W uroczystości na lotnisku w bazie Bagram uczestniczyli koledzy podporucznika Roberta Marczewskiego, kapelan naszych żołnierzy oraz dowódca polskich wojsk w Afganistanie. Odmówiono krótką modlitwę, a owiniętą w polską flagę trumnę z ciałem żołnierze wnieśli na pokład amerykańskiego transportowca. Wcześniej trumna wystawiona na samochodzie Hummer przejechała przez główną ulicę w bazie Bagram, gdzie hołd zmarłemu oddali także amerykańscy żołnierze.
Podporucznik Robert Marczewski zginął w czasie nocnego patrolu w prowincji Paktika. Pod samochodem, którym jechał wybuchła mina-pułapka. Żołnierz miał 28 lat i była to jego pierwsza zagraniczna misja. Na co dzień służył w Gliwicach. Zostawił żonę i roczne dziecko.