Jezus nie przyszedł uczyć jakiejś filozofii, lecz ukazać drogę, która prowadzi do życia, mówił papież. Podkreślił, że drogą tą jest miłość, która jest wyrazem autentycznej wiary. Jeśli ktoś miłuje bliźniego czystym i szczerym sercem, oznacza to, że prawdziwie zna Boga. Jeśli natomiast ktoś powiada, że ma wiarę, lecz nie miłuje braci, nie jest prawdziwym wierzącym, stwierdził Benedykt XVI, cytując na koniec list św. Jakuba: "Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie".
Zwracając się do Polaków papież powiedział: jutro będziemy przeżywać święto Podwyższenia Krzyża Świętego. W sposób szczególny będziemy czcić ten znak nieskończonej miłości Boga, w którym dokonało się nasze zbawienie. Niech Maryja wyprasza nam dar męstwa, abyśmy w każdej sytuacji świadczyli, że krzyż Chrystusa nie jest dla nas zgorszeniem, ale powodem do chluby".
Po włosku Benedykt XVI zachęcił wiernych, aby uczyli się od Maryi dawać świadectwo wierze poprzez życie pokornej służby, gotowi w pierwszej osobie zapłacić za dochowanie wierności Ewangelii miłości i prawdy.