Polscy dyplomaci pracowali nieprzerwanie przez kilka dni, organizując przerzuty turystów z Gruzji do krajów ościennych. Rządowy samolot wielokrotnie lądował na Kaukazie. "Zadbaliśmy nie tylko o naszych rodaków" - powiedział Polskiemu Radiu Maciej Dachowski z polskiej ambasady w Tbilisi. Dachowski podkreślił, że o pomoc w ewakuacji swoich obywateli prosiły nas państwa, które nie mają swoich przedstawicielstw w Gruzji oraz takie kraje jak Francja i Niemcy.
Akcja ewakuacyjna zakończyła się szczęśliwie. Ponad 300 naszych rodaków i kilkudziesięciu obcokrajowców opuściło Gruzję i mogło powrócić do swoich krajów.
W Pradze wyląduje dzisiaj po południu ostatnich czterech Polaków ewakuowanych z Gruzji. Ambasada Polska w Tibilisi poinformowała IAR, że osoby te rano wyjechały z Tibilisi do Erywania, skąd czeskim samolotem ewakuacyjnym polecą do Pragi. Na Polaków na lotnisku będzie czekać konsul, który przewiezie ich do Polski.