Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MZUG
|

Zwolnienia grupowe w fabryce w Gliwicach. Pracę straci 500 osób

59
Podziel się:

Stellantis wprowadza dwuzmianowy tryb pracy w fabryce w Gliwicach od 30 września, co spowoduje zwolnienie ok. 500 pracowników. Decyzja wynika z cyklicznego spadku sprzedaży i surowych unijnych regulacji dotyczących emisji spalin - podaje wnp.pl.

Zwolnienia grupowe w fabryce w Gliwicach. Pracę straci 500 osób
Zdjęcie ilustracyjne (Materiały prasowe, Stellantis)

Grupa motoryzacyjna Stellantis zdecydowała się na wprowadzenie dwuzmianowego trybu pracy w fabryce w Gliwicach od 30 września, co wiąże się ze zwolnieniem około 500 pracowników. Przyczyną są cykliczne spadki sprzedaży oraz surowe unijne przepisy dotyczące emisji spalin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował największą sieć kin w Polsce - Tomasz Jagiełło - Helios w Biznes Klasie

Zmiana na dwuzmianowy system pracy obejmie linie produkcyjne w gliwickiej fabryce samochodów dostawczych. Redukcja etatów wynika z malejącej sprzedaży nowych pojazdów na rynkach europejskich.

Rzeczniczka wyjaśnia

Rzeczniczka Stellantis Polska, Agnieszka Brania, wyjaśniła w rozmowie z wnp.pl, że decyzja ta została podjęta z powodu spowolnienia sprzedaży oraz wprowadzenia unijnych regulacji klimatycznych. Poinformowano już agencje pracy tymczasowej o zmniejszeniu zatrudnienia.

Obecna sytuacja wynika z cyklicznego spowolnienia sprzedaży na rynkach. Dodatkowo wprowadzone przez Unię Europejską rygorystyczne regulacje dotyczące klimatu i emisji spalin przez samochody ma także wpływ na tę decyzję - powiedziała wnp.pl rzeczniczka.

Problemy Stellantis dotyczą również fabryk we Włoszech, gdzie główne związki zawodowe zapowiedziały jednodniowy strajk 18 października w proteście przeciwko spadkowi produkcji. Włoskie zakłady mają wyprodukować w tym roku nieco ponad 500 tys. samochodów, podczas gdy w 2022 roku liczba ta wyniosła 751 tys.

Jak donosiła w połowie września agencja Bloomberg, w ubiegłym roku prawie jedna trzecia głównych fabryk pięciu największych europejskich producentów samochodów - BMW, Mercedes-Benz, Stellantis, Renault i VW - wykorzystywała mniej niż połowę swoich możliwości produkcyjnych.

Koncern Stellantis jest właścicielem marek samochodów, takich jak m.in. Fiat, Peugeot, Citroen, Opel czy Chrysler.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(59)
WYRÓŻNIONE
kaziel
2 dni temu
Zarżną europejską gospodarkę a produkcję przejmą Chiny które gdzieś mają fit for 55 i inne nonsensy. Globalnie emisja CO2 się nie zmieni a w Europie będzie kryzys.
Adas
2 dni temu
Jakby koncerny motoryzacyjne nie podwoiły cen samochodow w 3 lata to by schodziły jak ciepłe bułki. A że ceny z kosmosu a jakoś zerowa (np 1.2 puretech z wadą projektową dalej jest sprzedawany. teraz chyba pod inna nazwą). I do tego te hybrydy. Nie dość że psuje się to co do tej pory to jeszcze dochodzi cały układ hybrydowy który jest jeszcze kosztowniejszy jak coś się sypnie)
Lukasz
2 dni temu
W samą porę się ewakuowałem z tej branży dwa lata temu, pracuje teraz w innej. Motoryzacja będzie zarżnięta w Europie co spowoduje mega kryzys i masowe bezrobocie w Europie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (59)
Kierowca
8 godz. temu
Jak to dobrze że ludzie przejrzeli na oczy i badziwie przestają kupować
Olek
10 godz. temu
Uśmiech proszę. Ośmiogwiazdkowy.
ustawiacz pra...
13 godz. temu
Pracowalem w fabryce ktora produkowala takie same wyroby jak Black&Decker sprzedawal na rynku. Jak fabryka poszla do sprzedania (przez ostatnie 10 lat zmienial sie wlasciciel 5 razy) to nagle kupil nas Black&Decker i zamknal fabryke. Trzeba bylo sobie szukac prace.
Wodnik
18 godz. temu
Pojazd elektryczny posiada znacznie mniej części, a to oznacza zwolnienia. Zostają uwolnione zasoby ludzie i produkcyjne, które można inaczej zagospodarować. Rolą przywódcy jest to zakomunikować. Ale czy w UE są przywódcy z wizją ? Porównajcie w jakie branże inwestują Chiny i USA, a Europa
.....
18 godz. temu
Ja mam 12 letnie auto. Żaden szał. 3 lata temu był wart około 15 tyś zł. Dzisiaj około 17 tyś :) To jest chore. Używane samochody nie tracą na wartości, a nowe są horrendalnie drogie. Dzisiaj za "golasa" z salonu trzeba dać najmniej 70k.
...
Następna strona