleszyńska w swoim komentarzu wskazuje, że Rosja i Chiny, bazując na wspólnej niechęci wobec dominacji Zachodu, dążą do zbudowania antyzachodniej koalicji w ramach bloku BRICS+. Jak zauważa autorka, państwa członkowskie tego ugrupowania od dłuższego czasu starają się ograniczyć swoją zależność od dolara amerykańskiego, jednak dopiero sankcje nałożone na Rosję przez Zachód po jej inwazji na Ukrainę w znaczący sposób przyspieszyły ten proces.

Śleszyńska podkreśla, że blok BRICS+, poszerzony w 2023 roku o nowych członków, reprezentuje obecnie prawie połowę światowej populacji, a jego udział w globalnym PKB mierzonym parytetem siły nabywczej przewyższa udział grupy G7. Prognozuje się, że ta dysproporcja będzie się jeszcze pogłębiać ze względu na solidny wzrost gospodarczy w krajach wschodzących.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Król, który przechytrzył Hitlera w Telewizji WP

Rosja liczy na skuteczne przeciwstawienie się Zachodowi

Pomimo znaczącego potencjału demograficznego i gospodarczego, blok BRICS+ mierzy się z licznymi wyzwaniami utrudniającymi efektywną współpracę. Śleszyńska zwraca uwagę na daleko idące wewnętrzne zróżnicowanie państw tworzących ugrupowanie, obejmujące m.in. wielkość populacji i gospodarki, wskaźniki rozwoju, inwestycje w kapitał ludzki czy stopień integracji rynkowej.

Jak wskazuje autorka, te asymetrie prowadzą do rzadko zbieżnych interesów poszczególnych krajów. Dodatkowym czynnikiem komplikującym jest wyraźna przewaga gospodarcza Chin, która doprowadziła do ukształtowania relacji handlowych z centralną rolą Pekinu, niekorzystnie wpływając na pozycję eksportową pozostałych członków.

Śleszyńska podkreśla, że na przestrzeni dziesięciu lat funkcjonowania BRICS+ nie odnotowano znaczących sukcesów integracyjnych. Uwzględniając realne wartości, można wręcz mówić o dezintegracji gospodarczej wewnątrz bloku. Jak zauważa autorka, obroty handlowe między państwami członkowskimi, z wyłączeniem Chin, utrzymują się na bardzo niskim poziomie. Słabe powiązania gospodarcze wynikają z niskiego stopnia rozwoju i ubogiej struktury produkcyjnej krajów BRICS+, a także z braku komplementarności ich gospodarek. Śleszyńska wskazuje, że pokłosiem konkurencyjnych struktur gospodarczych są liczne konflikty i wojny handlowe, w których dominującą rolę odgrywa Rosja.

Dedolaryzacja i systemy płatności alternatywne wobec dolara

Choć kraje BRICS+ łączy niezadowolenie z polityki pieniężnej amerykańskiej Rezerwy Federalnej i dążenie do reformy globalnej architektury finansowej zdominowanej przez dolara, plany stworzenia wspólnej waluty dla ugrupowania pozostają na razie w sferze deklaracji. Jak zauważa Śleszyńska, negocjowanie jednolitego pieniądza byłoby niezwykle trudne ze względu na asymetrię sił gospodarczych i złożoną dynamikę polityczną w ramach BRICS+.

Autorka podkreśla, że żaden z krajów członkowskich nie wyraził jak dotąd woli rezygnacji z własnej waluty narodowej. Główne wysiłki koncentrują się raczej na stworzeniu efektywnego, zintegrowanego systemu płatności transgranicznych.

W tym kontekście Śleszyńska omawia zawierane między krajami BRICS+ dwustronne umowy o rozliczaniu transakcji handlowych i inwestycyjnych w walutach lokalnych, wspierane przez linie swapowe banków centralnych.

Jak wskazuje, kluczową rolę odgrywa tu chiński juan, co umożliwia rozbudowana sieć porozumień swapowych Ludowego Banku Chin. Pozwoliło to Chinom na rozliczenie w juanach około połowy swoich transgranicznych transakcji handlowych i inwestycyjnych. Z kolei Rosja, objęta zachodnimi sankcjami, w coraz większym stopniu rozlicza się z Chinami w juanach i rublach.

Jak podsumowuje Śleszyńska, w krótkiej perspektywie kraje BRICS+ skupią się na promocji handlu i inwestycji rozliczanych w walutach lokalnych oraz na dywersyfikacji rezerw walutowych swoich banków centralnych. Projekt wspólnej waluty pozostaje natomiast odległą perspektywą.

Słabnące wpływy Rosji w Azji Centralnej

Jerzy Rutkowski analizuje z kolei sytuację w Azji Centralnej, regionie tradycyjnie postrzeganym jako strefa wpływów Rosji. Jak wskazuje, odkąd Rosja w wyniku inwazji na Ukrainę popadła w konflikt z większością społeczności międzynarodowej, jej pozycja w regionie ulega szybkiej erozji, a grono sojuszników gwałtownie topnieje. Rutkowski podkreśla, że słaba gospodarczo Rosja, z ograniczonymi możliwościami inwestycyjnymi i technologicznymi, od dawna nie stanowiła atrakcyjnego centrum integracji ekonomicznej dla państw postsowieckich.

Przejawem braku spójnej i efektywnej polityki Rosji wobec regionu było, jak zauważa autor, mnożenie różnorodnych inicjatyw integracyjnych, które poza szumnymi deklaracjami nie przyniosły wymiernych rezultatów. Rutkowski szczegółowo omawia przypadek Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (EAUG), powołanej w 2014 roku i wzorowanej na Unii Europejskiej - czytamy w analizie.

Jak wskazuje, po dekadzie funkcjonowania projekt ten okazał się całkowitym fiaskiem. Zamiast oczekiwanej integracji i intensyfikacji wymiany handlowej, mamy do czynienia z pogłębiającą się dezintegracją i licznymi barierami w handlu między członkami. EAUG nie stanowi dla krajów członkowskich ani siły napędowej rozwoju, ani czynnika spajającego, na co wskazują niskie i malejące wskaźniki obrotów wewnętrznych.

Rutkowski podkreśla, że o ile Chiny i Rosja dążą do ograniczenia wpływów zachodnich mocarstw w regionie, o tyle pozostali członkowie EAUG przyjmują bardziej zniuansowane postawy, lawirując między blokiem chińsko-rosyjskim a Zachodem w celu realizacji partykularnych interesów. Jak zauważa, kraje te zabiegają m.in. o preferencyjne warunki zakupu technologii i sprzętu wojskowego czy restrukturyzację zadłużenia.

Państwa Azji Centralnej oddalają się od Rosji

Rutkowski wskazuje, że rosyjska agresja na Ukrainę uświadomiła państwom Azji Centralnej realne zagrożenie dla ich integralności terytorialnej ze strony imperialnych ambicji Moskwy. Odcięcie Rosji od międzynarodowych rynków i najnowszych technologii w wyniku sankcji dodatkowo pogłębiło jej obraz jako słabnącego i coraz mniej atrakcyjnego partnera. W konsekwencji, jak zauważa autor, kraje regionu na różne sposoby oddalają się od Moskwy, kształtując bardziej samodzielną politykę gospodarczą i dywersyfikując swoje kontakty międzynarodowe.

Wyrazem tej tendencji jest rosnąca aktywność dyplomatyczna republik Azji Centralnej. Jak wskazuje Rutkowski, przywódcy regionu z dużą częstotliwością składają wizyty na Zachód, konsultując z USA, UE i innymi państwami kwestie przestrzegania sankcji wobec Rosji, sprawy gospodarcze, inwestycje oraz wypracowanie szlaków transportowych omijających rosyjskie terytorium.

Rywalizacja światowych potęg o wpływy w regionie

Osłabienie pozycji Rosji w Azji Centralnej zbiega się w czasie z rosnącym zaangażowaniem innych światowych graczy. Rutkowski podkreśla, że region stał się areną intensywnej rywalizacji między czołowymi ośrodkami polityczno-gospodarczymi. Szczególnie aktywne są Chiny, które już od dwóch dekad systematycznie wypierają Rosję z pozycji głównego partnera handlowego i inwestycyjnego państw regionu. Pekin umocnił swoją dominację zwłaszcza po uruchomieniu w 2013 roku inicjatywy Pasa i Szlaku. Jak wskazują przytaczane przez autora dane, chińsko-środkowoazjatyckie obroty handlowe i wartość inwestycji wielokrotnie przewyższają analogiczne parametry w relacjach Rosji z regionem.

Swoje zaangażowanie w regionie intensyfikują również gracze zachodni. Jak zauważa Rutkowski, Azja Centralna stała się głównym kierunkiem relokacji europejskich przedsiębiorstw wycofujących się z Rosji. Zachodnie państwa i koncerny wykazują szczególne zainteresowanie środkowoazjatyckimi surowcami, zwłaszcza ropą naftową, gazem ziemnym, uranem oraz metalami ziem rzadkich. Trwają zaawansowane rozmowy na temat stworzenia alternatywnych wobec rosyjskich szlaków transportowych surowców z regionu na rynki światowe.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl