- Urzędnicy skarbowi czują strach – powiedziała w programie "Newsroom WP" Agata Jagodzińska, przewodnicząca związkowej Alternatywy w KAS. – Nie wiedzą, jak stosować przepisy Polskiego Ładu. Nie mieliśmy czasu na przygotowanie się do zmian podatkowych. Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie grożą konsekwencje za pomyłkę w interpretacji. Ciąży na nas ogromna odpowiedzialność, dlatego urzędnicy się boją. Domagamy się od rządu większej liczby szkoleń, bo jest ich za mało i są słabe. Przepisy są źle napisane, czekamy na wykładnie, bo nie wiemy, jak niektóre z nich rozumieć. Nie chcemy podatnikom zrobić krzywdy. Niestety nie doczekaliśmy się odpowiedzi od rządu. W urzędach trwa poszukiwanie chętnych na dyżury, nikt się nie zgłasza, więc odbywa się łapanka. Jakim to wszystko jest okupione stresem? Musimy iść na pierwszą linię frontu i tłumaczyć ludziom rzeczy, których sami nie rozumiemy. Pisała do mnie jedna urzędniczka, która została na dyżur wyznaczona. Jest matką trójki dzieci, mąż pracuje w nocy, a ona musi nagle zostać w pracy do godz. 19. I nie wie, co ma zrobić, jak zorganizować życie, by móc to polecenie służbowe wykonać.