Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Zamieszki na Wyspach. Plądrują i podpalają sklepy. Aresztowano 400 osób

91
Podziel się:

Niektórzy wykorzystali zamieszki, które wybuchły po zadźganiu w Southport koło Liverpoolu trzech kilkuletnich dziewczynek. Brytyjskie media donoszą o splądrowanych sklepach, kradzieży alkoholu, butów czy papierosów. Niektóre placówki zostały także podpalone.

Zamieszki na Wyspach. Plądrują i podpalają sklepy. Aresztowano 400 osób
Zamieszki w Wielkiej Brytanii. Aresztowano już 400 osób (Getty, 2024 Drik)

Podczas zamieszek, które wybuchły po zadźganiu tydzień temu w Southport koło Liverpoolu trzech kilkuletnich dziewczynek przez mającego rwandyjskie korzenie 17-letniego Axela Rudakubanę, aresztowano już ponad 400 osób. Protesty, które gromadzą głównie zwolenników skrajnej prawicy, mają charakter antyimigrancki i antyislamski, co jest związane z pojawiającymi się tuż po zabójstwie fałszywymi doniesieniami, jakoby sprawca był muzułmańskim azylantem.

Wykorzystują zamieszki, by plądrować sklepy

W ciągu minionego weekendu protesty, które w większości przypadków przerodziły się w burdy uliczne, miały miejsce w Liverpoolu, Bristolu, Nottingham, Leeds, Stoke-on-Trent, Blackpool, Rotherham, Middlesbrough, Hull, Bolton i w Belfaście.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kto zapłaci akcyzę za elektryki? Adam Sikorski w Biznes Klasie.

Brytyjskie media informują o tym, że włamywano się do sklepów i podpalano wiele kontenerów na śmieci.

"Sklep z butami został podpalony, ​​a szokujące zdjęcia pokazują obuwie rozrzucone na chodniku. Szef policji Humberside, Darren Wildbore, powiedział, że funkcjonariusze "stali w obliczu rzucania jajkami i butelkami", gdy w pobliskim hotelu, w którym mieszkali migranci, rozbijano okna" - informuje mirror.co.uk

"Uczestnicy zamieszek ukradli wino, buty i telefony. W trakcie zamieszek podpalono niektóre sklepy" - dodaje portal independent.co.uk.

Premier zapowiada odpowiedź

- W razie kolejnych zamieszek, takich jak te, które od sześciu dni przetaczają się przez brytyjskie miasta, w gotowości jest armia wyspecjalizowanych funkcjonariuszy policji – oświadczył w poniedziałek premier Keir Starmer po posiedzeniu rządowej rady ds. sytuacji kryzysowych.

- Będziemy mieć w gotowości armię wyspecjalizowanych funkcjonariuszy, tak byśmy mieli ich wystarczająco, aby sobie z tym poradzić - powiedział Starmer. - Bez względu na rzekomą motywację to nie jest protest - to czysta przemoc i nie będziemy tolerować ataków na meczety lub nasze społeczności muzułmańskie - dodał.

Odrzucił zarzut, wysuwany m.in. przez prawicowo-populistyczną partię Reform UK, że policja i wymiar sprawiedliwości ostrzej traktuje protesty skrajnej prawicy, podczas gdy przemoc ze strony skrajnej lewicy jest tolerowana. - Nie ma policji na dwóch poziomach. Jest policja bez strachu i faworyzowania, dokładnie taka, jaka powinna być. Dokładnie tak, jak bym tego oczekiwał i wymagał. Więc nie ma takiej kwestii – przekonywał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(91)
moko
2 tyg. temu
polskę czeka to samo
mary
2 tyg. temu
Nie sądzę,żeby to biali Brytyjczycy palili i okradakli.
TZACZARTAT
2 tyg. temu
teraz to popieracie angoli a gdy angol rozwala drzwt dla polaka w ang za to ze to polak albo uderza za to ze polak gada po pol na dwoRze
Respirator
2 tyg. temu
Nie ma co palić sklepikarzy! Trzeba ruszyć po baronów lordów i ściągnąć winnym te białe peruki!
ŻetelnyDzienn...
2 tyg. temu
Gdy zmarł brązowy narkoman, to były demonstracje pokojowe z paleniem samochodów i okradaniem sklepów na masową skalę. Teraz zamordowano troje dzieci a pozostałe walczą o życie w szpitalach, i mamy zamieszki i rozboje?
...
Następna strona