Para EURJPY zakończyła półtoraroczny rajd wraz z nadejściem bieżącego roku i od tego czasu sytuacja techniczna w znacznej mierze faworyzowała sprzedających. W dłuższej perspektywie, korekta jednak nie zniosła wzrostów nawet w 23.6%, zatem spadek w okolice 133.60 byłby jak najbardziej ,,zdrowy".
Układ średnich kroczących wskazuje na dalsze spadki (średnie opadające, od ,,najdłuższej do ,,najkrótszej"), a 25-sesyjna średnia od 2 miesięcy znajduje zastosowanie jako istotny opór. Wyjście ponad tą średnią mogłoby doprowadzić notowania w okolice długookresowej, 200-sesyjnej średniej w okolice 140.46, co pokrywa się z linią trendu spadkowego zapoczątkowanego w styczniu. Bardziej prawdopodobna wydaje się jednak kolejna próba pogłębienia tegorocznego dołka 136.23, która w piątek zakończyła się niepowodzeniem (biały młot na wykresie dziennym).
Otoczenie makro dla wspólnej waluty uległo w ostatnich miesiącach pogorszeniu. Widzą to także inwestorzy i analitycy giełdowi w największej europejskiej gospodarce, gdyż niemiecki indeks Instytutu ZEW zanotował najniższy poziom od grudnia 2012 (8.6 pkt.)
Niska inflacja prawdopodobnie ostatecznie zmusi władze monetarne do zastosowania luzowania ilościowego (co akurat byłoby w krótkim terminie pozytywne dla akcji, a wiec pośrednio możliwe, iż także dla euro), a ryzyko głębszego spowolnienia gospodarczego całej Eurostrefy wzrosło wraz z decyzją zastosowania sankcji wobec Rosji. Pojawiają się głosy, iż nadpodaż produktów żywnościowych, które nie wyjadą do Rosji, wywoła negatywną presję na ceny i tym samym inflację CPI (waga żywności w koszyku wynosi obecnie 14.4%).
W tym kontekście warto obserwować dzisiejszy odczyt inflacji w Strefie Euro. Od kiedy inflacja stała się głównym argumentem EBC ,,za" luzowaniem ilościowym, inwestorzy mocno reagują na odchylenia od konsensusu. W tym wypadku, w związku z tematem sankcji, reakcja może być jeszcze silniejsza.
