Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Redakcja money.pl
|
aktualizacja

Wszystko jasne. Zapadła decyzja ws. finansów PiS

32
Podziel się:

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych. - Koniec wakacji, a PKW podjęła dziś uchwałę ws. sprawozdania finansowego KW PiS. PKW postanawia odrzucić sprawozdanie finansowe KW PiS w związku z naruszeniem Kodeksu wyborczego - poinformował w czwartek przewodniczący PKW Sylwester Marciniak.

Wszystko jasne. Zapadła decyzja ws. finansów PiS
Wszystko jasne. Zapadła decyzja ws. finansów PiS (Getty Images, Beata Zawrzel/NurPhoto)

- PiS jako partia polityczna uzyskała największą liczbę mandatów. Dotacja dla komitetu wynosiłaby ponad 38 mln zł, ale na skutek przekroczenia, ta dotacja będzie umniejszona o 10 mln zł, czyli będzie wynosiła 28 mln zł. Skutki są poważniejsze, jeśli chodzi o subwencję. Partia będzie pozbawiona jej przez najbliższe trzy lata, o ile Sąd Najwyższy oddali (ewentualną - przyp. red.) skargę - mówił Marciniak podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Na uchwałę PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego przysługuje skarga do Sądu Najwyższego. Może ją wnieść pełnomocnik finansowy komitetu w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Co zrobi PiS, jeśli PKW odrzuci sprawozdanie? Dwa scenariusze

- Bezpośrednimi konsekwencjami uchwały PKW stwierdzenia naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego dotyczących finansowania kampanii wyborczej jest po pierwsze stwierdzenie, że środki finansowe, czy równowartości niepieniężnych wartości, które komitet zgodnie z uchwałą PKW przyjął, podlega przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa. Jest to kwota ponad 3,6 mln zł - dodał Krzysztof Lorentz, dyrektor Zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych. Oznacza to, że potwierdziły się wcześniejsze nieoficjalne doniesienia money.pl.

Lorenc podkreślił, że ewentualność utraty przez PiS prawa do subwencji nie zależy bezpośrednio od podjętej w czwartek przez PKW uchwały. To będzie zależało od decyzji ws. rocznego sprawozdania finansowego partii politycznej, w której to sprawie uchwała nie została jeszcze podjęta. - Jest to więc ewentualne przyszłe następstwo tego, co dziś zdecydowała PKW - wyjaśnił Lorenc.

Jak wyjaśnił, "pomiędzy uchwałą dotyczącą sprawozdania komitetu wyborczego, a uchwałą dotyczącą rocznego sprawozdania partii jest związek, ale ten związek i ostateczną decyzję w sprawie sprawozdania finansowego partii PKW podejmie w nieodległym, ale jednak przyszłym terminie". - Jeszcze to sprawozdanie roczne partii nie zostało zbadane - poinformował.

Przewodniczący Marciniak, nawiązując do tych słów Lorenca, powiedział, że "w najbliższym czasie" PKW będzie musiała podjąć sprawozdania finansowe partii politycznych i subwencji. - To będzie w przyszłym miesiącu - poinformował.

Całej dotacji stracić nie mogli

Odrzucenie sprawozdania oznacza, że PiS i tak dostanie część pieniędzy. Kara finansowa nałożona przez PKW nie może bowiem przewyższać 75 proc. dotacji, na jaką komitet mógłby liczyć.

Przypomnijmy: Przepisy Kodeksu wyborczego bezwzględnie nakazują odrzucenie sprawozdania finansowego, jeśli pieniądze pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu. W przypadku komitetu PiS PKW musiała wyliczyć nieprawidłowości na kwotę co najmniej 387 tys. zł.

Co ważne, kwestionowane finansowanie musi mieścić się w ramach kampanii wyborczej, a więc PKW badała wydatki wyłącznie w okresie od 8 sierpnia do 13 października 2023 r.

Co zrobi PiS? Prawdopodobny scenariusz

Jak pisaliśmy w money.pl, decyzja PKW jest kluczowa dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Na stole były różne scenariusze. Najgorszym byłby brak decyzji.

Oznaczałby przedłużenie dotychczasowego stanu zawieszenia i dalsze kłopoty finansowe partii Jarosława Kaczyńskiego. W ubiegłym tygodniu "Newsweek" informował, że Prawo i Sprawiedliwość nie jest w stanie spłacać wielomilionowego kredytu, który zaciągnęło na kampanie wyborcze. Na ostatnią kampanię PiS wydał 38,7 mln zł, a zaciągnięty kredyt opiewa na 15 mln zł.

Przedstawiciele PiS od tygodni podkreślają, że jedyną prawidłową decyzją, jaką powinna podjąć PKW, jest przyjęcie sprawozdania finansowego.

Decyzja zgodna z prawem może być tylko jedna, przyjęcie naszego rozliczenia. Każda inna będzie bezprawiem - mówił w czwartek, 29 sierpnia, w Polskim Radiu 24 były minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

W przypadku odrzucenia sprawozdania finansowego pełnomocnik finansowy komitetu ma prawo w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW wnieść skargę do Sądu Najwyższego.

PiS już wysyłał sygnały, że się na to zdecyduje. Partia zapewne odwoła się do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. A ta może uchylić decyzję PKW i nakazać ministrowi finansów wypłatę pieniędzy. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW będzie musiała postanowić o przyjęciu sprawozdania finansowego.

Wypłata pieniędzy w takiej sytuacji nastąpi, o ile minister uzna orzeczenie tej izby. A należy podkreślić, że nie jest ona respektowana przez europejskie trybunały. Spór może więc wejść na zupełnie inny poziom.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie.

Co badała PKW?

PKW dostała mnóstwo dokumentów i danych, na podstawie których podejmowała decyzję o rozliczeniu kampanii PiS. W ostatnich tygodniach politycy Koalicji Obywatelskiej składali w PKW kolejne potencjalne dowody podważające prawidłowość finansowania kampanii wyborczej przez PiS.

Do PKW trafiły też trzy zawiadomienia z Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczące wątpliwości w finansowaniu kampanii wyborczej w 2023 r. Jedno z nich związane było z ustaleniami śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.

Niezależnie od tego minister sprawiedliwości wnioskował też do Komisji w sprawie oceny zgodności kampanii reklamowych resortu z lat 2019-2023 z zasadami finansowania komitetów wyborczych. Informował wówczas, że w MS odkryto, iż "z kart kredytowych ponoszone były wydatki na reklamy MS, ale czas emisji tych reklam był bardzo zbieżny z tym, kiedy trwała kampania wyborcza".

Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk informował o nieuprawnionym wykorzystaniu budżetu MON do agitacji wyborczej w związku z organizacją przez byłe kierownictwo resortu pikników wojskowych w trakcie kampanii wyborczej w 2023 r.

Europoseł PO Michał Szczerba przekazał do PKW dokumenty, które miały ilustrować nieprawidłowości w wydatkowaniu 1,2 mln zł na gadżety wyborcze PiS, takie jak kubki, koszulki, a także billboardy. Jak wskazywał, finansowanie odbywało się za pośrednictwem firm, z którymi współpracowały spółki Skarbu Państwa.

Państwowa Komisja Wyborcza sama wystąpiła też o materiały z Rządowego Centrum Legislacji (RCL) oraz państwowego instytutu badawczego NASK. W materiałach przesłanych do PKW RCL wykazało kwotę 214 tys. zł wydaną niezgodnie z celami działalności tej instytucji.

Natomiast NASK w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy monitorował sieć np. pod kątem takich pojawiających się w dyskusjach internetowych tematów jak: ceny energii, złote algi w Kanale Gliwickim, zboże z Ukrainy czy nielegalna migracja. Badał też "wiarygodność PiS". Jak oceniała niedawno dla money.pl dr Anna Frydrych-Depka, związana z Fundacją Odpowiedzialna Polityka, "bez wątpienia było to nadużycie zasobów publicznych". Money.pl poznał treść tych raportów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(32)
WYRÓŻNIONE
kesut
miesiąc temu
To nie jest problem. Każdy kto dostał 500+ na konto od PISu, teraz przynajmniej jedną wpłatę przeleje na konto PISu i uzbiera się na pewno grubo powyżej 92 mln zł. A jak nie przeleje to jest zwykłym POwskim złodziejem.
Śmichychichy
miesiąc temu
Nie bać Tuska to nasze dobro kulturowe.
Casimir
miesiąc temu
Zapanowało nam w Najjaśniejszej prawo dżungli... bezprawie jest tu eufemizmem! Prawo respektuje kto chce i jak chce! Upolitycznienie na maksa! Polityczne Sądy Kapturowe, jak w epoce słusznie minionej. Chaos... chaos... i jeszcze raz chaos! Czy to ma być preludium nowej 'uśmiechniętej' Polski? Stara maksyma mówi: 'zachowaj porządek, a porządek zachowa ciebie'. Chamstwo, kłamstwo i argumenty siły zamiast siły argumentów... to nowa forma wiekowej kłótliwości Polaków. Boże, miej nas w opiece, bo ta głupota nie ma dna...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (32)
Darczyńca
miesiąc temu
Silna opozycja w demokracji jest konieczna! Jest warunkiem 'sine qua non'. Nie jestem beneficjentem PiS, ale roztropnie zasiliłem ich konto, wg. poniższej sugestii Kesut'a. Dla wspólnego dobra!
Casimir
miesiąc temu
Dodam jeszcze tekst sprzed kilku tysięcy lat. Autorem jest niejaki prorok Izajasz:„Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności, którzy przemieniają gorycz na słodycz, a słodycz na gorycz!” (Iz 5, 20).
Casimir
miesiąc temu
Zapanowało nam w Najjaśniejszej prawo dżungli... bezprawie jest tu eufemizmem! Prawo respektuje kto chce i jak chce! Upolitycznienie na maksa! Polityczne Sądy Kapturowe, jak w epoce słusznie minionej. Chaos... chaos... i jeszcze raz chaos! Czy to ma być preludium nowej 'uśmiechniętej' Polski? Stara maksyma mówi: 'zachowaj porządek, a porządek zachowa ciebie'. Chamstwo, kłamstwo i argumenty siły zamiast siły argumentów... to nowa forma wiekowej kłótliwości Polaków. Boże, miej nas w opiece, bo ta głupota nie ma dna...
kesut
miesiąc temu
To nie jest problem. Każdy kto dostał 500+ na konto od PISu, teraz przynajmniej jedną wpłatę przeleje na konto PISu i uzbiera się na pewno grubo powyżej 92 mln zł. A jak nie przeleje to jest zwykłym POwskim złodziejem.
Marek
miesiąc temu
Nic nie jest jasne, to dopiero początek wojny i awantur, będą latami się sądzić i wykorzystywać tych sędziów co tam nominowali
...
Następna strona