Złoty umacnia się wobec głównych walut, na co wskazuje analiza wykresów kursu USD/PLN i EUR/PLN za ostatnie trzy miesiące. Na wykresie pary USD/PLN wyraźnie widoczny jest wyraźny trend spadkowy utrzymujący się od połowy czerwca.
Podobną tendencję, choć nieco mniej wyrazistą, można zaobserwować na wykresie pary EUR/PLN. W przypadku obu par walutowych widoczne są co prawda znaczące wahania kursu, niemniej jednak ogólny trend w ostatnich tygodniach wskazuje na aprecjację złotego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złoty rośnie. Ekspert wskazuje na politykę NBP
Tę tezę potwierdza Mateusz Czyżkowski, analityk rynków finansowych XTB. W swoim komentarzu walutowym podkreśla, że "tak wyraźna siła polskiego złotego wynika bezpośrednio z odmiennych stanowisk względem polityki monetarnej NBP oraz FED".
Ekspert zwraca uwagę na zachowawcze podejście Rady Polityki Pieniężnej do obniżek stóp procentowych. "Prognozowane odbicie inflacji na koniec roku do poziomu nawet 5 proc. r/r na ten moment pieczętuje zachowawcze stanowisko RPP" - stwierdza Czyżkowski. Przytacza również słowa prezesa NBP Adama Glapińskiego, który "podczas ostatniej konferencji prasowej oznajmił, że o obniżce stóp procentowych możemy teraz zapomnieć, a najwcześniej w 2026 roku może pojawić się taka możliwość".
Analityk przedstawia najnowsze projekcje inflacyjne NBP: "Projekcje na 2024 r. zakładają dynamikę wzrostu cen w przedziale 3,1 - 4,3 proc., w 2025 r. 3,9 - 6,6 proc., a w 2026 r. 1,3 - 4,1 proc.". Zaznacza, że "projekcje są wyższe niż te z marca tego roku".
Czyżkowski zwraca uwagę na niepewność związaną z oczekiwaniami inflacyjnymi, które "mogą wzrosnąć w przypadku podwyżki cen energii". Podsumowuje, że "to wszystko układa się w obraz raczej jastrzębiego nastawienia RPP do najbliższych miesięcy".
W kontraście do stanowiska NBP, analityk przedstawia podejście amerykańskiego FED. "Swapy implikujące ścieżkę stóp procentowych wskazują obecnie, że w perspektywie roku stopy w Polsce zostaną obcięte o zaledwie 15 punktów bazowych, przy 110 punktach bazowych cięć w przypadku USA" - informuje Czyżkowski.
Złoty zyskuje dzięki dysproporcji
Ekspert podkreśla, że "tak duża dysproporcja wspiera naszą walutę, ponieważ przyciąga ona zainteresowanie stron rynków korzystających ze strategii carry trade (strategii wykorzystującej różnicę w oprocentowaniu)". Jednocześnie ostrzega, że "zaplanowany na ten czwartek raport CPI z USA może te wskazania rynku pieniężnego mocno modyfikować".
Autor analizy zwraca też uwagę na stosunkowo pusty kalendarz ekonomiczny, wskazując jednak na "półroczne przesłuchanie Powella w Kongresie, który niewykluczone, że skomentuje jakich decyzji FED możemy oczekiwać w najbliższym czasie".
Na zakończenie analityk podaje aktualne kursy walut: "Za dolara płacimy dzisiaj o poranku 3.9382 zł, za euro 4.2633 zł, za funta 5.0450 zł, a za franka 4.3861 zł".