Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gazówki wybuchały przez awarię stacji redukcyjnej

0
Podziel się:

Siedem osób rannych. Jedna nie żyje - wpadła do szybu windy.

Gazówki wybuchały przez awarię stacji redukcyjnej
(PAP/Lech Muszyński)

aktualizacja 12.30

Mieszkańcy osiedla Pomorskiego i Śląskiego w Zielonej Górze, ewakuowani ze swoich mieszkań po poważnej awarii sieci gazowej, wracają do swoich mieszkań. Wyjątkiem jest jeden budynek, w którym doszło do poważnej eksplozji gazu. Na razie wiadomo, że do serii eksplozji doszło w skutek awarii systemu zabezpieczającego dostawy gazu.

Jak poinformowała wojewoda Lubuska Helena Hatka, decyzja o powrocie mieszkańców zapadła po potwierdzeniu przez strażaków i gazowników, że nie ma już zagrożenia. Oba osiedla nadal będą odcięte od gazu, ale mają już prąd i przywrócono ruch uliczny.

Na miejscu pracuje specjalny zespół powołany do zbadania przyczyn awarii i eksplozji gazu. Rzecznik PGNiG Joanna Zakrzewska powiedziała, że eksperci zajmą się wyjaśnieniem dlaczego zawiódł system zabezpieczający dostawy gazu o odpowiednim ciśnieniu. Według niej reduktor ciśnienia gazu nie zadziałał, zawiodły wszystkie zabezpieczenia w nim zainstalowane.

Jedynym budynkiem, który nie będzie zasiedlany jest blok nr 1 na Osiedlu Pomorskim, gdzie doszło do dużej eksplozji gazu, która zniszczenia kilka ścian w jednym z mieszkań.

Trwa akcja pomocy dla poszkodowanych w skutek eksplozji

Władze województwa lubuskiego i miasta Zielona Góra robią wszystko, by pomóc mieszkańcom bloku, którzy ucierpieli wskutek wybuchu gazu, oraz osobom ewakuowanym z mieszakń. O tym zapewniła Helena Hatka, wojewoda lubuski.

POSŁUCHAJ HELENĘ HATKO:

Nie wiadomo, kiedy mieszkańcy zagrożonych bloków będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Nie wiadomo jeszcze, jakie są przyczyny wybuchu. Wojewoda zapewniła, że władze lubuskiego zrobią wszystko, by taka katastrofa się nigdy powtórzyła w Zielonej Górze, jak i całej Polsce.

W wyniku eksplozji zginęła 1 osoba, a 8 zostało rannych. 150 rodzin spędziło noc poza swymi mieszkaniami. W sumie ewakuowanych było prawie 6500 osób. Do północy większość z nich wróciła do domów. Do mieszkań nie wróciło 150 rodzin z wieżowca, w którym eksplozje zniszczyły kilka ścian w tym jedną zewnętrzną.

Ofiara śmiertelna to 50-letni mężczyzna. Strażacy znaleźli go w szybie windy, pod zwałami gruzu. Prawdopodobnie fala uderzeniowa sprawiła, że wpadł do tego szybu. Awaria spowodowała także dwa pożary na os. Śląskim. Łącznie w wyniku tego nagłego wydarzenia poszkodowanych zostało osiem osób.

_ - Do naszego szpitala trafiło pięć osób, z których jedna ze względu na oparzenia skóry i dróg oddechowych została przewieziona do Nowej Soli, gdzie jest oddział oparzeniowy. Pozostałe miały lekkie obrażenia i po udzieleniu pomocy zostały wypisane ze szpitala. Dodatkowo trzy osoby przebywają u nas ze względu na to, że są starsze, chore, nie mają opiekunów _ - powiedziała rzeczniczka zielonogórskiego szpitala, Adriana Wilczyńska.

Wybuchającymi gazówkami zajęła się prokuratura

Szef zielonogórskiej policji Ryszard Błażnik poinformował, że na miejscu pracują także policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej wspólnie z prokuratorami. - _ Przede wszystkim przeprowadziliśmy oględziny miejsca znalezienia zwłok, to miejsce newralgiczne gdzie nastąpił wybuch, gdzie są największe uszkodzenia budynku. Te czynności zostały dzisiaj wykonane w ramach możliwości _ - powiedział Błażnik. Dodał, że ustalono tożsamość ofiary wybuchu, mężczyzna mieszkał w bloku, w którym został znaleziony.

Na obu osiedlach mieszka ok. 6,5 tysiąca osób. Ich ewakuacja trwała około dwóch godzin. Część mieszkańców udała się na noc do rodzin. Osoby, które nie miały takich możliwości, były zabierane z osiedli autobusami komunikacji miejskiej do punktów ewakuacyjnych wyznaczonych przez prezydenta Zielonej Góry. Rzeczniczka wojewody, Urszula Śliwińska-Misiak, powiedziała, że 200 osób udało się do miejsc przeznaczonych dla ewakuowanych osób, pozostali znaleźli schronienie u rodzin.

Sytuacja kryzysowa miała swój początek we wtorek po południu, przed godziną 17. Wówczas zielonogórska straż pożarna otrzymała pierwsze zgłoszenia o wybuchach gazu w kuchenkach. Potem ich liczba zaczęła lawinowo rosnąć, zgłaszano również wycieki gazu. Łącznie podobnych zgłoszeń było ok. 40.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/26/t92698.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/meksyk;wybuch;gazu;w;hotelu;7;ofiar;smiertelnych,113,0,710257.html) Meksyk: Wybuch gazu w hotelu, 7 ofiar śmiertelnych Do eksplozji doszło w kurorcie Playa del Carmen. Ofiary to w większości Kanadyjczycy.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/230/t115174.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/wybuchy;butli;z;gazem;w;dabrowie;gorniczej;jedna;ofiara,182,0,706230.html) Wybuchy butli z gazem w Dąbrowie Górniczej. Jedna ofiara Do eksplozji doszło w nocy z soboty na niedzielę.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)