Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dziennikarz nie może zabłądzić w Pekinie

0
Podziel się:

Dziennikarze Polityki na bblog.pl opisują przedolimpijską atmosferę.

Dziennikarz nie może zabłądzić w Pekinie
(PAP/EPA)

ac">fot: PAP/EPAfot: PAP/EPA[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] Zobacz galerię zdjęć z przygotowań do Igrzysk(http://www.money.pl/galeria/pekin;przygotowania;do;igrzysk;olimpijskich;2008,galeria,1291,0.html)_ Człowiek z akredytacją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego na szyi czuje się w Pekinie jak kombatant Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, na którego za każdym rogiem czyhają pionierzy by przeprowadzić go przez ulicę _ - pisze na bblog.pl Cezary Łazarewicz, reporter _ Polityki _.

Liczba woluntariuszy w Pekinie jest tak duża i są tak skorzy do pomocy, że nie można się od nich opędzić. _ Receptory woluntariuszy są bardzo czułe i wyłapują najdrobniejsze sygnały. Na przykład chwilkę zawahania, którą wejść bramką do metra lub wątpliwość, czy na skrzyżowaniu pójść w prawo, czy w lewo. (Nie mówię już o oczywistych sytuacjach, przy których wolontariusze lecą, jak ćmy do światła, gdy rozkłada się na ulicy plan miasta) _ - pisze dziennikarz. Woluntariuszy wabią żółte karty akredytacyjne, które dziennikarze noszą zawieszone na szyjach.

Więcej przeczytasz na bblog.pl. Kliknij i zobacz zapiski dziennikarzy _ Polityki _ - Cezarego Łazarewicza i Tadeusza Olszańskiego.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)