Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|

Co z odszkodowaniem za zniszczone przez powódź auto? Diabeł tkwi w szczegółach

22
Podziel się:

Odszkodowanie za zniszczony przez powódź samochód to każdorazowo indywidualna sprawa. Jeśli ubezpieczyciel udowodni właścicielowi rażące niedbalstwo, odmówi wypłaty. - Nawet nieświadomie działanie może być początkiem długich wyjaśnień i kłopotów - ostrzega ekspert motoryzacyjny.

Co z odszkodowaniem za zniszczone przez powódź auto? Diabeł tkwi w szczegółach
Powódź zniszczyła nie tylko domy, samochody również (Getty Images, Beata Zawrzel/NurPhoto)

"Masz po powodzi zalany samochód? Pod żadnym pozorem nie odpalaj go! Jeśli zaciągnie ciecz do silnika, może to być podstawą do odmowy wypłaty ubezpieczenia!" - alarmował na platformie X portal remiza.pl. I słusznie, bo - jak twierdzą eksperci, z którymi rozmawiał money.pl - to standardowe wyłączenie w większości dobrowolnych polis komunikacyjnych.

Mowa o autocasco (w skrócie AC). Jest dobrowolnym ubezpieczeniem pojazdów mechanicznych, które chroni przed finansowymi skutkami uszkodzenia, zniszczenia lub utraty samochodu, jego części lub wyposażenia. Polisa dotyczy szkód powstałych w wyniku zdarzenia niezależnego od woli właściciela pojazdu, czyli sytuacji losowej lub spowodowanej przez osoby trzecie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował największą sieć kin w Polsce - Tomasz Jagiełło - Helios w Biznes Klasie

Rynkowy standard

Jak mówi Łukasz Wawrzeńczyk, prezes Grupy Profika, brokera ubezpieczeniowego, w ogólnych warunkach ubezpieczenia (w skrócie OWU) wielu firm ubezpieczeniowych jest wprost napisane, że w przypadku szkody w wyniku zassania wody do silnika zakład nie wypłaca odszkodowania.

Przykładowy zapis OWU:

Ubezpieczyciel nie odpowiada za szkody polegające na uszkodzeniu silnika wskutek zassania wody podczas jego pracy lub próby uruchomienia silnika w warunkach stwarzających takie zagrożenie.

Nasz rozmówca zaznacza, że nawet jeśli w OWU nie ma wprost takiego wyłączenia, to zakład ubezpieczeń, który likwiduje taką szkodę,w sytuacji zassania wody najprawdopodobniej będzie badał sprawę pod kątem podstaw do odmowy lub pomniejszenia odszkodowania z tytułu np. rażącego niedbalstwa albo działania zwiększającego rozmiar szkody.

- Z rozmów z likwidatorami wynika, że szkody polegające na zassaniu wody zawsze są dokładnie analizowane i często znajdowane są podstawy do odmowy lub potrącenia - twierdzi Wawrzeńczyk.

Przykładowy zapis w OWU:

AC nie są objęte szkody spowodowane umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa przez ubezpieczonego lub osobę uprawnioną do korzystania z pojazdu, chyba że w razie rażącego niedbalstwa zapłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności.

Słowa Łukasza Wawrzeńczyka potwierdza Agnieszka Durska, rzecznika Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU).

- Standardowe umowy ubezpieczenia autocasco nie obejmują ochroną skutków zassania wody do silnika. Oznacza to, że zakład ubezpieczeń w przeciętnej sytuacji nie odpowiada za szkody polegające na uszkodzeniu silnika w skutek zassania wody - mówi money.pl przedstawiciela Izby działającej w interesie branży ubezpieczeniowej.

Jak wyjaśnia, każdorazowo zakłady ubezpieczeń indywidualnie oceniają, jak doszło do szkody, biorąc przy tym pod uwagę wiele czynników. Dopiero na podstawie takiej oceny podejmują decyzję o uznaniu szkody bądź nie.

Standard w PZU

Właśnie tak to wygląda w PZU - największym ubezpieczycieli w kraju, którego współwłaścicielem jest państwo. W OWU tego towarzystwa ubezpieczeniowego nie ma wprost postanowień wyłączających jego odpowiedzialność za szkodę powstałą wskutek zassania wody do silnika. Pytane przez money.pl biuro prasowe PZU tłumaczy, że każda sprawa jest inna i rozpatrywana indywidualnie.

Badane jest m.in. to, czy nie zaszły okoliczności powodujące wyłączenie odpowiedzialności z innego tytułu, np. rażącego niedbalstwa lub świadomego powiększenia rozmiaru szkody przez ubezpieczonego. Trudno jednak zakładać, by tego rodzaju przypadki w odniesieniu do pojazdów zalanych wskutek powodzi mogły być częste - czytamy w przesłanej odpowiedzi.

Niższe odszkodowanie

Uściślając, ubezpieczyciel może pomniejszyć odszkodowanie za zalane auto za szkody spowodowane wskutek zaniedbania właściciela, pod co można podciągnąć uszkodzony silnik wskutek odpalenia zalanego samochodu.

Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się jeszcze do prezes Eksperckiego Centrum Motoryzacji Łukasza Szaramy. Jego zdaniem świadoma próba uruchomienia pojazdu, o którym wiedzieliśmy, że został lub mógł być zalany, może być powodem wstrzymania wypłaty odszkodowania lub jego zmniejszenia.

- Nawet jeśli pewne rzeczy użytkownik pojazdu zrobi nieświadomie, może to być początek długich wyjaśnień i ogólnie rzecz ujmując - kłopotów - mówi money.pl ekspert motoryzacyjny.

Niewykluczone, dodaje ekspert motoryzacyjny, że problemy zaczną się pojawiać już na początku przy odpowiedzi na pytanie: '"dlaczego właściciel auta go odpowiednio nie zabezpieczył, wiedząc, że grozi mu powódź". Jego zdaniem niekiedy zarzuty rażącego niedbalstwa są uzasadnione.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
ubezpieczenia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(22)
WYRÓŻNIONE
Syrena 105
4 dni temu
Z ubezpieczalniami tak zawsze. Jak masz zapłacić składkę, to wciskają ci wszystko, najlepiej AC za 20 letnie auto, ale jak powstanie szkoda i ubezpieczyciel ma wypłacić odszkodowanie, to zrobi wszystko, aby gonie wypłacić, lub ograniczyć wypłatę środków do niezbędnego minimum.
No nie...
3 dni temu
Oczywiście z wypłaty odszkodowań AC należy wykluczyć tych którzy głosowali przeciw budowie zbiorników retencyjnych , to chyba oczywiste.
prawo
4 dni temu
'"dlaczego właściciel auta go odpowiednio nie zabezpieczył, wiedząc, że grozi mu powódź" Bo właściciel pod presją powodzi był w szoku i próbował w tym chaosie samego siebie zabezpieczyć. A auto jest ubezpieczone a ubezpieczenie zwraca kase za szkodę. Wybaczcie ale w czasie powodzi najpierw ratuje siebie i moją rodzinę... Wiem mogłem wybudować podjazd przed powodzią na 8m w górę i tam odstawić pojazd, ale w Polskiej rzeczywistości pojazd parkuje się tam gdzie jest miejsce a nie tam gdzie by się chciało.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (22)
Zlom
2 dni temu
Bo to jest system by płacić a nie oczekiwac że coś ci się należy.a umowy nikt nie czyta. Więc zależy czy znasz tego co ci ma wypłacić. A mają %od nie wypłaconych więc jesteście na przegranym. Zalało złom pl
Kasia z PiS
2 dni temu
Straciłam opony co robic
złodzieje
2 dni temu
ubezpieczalnie to złodziejstwo. W ciągu 10 lat zapłacisz za ubezpieczenie więcej niż wartość pojazdu (np. ze 20-25 000 zł).
POśmiewisko
2 dni temu
Dlaczego nie zabezpieczyłem auta bo Tusk POwiedział że nie będzie tak żle jak w rzeczywistości było
ggp
2 dni temu
"Jeśli ubezpieczyciel udowodni właścicielowi rażące niedbalstwo, odmówi wypłaty." - I to jest wlasciwe podejscie, ktore powinno byc stosowane rowniez w panstwowym "pomocnictwie". W przeciwnym razie ubezpieczalnie by natychmiast zbankrutowaly. Te same prawa ekonomii obowiazuja panstwo, choc moze sie jeszcze przez dekade lub troche wiecej dowolnie zadluzac.
...
Następna strona