Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać

1
Podziel się:

Marszałek Bronisław Komorowski deklaruje pomoc w wykupie gruntów. Jednak przejmowanie terenów idzie sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę.

Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać
(PAP/Waldemar Deska)

Budowa dwóch największych zbiorników retencyjnych w kraju zmusi prawie 300 rodzin do opuszczenia domów. Państwo musi też wykupić grunty o wartości ponad 300 milionów złotych. Pomimo, że *marszałek Bronisław Komorowski deklarujepomoc w wykupie gruntów pod inwestycje, ***nie przyspieszy to znacząco inwestycji. Przejmowanie terenów idzie bowiem sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę.

na zdjęciu Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu podczas wizyty na zalanych terenach* *


**Marszałek Bronisław Komorowski zapowiedział wczoraj, że zaproponuje wprowadzenie specjalnej specustawy, która pomoże w wywłaszczeniach ludzi z działek przeznaczonych pod budowę obiektów przeciwpowodziowych. Pomysł ten i zakaz budowy na terenach zalewowych poparli też wszyscy członkowie z Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Wykup ziemi pod budowle hydrologiczne i przesiedlenia dotyczą przede wszystkim mieszkańców terenów, na których mają powstać dwa największe zbiorniki retencyjne w Polsce: Racibórz na Odrze oraz Wielowieś Klasztorna na rzece Prosna.


W przypadku innych inwestycji konieczne będą tylko pojedyncze przesiedlenia. Wiele z nich budowanych jest zwykle na nieużytkach i terenach należących np. do Lasów Państwowych. Tak jest w przypadku zbiorników tzw. małej retencji powstających w województwie podlaskim.

W przypadku największych zbiorników - Raciborza i Wielowsi Klasztornej - wykup gruntów to odpowiednio 16,9 i 18,8 proc. kosztów całej inwestycji. Koszt całej budowli w Raciborzu, który ma zmniejszać falę powodziową na Odrze, wyniesie 1,3 mld złotych. W Wielowsi Klasztornej inwestycja ta pochłonie pół miliarda złotych.

Źródło: Money.pl

Znaczna część przejęć gruntów w przypadku tych dwóch inwestycji została już zakończona. Zgodę na wywłaszczenia musi wydać jeszcze tylko jedna trzecia właścicieli, których ta sprawa dotyczy.

Wielowieś i Racibórz powoli do przodu

W przypadku zbiornika w Wielowsi Klasztornej państwo zapłaciło już 74 procent pieniędzy potrzebnych na wykup gruntów. W związku z planowaną inwestycją swoje domy będzie musiało opuścić ponad 80 rodzin. Teraz trwają negocjacje jeszcze z kilkoma właścicielami, którzy chcą od Skarbu Państwa dostać w zamian inne grunty.

W przypadku Raciborza Zarząd Gospodarki Wodnej wykupił tylko 17 procent gruntów, ale to dlatego, że wiele więcej ponad to wykupywać nie zamierza.


Chochołowski: Ekologom powinno zależeć na uregulowaniu rzek.
- _ Zbiornik jest pomyślany tak, by zalewać go tylko w kryzysowych sytuacjach, raz na wiele la _t - tłumaczy Artur Wójcik, p.o. dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach. - _ Dlatego na co dzień będzie można tam uprawiać pola. Nie chcemy więc wykupywać tych terenów. _

Dyrektor Wójcik dodaje, że oczekuje pomocy nie w wykupie gruntów, a właśnie w unormowaniu prawnym takiego funkcjonowania zbiornika.

Wywłaszczenia nie są problemem

- _ Wywłaszczenia nigdy nie były wielka przeszkodą _ - mówi poseł Stanisław Żelichowski, minister ochrony środowiska w latach 93-97 r. - _ Ludzie najpierw żądają ogromnych kwot, ale większość w negocjacjach schodzi do przyzwoitych cen. _

**Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze
Poseł Żelichowski tłumaczy, że na tych, którzy nie chcą sprzedać swoich działek nacisk wywierają mieszkańcy, których parcele sąsiadują z potencjalnym zalewem. Oni wiedzą, że taka woda to atrakcja turystyczna, która zwielokrotnia cenę ich działek. Przykładem może być Solina.

- _ O tym, że wykup i wywłaszczenia nie stanowią problemu świadczą miejsca, gdzie te kwestie są już uregulowane, a prace nie ruszają. Problemem są nie wykupy, a pieniądze na budowę zbiorników _ - dodaje Żelichowski.

Najważniejsze pieniądze na budowę

Budowa zbiorników pochłania ogromne pieniądze, których brak jest największą barierą. Największy z zaprojektowanych, czyli ten w Raciborzu, będzie kosztował 1,34 miliarda złotych. Na razie z planowanych do wydania 21 miliardów złotych na programy dla Odry i Wisły udało się wysupłać zaledwie 4,5 miliona zł.

Najdroższe zbiorniki retencyjne w mln zł
Raciobórz Wielowieś Kąty Myscowa Młynne
1337 500 625 50

Źródło: Money.pl

Dotychczasowe doświadczenia w budowie zbiorników retencyjnych pokazują też, że ci, którzy nie chcą się przeprowadzać, nie walczą z państwem na ceny i prawo, które chce zmieniać marszałek Komorowski. Gdy są zdesperowani, to organizują protesty, które przypierają władze do muru.

Przekonali się o tym, urzędnicy planujący budowę zbiornika retencyjnego w gminie Smardzew, w województwie łódzkim. Inwestycja powstanie na powierzchni 60 hektarów, chociaż początkowo miała być prawie dwa razy większa.

- _ Protesty mieszkańców były bardzo duże. Dlatego plany zostały zweryfikowane _ - przyznaje Andrzej Sobieraj z Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Łodzi.

Najważniejsze inwestycje przeciwpowodziowe nie ruszą jednak z miejsca jeśli nie będą miały zagwarantowanych pieniędzy. W tej chwili środki z budżetu będą przeznaczone na doraźną pomoc powodzianom.

ZOBACZ TAKŻE:

Czytaj w Money.pl
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
*Przez powódź wybory prezydenckie w październiku? * Wybory można przeprowadzić dopiero trzy miesiące po odwołaniu stanu klęski żywiołowej. Czy zostanie on ogłoszony? Na razie premier Donald Tusk wizytuje zalane tereny w Małopolsce i nie zapowiada wprowadzenia stanu wyjątkowego.
*ONZ ostrzega: Powodzie tak samo groźne jak susze * Obecnie na świecie ponad miliard ludzi nie ma dostępu do czystej wody - wynika z raportu Narodów Zjednoczonych. Do 2030 roku prawie połowa ludzkości będzie żyła w regionach z niedoborem wody. Naukowcy przestrzegają jednak, że równie dużym zagrożeniem jak susze staną się powodzie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
bzdura
3 lata temu
chyba trochę mało aktualne !