Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia postanowieniem z 11 grudnia ogłosił upadłość spółki Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Według Centralnej Informacji Krajowego Rejestru Sądowego, siedziba firmy mieści się przy ul. Chmielnej 2 w Warszawie, a jej prezesem jest Janusz Palikot. Wysokość kapitału zakładowego określono na 554 249,40 zł.
Obwieszczenie w tej sprawie jest już dostępne na portalu Krajowego Rejestru Zadłużonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Manufaktura Piwa Wódki i Wina SA (MPWiW) miała być żyłą złota. Zamiast zysków, są jednak straty i zarzuty oszustwa.
Przypomnijmy, że wierzyciele MPWiW - kluczowej spółki Palikota, wokół której wyrósł wianuszek podmiotów zależnych - w październiku 2023 r. zgodzili się na postępowanie układowe z dłużnikiem. Polega ono na spłaceniu wierzycieli w odroczonym terminie, aby firma mogła się ratować przed bankructwem.
MPWiW musiała jednak spełnić warunek: regulować w terminie bieżące zobowiązania, a z tym - jak pisaliśmy w money.pl - był problem. Sąd oddalił więc wniosek o układ.
Osiem zarzutów dla Janusza Palikota
Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez CBA w Lublinie.
Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy Przemysław B. i Zbigniew B. Wobec nich prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł.
Według prokuratury, w dokumentach ofertowych, dotyczących zarówno emisji akcji, jak i kampanii pożyczkowych, przedstawiono nieprawdziwe, wprowadzające w błąd pokrzywdzonych informacje, co do sposobu wykorzystania pieniędzy wpłaconych przez inwestorów oraz co do rzeczywistej kondycji finansowej spółek.
- Zainwestowane środki nie były przeznaczane na cele wskazane w dokumentach emisyjnych, a zostały wydane na pokrycie wcześniejszych zobowiązań spółek z Grupy Kapitałowej, które były w złej sytuacji finansowej - informowała prokuratura Katarzyna Calów-Jaszewska.
Według prokuratury, wszyscy podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia. Śledczy ich nie ujawniają. Najsurowsza kara, jaka grozi za czyny zarzucane Palikotowi to 20 lat pozbawienia wolności.
Biznesmen nie przyznaje się do winy.
Pod koniec listopada sąd zdecydował, że Janusz Palikot pozostanie w areszcie na kolejny miesiąc.