Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Idzie rewolucja. Nowy sposób rozliczeń za energię. Już za kilka tygodni

61
Podziel się:

Ida zmiany dotyczące wyceny energii elektrycznej. Będą dotyczyć przede wszystkim podmiotów profesjonalnie zajmujących się jej produkcją lub obrotem. - Reforma, która wejdzie w życie 14 czerwca, da odbiorcom możliwość korzystania z tańszej energii - przekonuje dyrektor w PSE Konrad Purchała.

Idzie rewolucja. Nowy sposób rozliczeń za energię. Już za kilka tygodni
14 czerwca wejdzie w życie reforma rynku bilansującego (Agencja Wyborcza.pl, Wojciech Kardas)

Już teraz cena w polskim systemie elektroenergetycznym dynamicznie się zmienia i jest ustalana osobno dla każdej godziny, a wkrótce będzie ustalana dla każdego kwadransa.

- Może się więc zdarzyć, że to wytwórca będzie zmuszony zapłacić za wyprodukowaną przez siebie energię tak jak za towar, który wymaga utylizacji, bo jest go za dużo i nie ma jak go przechować - wskazał Konrad Purchała, dyrektor zarządzający w Departamencie Zarządzania Systemem Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowa Škoda Kodiaq PHEV na trasie do Wisły

Dodał, że dokładnie tym są ceny ujemne, które mają duże znaczenie dla równoważenia całego systemu.

Szczególnie ważne są ujemne ceny energii, pojawiające się, gdy energii jest w systemie za dużo. One mają odgrywać rolę stymulującą odbiorców do zwiększenia zapotrzebowania - zaznaczył Purchała w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Jak pisaliśmy w money.pl, prawie rok temu w czerwcu po raz pierwszy w historii na polskim rynku energii elektrycznej pojawiły się ujemne ceny prądu. Historia powtórzyła się w październiku 2023 roku. To były ewenementy, ale po nadchodzących zmianach takich sytuacji może być znacznie więcej.

Reforma rynku bilansującego. Kto naraża się na ryzyko?

Zdaniem Konrada Purchały w obecnych warunkach inwestorzy planujący budowę instalacji fotowoltaicznych bez ich powiązania z magazynami energii ryzykują. Bo zarządzanie wytwarzaną energią będzie miało teraz ogromne znaczenie.

Odbiorcy potrafiący dostosować swoje zużycie do zmieniających się warunków pracy systemu i wynikających z tego cen energii elektrycznej będą mogli korzystać z tańszej energii w okresach nadwyżek produkcji energii - powiedział Purchała.

Jak przekazał, rynek bilansujący umożliwia PSE, czyli operatorowi systemu przesyłowego, równoważenie podaży na energię elektryczną z popytem w każdej jednostce czasu. Wyjaśnił, że w reformie chodzi o zwiększenie skuteczności bilansowania.

- Odbędzie się to między innymi poprzez skrócenie okresu rozliczeniowego z jednej godziny do 15 minut, wdrożenie rynkowych mechanizmów pozyskiwania rezerw mocy i poprawę wyceny energii w czasie rzeczywistym, by zachęcać uczestników rynku do zwiększenia zużycia energii elektrycznej i zmniejszenia jej produkcji, gdy są jej nadwyżki - powiedział PAP Purchała.

Zaznaczył, że w sytuacji odwrotnej, gdy zapotrzebowanie odbiorców przewyższa możliwości podaży, sygnały cenowe (zastosowanie niższej lub wyższej ceny energii w określonym czasie w zależności od tego, jak kształtuje się podaż i popyt) mają "zachęcać do zmniejszania poboru energii elektrycznej i zwiększania jej produkcji".

Za wyprodukowaną energię trzeba będzie zapłacić

Dodał jednak, że przede wszystkim zasady te będą bezpośrednio dotyczyły podmiotów profesjonalnie zajmujących się produkcją lub obrotem energią elektryczną, czyli tzw. uczestników rynku bilansującego.

Zwrócił uwagę, że na odbiorców indywidualnych sygnały cenowe będą oddziaływać zgodnie z regułami określonymi w ich umowach z dostawcą energii elektrycznej.

Purchała wskazał, że w dłuższej perspektywie rosnący udział źródeł odnawialnych w bilansie mocy oznacza, że sektor elektroenergetyczny będzie coraz bardziej uzależniony od pogody.

Wszyscy musimy nauczyć się korzystać z pojawiających się okazji związanych z nadwyżkami energii, która w takich momentach może być bardzo tania. Trzeba dostosować swój profil poboru do tych okazji biznesowych, które będą wynikały z niskich cen energii - wskazał.

- Odbiorcy, którzy potrafią być elastyczni i reagować na sygnały cenowe, mogą wykorzystać to na rynku energii elektrycznej, kupując i zużywając energię w okresach, kiedy jest jej nadmiar - przekonywał.

Dyrektor dodał, że sygnały cenowe dobrze odzwierciedlające sytuację w systemie mogą poprawić warunki inwestycji w magazyny energii elektrycznej. - Mogą być one wykorzystywane np. do gromadzenia energii wytwarzanej przez fotowoltaikę, a następnie jej oddawania w godzinach wieczornych, kiedy zapotrzebowanie na nią zazwyczaj rośnie - ocenił Purchała.

Jego zdaniem to jest "doskonałe remedium na nadwyżki energii elektrycznej, ponieważ magazyny mogą pomóc zapanować nad zmiennością OZE, poprawiając reżim pracy bloków energetycznych i pozwalając na unikanie uruchamiania dodatkowych bloków niezbędnych do pokrycia zapotrzebowania w szczycie wieczornym".

Purchała zwrócił uwagę, że inwestujący w źródła odnawialne muszą teraz "odpowiednio" skalkulować swój biznes i liczyć się z potrzebami odbiorców energii. - Źródła OZE wytwarzają już niemal jedną czwartą zużywanej w kraju energii elektrycznej. Nie może być więc tak, że inwestor buduje instalację, ale zapomina o sprzedaży energii, która będzie produkowana. Nie można oczekiwać, że przy tak dużej skali OZE, wyprodukowana w instalacji OZE energia zawsze znajdzie odbiorcę, który zapłaci za nią wysoką cenę - zaznaczył.

Dynamiczna taryfa, która pozwala na oszczędzanie energii

Konrad Purchała zwrócił też uwagę, że także odbiorcy indywidualni mogą skorzystać na dynamicznych cenach energii. - Jestem przekonany, że większość dostawców będzie w stanie zaproponować odbiorcom dynamiczną taryfę. Zgodnie z zapowiedzią Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, taka możliwość pojawi się formalnie od sierpnia br. - wskazał. Zastrzegł jednak, że jest to taryfa, która daje odbiorcy możliwość oszczędzenia na energii, ale też wystawia go na pewne ryzyko, które powinno być zarządzane.

- Cena dynamiczna okresami może być niska, ale może być też w niektórych godzinach bardzo wysoka - zaznaczył. Dodał, że jest to więc "taryfa dla świadomego odbiorcy, który ma możliwość reagowania na ceny poprzez odpowiednie dostosowywanie swojego zużycia energii".

Jego zdaniem mogą pojawić się także specjalne taryfy dla odbiorców indywidualnych, zachęcające do poboru w szczycie produkcji energii z OZE. - Taryfa dwustrefowa to nie musi być proste dzień/noc. Niższe ceny energii mogłyby obowiązywać także w ciągu dnia, w godzinach 10-15 w okresie letnim, kiedy energia produkowana z OZE może być bardzo tania - dodał Purchała.

Rekord produkcji energii elektrycznej

Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) informowały, że 8 maja br. odnotowały rekord produkcji energii elektrycznej z instalacji fotowoltaicznych (PV). "Instalacje PV o godz. 12.30 pracowały z mocą 11 057 MW, a w godz. 12-13 wyprodukowały 10 874 MWh energii" - informował operator Krajowego Systemu Elektroenergetycznego.

PSE, ze względu na nadpodaż energii elektrycznej w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym oraz konieczność przywrócenia zdolności regulacyjnych KSE, wielokrotnie wprowadzały w tym roku nierynkową redukcję generacji źródeł fotowoltaicznych, czyli ograniczenie produkcji energii. Wynikało to z braku zapotrzebowania na cały potencjał możliwej do wyprodukowania energii elektrycznej. Ostatni raz zrobiły to 15 maja br.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(61)
WYRÓŻNIONE
Ada
6 miesięcy temu
Założyłem fotowoltaikę po to żebym mógł z niej korzystać w zimie do ogrzewania. Doradca przekonywał mnie że nadmiar wyprodukowanej energii latem będę mógł wykorzystać zimą . Wydałem ponad 27 tys.zł.za panele i 10 tys na ogrzewanie elektryczne. Teraz okazuje się że to nie zwróci mi się za mojego życia. Na szczęście nie wyrzuciłem pieca na węgiel. Ciągle mówią o ociepleniu klimatu i anomaliach pogodowych z tego powodu. Kompletnie nie rozumiem co się dzieje,bo chcą zmniejszyć emisję CO2 do atmosfery a teraz robią wszystko żebyśmy wracali do tradycyjnego ogrzewania węglem. Ja widzę że na tym wszystkim zarobili tylko instalatorzy za wiedzą państwa i rządów. Kolejny raz nas oszukano.
Marko
6 miesięcy temu
Prąd się marnuje a ludzie mają coraz więcej za nie go płacić MASAKRA BRAK SLOW Lepiej zmarnowac niż dac ludziom A PO CO TE LIMITY PRZECIEZ NIE MAMY KRYZYSU ENERGETYCZNEGO CZY JA COS NIE ROZUMIE
No nie...
6 miesięcy temu
Ujemne ceny będziecie mieć w środku lata, gdy prądu nikt nie potrzebuje, a zapytajcie Finów po ile mieli prąd w elastycznej taryfie jak w styczniu mróz trzymał dwa tygodnie! Po 2,30 euro za kWh ! Zabrakło prądu w Fińskich elektrowniach i musieli sprowadzać go ze Szwecji - czyli tak jak u nas braknie będziemy musieli pompy ciepła zasilać prądem z Niemiec po likwidacji naszych elektrowni .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (61)
wieslaw
3 miesiące temu
większoć tu piszących to GAWĘDZIAŻE ,o pompach słyszeli od znajomego ;a panele widzieli u sąsiada
Adam
3 miesiące temu
Jest już sierpień a spółki energetyczne nie chwalą się coś tymi taryfami? Wreszcie wyjdzie jak na nas zarabiają i jakie są kosmiczne marże!
krzysiek
5 miesięcy temu
według mnie to im więcej kombinuje rząd i tauron i itpodobni tym gorzej dla małych instalacji. niedługo zaczniemy dopłacać do wyprodukowanej energii . Niech się wezmą wreszcie do roboty taurony itpodobni za unowocześnianie sieci i systemów zarządzania wyprodukowaną przez siebie energią a nie ujemnymi cenami dla małych instalacji.
Kielczanin40+
6 miesięcy temu
Ile energii cieplnej produkuje (np czarna fotovoltaika) w Polsce? Ile % tej energii cieplnej jest używane np w suszarniach owoców, warzyw, pelletu, drewna itd? Kto w Polsce mistrzem marnotrawstwa?
Adam
6 miesięcy temu
A wystarczy wprowadzić dynamiczne taryfy i dopłaty do domowych magazynów energii i każdy Polak może mieć tańszy prąd. Auta elektryczne też można ładować w godzinach jak prąd jest tańszy i każde auto elektryczne jest magazynem energii.
...
Następna strona