Urbański deklaruje zapewnienie dziennikarzom niezależności, ale dodaje, że spółka musi liczyć na wsparcie polityków, bo bez tego nie usprawni swojej struktury. Uważa też, że warto zastanowić się nad rozdzieleniem funkcji redaktora naczelnego i prezesa spółki.
Potwierdza też, że realizowany jest film o związkach dziennikarzy telewizyjnych ze służbami PRL . "Od lat konsekwentnie opowiadam się za lustracją dziennikarzy. Nie wyobrażam sobie sytuacji, by w telewizji byli ludzie, którzy donosili na kolegów czy pracowali dla WSI, czyli instytucji dla demokracji niezwykle groźnej" - mówi Andrzej Urbański.
GP/d.nyg/ab