Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

"Terapia szokowa" w Argentynie. Efekt? "Liczby, które bolą"

21
Podziel się:

Odsetek ubóstwa w Argentynie wzrósł z prawie 42 do prawie 53 proc. w pierwszych sześciu miesiącach gospodarczej terapii szokowej, wprowadzanej w życie przez prezydenta Javiera Mileia - wynika z ogłoszonych w czwartek danych państwowego urzędu statystycznego INDEC.

"Terapia szokowa" w Argentynie. Efekt? "Liczby, które bolą"
Od zaprzysiężenia w grudniu 2023 r. prezydent Milei wprowadza w życie program zaciskania pasa (getty images, Pedro H. Tesch)

Oznacza to, że pod koniec pierwszej połowy 2024 roku prawie 25 mln Argentyńczyków żyło poniżej granicy ubóstwa, a 3,4 mln osób przekroczyły go w tym roku. To najgorsze wyniki od 20 lat.

Aż 18,1 proc. społeczeństwa, czyli około 8,5 mln osób, znajdowało się w sytuacji skrajnej nędzy, czyli nie osiągały wystarczających dochodów, by zaspokoić podstawowe potrzeby żywnościowe - wynika z najnowszych danych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dwa miliony Polaków żyje w skrajnej biedzie. "My się na to godzimy"

Liczby, które najbardziej bolą, to wskaźniki biedy wśród dzieci - ocenił portal Infobae. Według danych INDEC aż 66,1 proc. dzieci w Argentynie żyje poniżej granicy ubóstwa, a 27 proc. głoduje, bo ich rodzinom nie wystarcza pieniędzy na jedzenie.

Rzecznik prezydenta Manuel Adorni obwinił za ten stan rzeczy poprzednią, lewicową administrację.

Rząd odziedziczył katastrofalną sytuację, to najgorszy spadek, otrzymany przez rząd w czasach demokracji, a może nawet jeden z najgorszych w historii - powiedział.

Program zaciskania pasa. Wskaźniki poparcia spadają

Od zaprzysiężenia w grudniu 2023 r. prezydent Milei wprowadza w życie program zaciskania pasa i "cięcia piłą łańcuchową" wydatków publicznych, by przywrócić równowagę budżetową po latach kryzysu i opanować inflację, która w kwietniu osiągnęła w ujęciu rocznym prawie 300 proc.

Terapia szokowa pomogła zamknąć deficyt budżetowy, ale pogłębiła recesję i pogorszyła sytuację finansową wielu rodzin. Z najnowszych sondaży wynika, że wskaźniki poparcia dla Mileia, które od początku jego prezydentury oscylowały w okolicach 50 proc., zaczynają spadać.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(21)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
bmb
3 godz. temu
Jak agencja rządowa mówi, że 53 to w rzeczywistości 90 %, a, idzie sprzedaż szpitali (pamiętacie posłankę PO Sawicką ) można będzie np. kupić szpital za 1/10 wartości apteki szpitalnej, a reszta szpitala działa i 9/10 tej apteki będzie za darmo
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
and
4 godz. temu
Przypomnę co się działo w Polsce po upadku komuny. Dokładnie to samo. Bezrobocie, bieda i dopiero po jakimś czasie to się ustabilizowało. Wszelakie lewicowe pomysły na świat zawsze się tak kończą. I to jest reguła a nie wyjątek.
qwe
3 godz. temu
Tak działa ten świat. Najpierw rozdawnictwo i w końcu kasa się kończy i albo wojna albo ubóstwo. Tak jakby ktoś brał kredyty na mieszkanie, samochód wakacje itp. żył z programów socjalnych typu 500+ 800+ itd. i nagle gdy okazuje się, że już kończy się kasa na te programy, i nadchodzi bezrobocie bo nie ma komu kupować produkowanych rzeczy bo ludzie nie maja za co, to wtedy dochodzi do sytuacji gdy rządzący dążą do wojny by zabrać kasę komuś innemu lub prowadzi to do tego, że nie ma za co kupić jedzenia i zaczyna się żebranie. Tak działają lewicowe rządy zabrać tym co mają zamiast zachęcić do pracy tych co nie mają.
zwykłyRP
3 godz. temu
Zawsze i wszędzie tak było i jest : po rządach każdej lewicy bez opamiętania szastającej pieniędzmi, a jednocześnie niszczącej przedsiębiorczość i gospodarkę tysiącami bzdurnych uregulowań, setkami obciążeń itd. - zawsze musi być bolesna terapia uzdrawiająca finanse publiczne. I czy jest to prezydent Milei, czy byłby to kto inny, nie ma innego sposobu. My to przeżyliśmy w latach 90-tych. I wiemy jak bolało, ale dzięki temu jesteśmy teraz tu gdzie jesteśmy a Polska nie wygląda jak Rumunia (z całym szacunkiem do Rumunów) czy Mołdawia (z całym szacunkiem do Mołdawian). Niestety znowu MY zaczynamy jako państwo obierać kurs na lewicowe kierunki. Te kupowanie wyborców coraz to nowymi obietnicami finansowymi, te szastanie publicznymi pieniędzmi zaczyna wyglądać jak to co działo się w Argentynie przed ponad 30 lat czy potem w Grecji. Argentyna jeszcze się nie podniosła, a Grecy doskonale pamiętają co działo się 10 lat temu i jak z dnia na dzień np. ich emerytury spadały po cięciach. Dziś wychodzą na prostą. Warto by nasz lewicowo-liberalny uśmiechnięty rząd uczył się na cudzych błędach. By potem nie musielibyśmy szukać takiego swojego Milei'a czy Balcerowcza-bis.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (21)
ozon
17 min. temu
Bzdury piszecie. Polecam wystapienie Milei na forum UN.
Yyyy
34 min. temu
To czemu ciągle zbiórki na Afrykę skoro w Argentynie jest tak źle?
Selenauta
42 min. temu
i pomyśleć taka bida a przecież oni nie mieli komunizmu
MRUCZUŚJARUŚ
55 min. temu
Milei . Balcerowicz, Armand, Yellen , Rostowski itd itd itd i tak bez końca . Oni wszyscy wywodzą się z grupy "starszaków" i noszą worki z muchomorkiem .
ehhh
1 godz. temu
To jest jak wyjście z odwyku. Możesz chlać dalej, czuć się "w miarę", oszukiwać się dalej i doprowadzić się do nieodwracalnego stanu, albo zrobić sobie natychmiastowy odwyk, przez jakiś czas czuć się jak wypruty z godnosci pies, ale dać sobie szansę na zmiany, powolne stanięcie na nogi i normalną przyszłość. I ten artykuł to jest takie naśmiewanie się z alkoholika, że ma syndrom odstawienia. Żenujące na tzw portalu finansowym.
...
Następna strona