Portal "Wirtualna Polska" podał informację, że o sprowadzeniu Janusza Gola, który w środę być może zagra w reprezentacji Polski przeciwko drużynie Wybrzeża Kości Słoniowej, myśli Hertha Berlin, która po dwunastu kolejkach sezonu w drugiej lidze niemieckiej jest liderem tabeli i latem powinna wrócić do Bundesligi. Pozyskaniem Gola zainteresowane będą również czołowe polskie kluby, bo piłkarz PGE GKS jest jednym z najlepszych defensywnych pomocników w ekstraklasie. Piłkarz kilka dni temu skończył już 25 lat, więc bełchatowski klub nie będzie mógł liczyć nawet na ekwiwalent za wyszkolenie. Dlatego prezes Jacek Zatorski musi zrobić wszystko, by przedłużyć kontrakt Gola. W innym wypadku defensywny pomocnik dołączy do listy graczy, na których GKS nie zarobił ani złotówki. A jest na niej kilka nazwisk, jak choćby Łukasza Garguły, Tomasza Jarzębowskiego, Dariusza Pietrasiaka, Jakuba Tosika i Patryka Rachwała. Kilka polskich klubów chce zatrudnić także Tomasza Wrób-la. Jak się dowiedzieliśmy, już zimą Wróbel może
podpisać kontrakt z Koroną Kielce. Zainteresowany swoim dawnym podopiecznym jest również trener Orest Lenczyk, prowadzący Śląsk Wrocław. Rozmowy z niektórymi zawodnikami, którym kończą się kontrakty już się rozpoczęły, ale na razie z nikim nie udało się przedłużyć kontraktu. Na dziś najbardziej prawdopodobne jest odejście Chorwata Mate Lacicia, który ma ponoć dobre oferty z klubów zagranicznych. W niedzielę o godz. 17.15 bełchatowski zespół zagra na swoim stadionie z Polonią Warszawa. To mecz pełen podtekstów, bo w Polonii pracuje były trener GKS Paweł Janas, a gra w niej kilku piłkarzy, którzy w niezbyt miłej atmosferze rozstali się z Bełchatowem.
