Po tym, jak McDonald's zdecydował o wstrzymaniu swojej działalności w Rosji, do rosyjskiego urzędu patentowego Rospatent wpłynął wniosek o rejestrację logotypu, który bardzo mocno kojarzy się z tym, używanym przez amerykańskiego giganta.
Wielkie zamieszanie z wnioskiem
Jak podaje RIA Novosti, według oficjalnej strony internetowej Rospatentu wniosek został przyjęty 12 marca dla usług klasyfikowanych jako snack bary, kawiarnie, kawiarnie, restauracje, usługi barowe, stołówki, gotowanie usługi i ich dostarczanie. Złożyła go jedna ze spółek należących do holdingu Ruspole. Holding ten jest właścicielem marki Wujaszek Wania, pod którą sprzedaje warzywa konserwowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złożony do Rospatentu wniosek dotyczył właśnie nowego logotypu dla Wujaszka Wani. Podczas gdy McDonald's używa żółtej litery "M" na czerwonym tle, dla Wujaszka Wani miała zostać zarejestrowana żółta litera "B" na czerwonym tle, o łudząco podobnej czcionce.
Do uruchomienia restauracji Wujaszka Wani pod przerobionym szyldem McDonald's jednak nie dojdzie. Jak podaje RIA Novosti, holding Ruspole pracuje nad unieważnieniem tego wniosku.
Firma poinformowała, że w sprawie wniosku trwa obecnie dochodzenie wewnętrzne i nie może potwierdzić, że to ona go złożyła. Zapewnia, że nie ma ze stylizowanym na McDonald's logotypem nic wspólnego. Aktualne, legalnie funkcjonujące logo Wujaszka Wani wygląda tak:
"Ruspole rzeczywiście jest właścicielem znaku towarowego Wujaszek Wania, pod którym można prowadzić również usługi gastronomiczne. Obecnie holding nie rozważa jednak takiego kroku, ale nie wyklucza takiego pomysłu na przyszłość" - podała firma, cytowana przez RIA Novosti.
Agencja przypomina, że 10 marca przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin powiedział, że restauracje McDonald's wykorzystujące lokalne surowce powinny zostać zastąpione przez rodzimą sieć - Wujaszek Wania. Polityk twierdził, że "należy zachować miejsca pracy, a ceny muszą zostać obniżone".
McDonald's wstrzymuje działalność, ale nie całkiem
McDonald's, ogłaszając decyzję o wstrzymaniu działalności w Rosji, zapewnił jednak, że dalej będzie wypłacał pensje ponad 60 tysiącom swoich pracowników w tym kraju. Jak się zresztą okazuje, w Rosji nadal można zjeść Big Maca. Wszystko przez system franczyzowy - około stu spośród 850 lokali tej sieci w Rosji jest prowadzonych przez franczyzobiorców. A ich zmusić do zamknięcia biznesu nie jest tak łatwo.