Po niezwykłym finałowym biegu sztafety mieszanej 4x400 metrów biało-czerwoni jako pierwsi wbiegli na linię mety.
Z czasem 3:09,87 przeszli do historii polskiej lekkiej atletyki. Srebrem musieli się zadowolić biegacze z Dominikany, a brąz musieli przełknąć, liczący na dużo więcej Amerykanie.
Za medale w Tokio Polski Komitet Olimpijski (PKOl) zapowiedział niemałe nagrody. Za złoto - 120 tys. zł, za srebro - 80 tys. zł, a za brąz - 50 tys. zł. Członkowie złotej sztafety dostaną, oczywiście, najwyższą stawkę, czyli 120 tys. zł.
Sztafety otrzymują jednak nieco mniej. Maksymalna stawka to 90 tysięcy za złoty medal. I na tyle właśnie może liczyć każdy z członków naszej złotej sztafety mieszanej 4x400, dzięki którym pierwszy raz w Tokio usłyszymy Mazurek Dąbrowskiego.
A jaka jest wysokość emerytury olimpijskiej? To stała kwota - 2,6 tys. zł, która nie zależy od sytuacji finansowej sportowca i koloru medalu.
Nasi sportowcy będą musieli jednak na to trochę poczekać, bo każdy zdobywca olimpijskiego krążka dostaje taką emeryturę dopiero po zakończeniu sportowej kariery i osiągnięciu 40. roku życia.
Co ciekawe, to pierwszy medal na igrzyskach dla Polski w biegowej konkurencji od 1980 r. Polska sztafeta mieszana ustanowiła też nowy rekord Europy i rekord olimpijski.